2016-03-24, Na szlaku
Aż osiem spośród czternastu stacji Drogi Krzyżowej przebiega wzdłuż ruchliwego bazaru arabskiego.
Dla części katolików to, co się dzieje na jednej z najbardziej znanych ulic świata Via Dolorosa, czyli Drodze Krzyżowej w Jerozolimie, jest co najmniej niezrozumiałe i oburzające, dla bardziej radykalnych – wręcz profanacją.
Pod pobliską Ścianą Płaczu, miejscu świętym dla Żydów, atmosfera powagi i skupienia. Wyznawcy judaizmu pilnują, by w jej pobliżu nie rozmawiać głośno, kobietom nakazują zakrycie ramion, mężczyzn w krótkich spodenkach stanowczo wypraszają, zabraniają fotografowania. Do oddalonego o jakieś 500 m pięknego meczetu Kopuła na Skale wstęp mają tylko wyznawcy islamu. Tymczasem na liczącej około 2 km Drodze Krzyżowej brak powagi, rejwach, przekrzykiwanie się arabskich kupców i turystów, setki stoisk z najróżniejszymi towarami, także bary i kawiarenki. Jak w całym kraju – płacić można izraelskimi szeklami, ale i amerykańskimi dolarami. Nabyć tam można okolicznościowe wydawnictwa także w języku polskim.
Tradycja odprawiania Drogi Krzyżowej powstała w Jerozolimie w średniowieczu. Rozpowszechnili ją franciszkanie, którzy oprowadzając pątników zatrzymywali się przy stacjach przedstawiających historię śmierci Jezusa. Liczbę 14 stacji ustalono w XVII wieku.
Droga Krzyżowa – w kościele katolickim – to także nabożeństwo wielkopostne o charakterze adoracyjnym, polegające na symbolicznym odtworzeniu drogi Jezusa Chrystusa na śmierć i złożenie go do grobu.
Pierwsza stacja Drogi Krzyżowej, gdzie skazano Jezusa na śmierć, rozpoczyna się przy klasztorze świętej Anny. Oprócz krypty uznawanej za miejsce narodzin Marii znajduje się tam też sadzawka Betezda, przy której Jezus uzdrowił chorego. Następne stacje przebiegają wąskimi uliczkami arabskiego krzykliwego bazaru. Ósma stacja, gdzie Jezusa kazał niewiastom płakać nie nad nim, a nad losem Jerozolimy, znajduje się przed grecką kaplicą prawosławną.
W miejscu, gdzie dziś znajduje się Bazylika Grobu Świętego, Rzymianie wznieśli w II wieku naszej ery świątynię Wenus. W IV wieku miejsce to zidentyfikowali chrześcijanie jako lokalizację grobu Chrystusa i kazali postawić tam kościół. Został on jednak zniszczony, i dopiero w XII wieku obecną bazylikę zbudowali krzyżowcy. Była ona wielokrotnie rozbudowywana.
Jest ona obecnie wspólną własnością kilku wyznań chrześcijańskich. Każde z nich ma własne ołtarze i kaplice, każde odprawia msze w swoim obrządku. W przeszłości zdarzało się, że toczono istne boje o to, kto ma zamiatać poszczególne stopnie schodów.
Przed wejściem do Bazyliki Grobu Świętego zwykle wypada odstać w kolejce nawet godzinę, a to raczej nie sprzyja nastrojowi powagi. Sama Bazylika ma jednak w sobie sporą dozę dostojeństwa. Sam fakt pobytu w tak świętym miejscu dla chrześcijan skłania do refleksji o życiu i przemijaniu.
Andrzej Włodarczak
Po raz pierwszy od lat województwo lubuskie pokazało się w ITB, największych targach turystycznych w Europie. Na ten czas do Berlina zjechał się cały świat.