Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Bogny, Walerii, Witalisa , 28 kwietnia 2025

Centrum łużyckiego świata z basztami i diabłem

2016-05-10, Na szlaku

Kręte uliczki, zachwycające widoki, ciekawa historia. Już tylko to powoduje, że warto się wybrać do Budziszyna, dziś saksońskiego miasteczka leżącego jakby na uboczu.

medium_news_header_14749.jpg

Kiedy podjeżdża się do Budziszyna od zachodniej strony, zachwyconym oczom podróżników ukazuje się bajkowy widok na zamek, baszty, uliczki, i inne cuda. To centrum Łużyc, gdzie do dziś napisy na drogowskazach są w dwóch językach a na ulicach można usłyszeć, choć po prawdzie rzadko, ale jednak łużycki język. Jesteśmy w Saksonii, ale tak naprawdę to w Górnych Łużycach, czyli w ostoi słowiańszczyzny w Niemczech.

Urok detalu i krzywej wieży

Budziszyn, po niemiecku Bautzen, to śliczne miasteczko, w którym mieszka dziś około 40 tys. mieszkańców, ot takie dwa Międzyrzecze razem wzięte. Wspomina już o nim słynny kronikarz biskup Thietmar z Merseburga.

Jego historyczne centrum jest na tyle nieduże, że wystarczą dwie godziny nieśpiesznego spaceru, aby wszystko obejrzeć. Już na początku zachwyca krzywa wieża z zegarem, czyli Bogata Wieża. Mierzy ona pond 60 metrów i odchyla się od pionu o około 1,5 m. Widać to jednak z oddali, więc trzeba trochę od niej odejść, najlepiej pasażem, który wyprowadza na rynek Starego Miasta. Trzeba dodać, iż jest ona jedną z 17 wież, jakie można tu zobaczyć.

Po drodze na rynek można pooglądać przepyszne kamienice z XVIII i XIX wieku, które nabrały niezwykłej urody dzięki świeżo przeprowadzonej konserwacji.

I tu pełen zachwyt, bo przepiękne zdobienia, bo herby, bo dbałość o szczegół powoduje zawrót głowy. Na parterach budynków mieszczą się knajpki i sklepiki. To właśnie tu można zjeść przysłowiowego wursta, czyli niemiecka kiełbaskę z sałatką ziemniaczaną – tu wydatek 7 euro. A jak do tego dodać kufelek lokalnego piwa, to wydamy na przyzwoity i sycący oraz smakowity lunch 10 euro.

Rynek, ratusz, zegar

Kiedy już jesteśmy na rynku, jednym z dwóch w tym mieście, to przede wszystkim zachwyci nas majestatyczny barokowy ratusz z zegarem słonecznym oraz fontanna. A kiedy zdarzy się nam być w sobotę, to do południa na tym rynku, jak zresztą wszędzie w Niemczech, trafimy na jarmark. Można na nim kupić owoce, warzywa, miód, lokalne produkty. I uwaga, lepiej uważać, co się mówi, bo wielu z lokalnych wystawców zna i rozumie serbołużycki, niezwykle podobny do polskiego. Ten rynek, jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki zniknie po południu. I śladu po nim nie będzie. Wtedy jeszcze lepiej można się przyjrzeć ślicznemu placowi okolonemu przez ładne kamieniczki.

Na tym rynku mieście się punkt informacji turystycznej, do którego warto zajrzeć, bo można tu dostać materiały promocyjne po polsku.

I właśnie obok punktu króciutka ulica wyprowadza na drugi rynek, czyli de facto plac przy katedrze.

Piotra czy Piotra i Pawła to dom

Katedra, czyli po niemiecku dom, to interesująca budowla z XIII wieku z późniejszymi przebudowaniami. No i kryje kilka ciekawostek. Po pierwsze, nie bardzo wiadomo, kto jest patronem. Różne źródła różnie podają – bo można się doczytać, iż tylko św. Piotr patronuje temu kościołowi. Inne podają, że Piotr i Paweł. Idąc za tradycją, to z reguły ci święci występują razem, więc i my pozostańmy przy tym.

Wnętrze zachwyca surowością, pięknymi krzyżowymi sklepieniami oraz pięcioma nawami. Taka asymetria zdarza się niezwykle rzadko, z reguły bowiem stare świątynie mają trzy, cztery, sześć albo nawet i osiem naw. Ta ma pięć i dlatego jest intrygująca.

Kolejna ciekawostka polega i na tym, że jest to czynny kościół, a od połowy XVI wieku modlą się tu i katolicy, i protestanci. Bo dzieli się ona na dwie części. W części ewangelickiej wisi co tydzień aktualizowana tablica psalmowa, w części katolickiej pali się wieczne światełko. Jest to przykład na to, że można się razem modlić i nikomu nie przeszkadza taka dwoistość.

Od skarbca do zamku i diabła

Od katedry droga wiedzie do bogato zdobionych białych wrót, to skarbiec katedralny. Oczywiście wrota, podobnie jak i całe miasteczko, są pieczołowicie odrestaurowane. Tuż za nimi trafiamy na uliczkę wiodącą do zamku i tu już kolejny zachwyt. Bo znów kolorowe domki, bo znów śliczne ogródeczki.

Jak się zboczy w prawo, do jednej z 17 baszt, trafia się na cmentarz. Niemieckie cmentarze zasadniczo różnią się od tych polskich, dlatego warto i tam zajrzeć.

Prosta uliczka prowadzi do zamku budziszyńskiego, tu w kompleksie kilku budynków umiejscowiono Teatr Łużycki, czyli Divadlo, jest także Muzeum Łużyckie, bardzo przytulna gospodka, miejsce chętnie wybierane na okolicznościowe imprezy. To centrum Starego Miasta, miejsce z bardzo ciekawymi widokami na położone znacznie niżej Nowe Miasto i Szprewę przepływającą u stóp zamku.

Ale nam trzeba w drogę, do pewnego diabła…

Diabeł siedzi na oknie diabelskiej gospody. I jak chce legenda, ma on moc sprawczą. Bo sprawia, że panny wychodzą za maż, mężatki zachodzą w ciążę. Warunek… No tak, zawsze jest warunek. Trzeba go schwycić za przyrodzenie…

I jak pokazują różne zdjęcia, raczej panny i mężatki się przed tym warunkiem nie wzbraniają.

Prosta uliczka wyprowadza nas na rynek z ratuszem. Tu kończy się nasz spacer. Całość zajmuje dwie godziny.

W podróż do łużyckiego świata wybrali się pracownicy Archiwum Państwowego w Gorzowie pod kierunkiem Agnieszki Niekrasz. Oprowadzał i opowiadał o tej ziemi Leonard Przybyło. A pisząca te słowa tym razem niewiele gadała, bo przytłoczyła ją uroda tego miejsca.

Renata Ochwat

0.P1010035-2.JPG
1.P1010048-2.JPG
2.P1010051-2.JPG
3.P1010059-2.JPG
4.P1010063-2.JPG
5.P1010065-2.JPG
6.P1010073-2.JPG
7.P1010085-2.JPG
8.P1010096-2.JPG
9.P1010101-2.JPG
10.P1010147-2.JPG
0
012345678910

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x