2021-12-16, Na szlaku
Spichlerz, zadbany sad ze starymi gatunkami jabłoni i XIII-wieczny kościół wprawią w zachwyt każdego, kto lubi zabytki. I to wszystko jest tuż zaraz za granicą. Nie trzeba wcale daleko jechać.
Kiedy w Seelow skręca się na głównym skrzyżowaniu w centrum w lewo, wjeżdża się w nie najlepiej zadbaną drogę. Trzeba i warto, bo właśnie ta droga doprowadza do Lietzen, dawniej Leśnicy, gdzie zachowała się w stanie nienaruszonym komandoria templariuszy, potem joannitów.
Wzdłuż kamiennego muru
Nawet jeśli ktoś nie wie, że w malutkiej brandenburskiej dziś wioseczce – liczy aż 600 mieszkańców – kryje się zabytek klasy niewyobrażalnej, to długi, kamienny mur powinien go zastanowić. Nie trzeba być znawcą, żeby pomyśleć, że stary. I tak w istocie jest, bo zachowany z XIII wieku, podobnie, jak i kilka budynków, które wchodzą w obręb tego miejsca. Kiedy się wjedzie przez bramę i stanie na obszernym parkingu, wówczas od razu widać tablicę informacyjną – w trzech językach – po polsku, niemiecku i angielsku, z informacją, że ni mniej, ni więcej jesteśmy w starej komturii założonej przez templariuszy.
A ta informacja od razu uruchamia wyobraźnię – tajemniczy zakon z rycerzami w habitach i z czerwonym krzyżem na białym szkaplerzu, obrońcy Jerozolimy, zdradzeni i straceni przez paskudnego króla Francji Filipa Pięknego. Niewyobrażalne skarby, które cały czas czekają na odkrycie. No bajka dla fanów historii i zakonów rycerskich.
Już z parkingu widać kamienny spichlerz. Zbudowany z ciosanych, starannie ułożonych warstwowo kamieni polnych, prawdopodobnie w XIV wieku. Portal łukowy od strony wschodniej jest uskokowy. Mur ma ponad metr grubości i wspiera konstrukcję dachu oraz stromy dach dwuspadowy. Piwnica nie ma podłogi i przez jakiś czas służyła jako stajnia. Podział wnętrza wykonany jest wyłącznie z drewna. Ze swoimi ostrołukowymi bliźniaczymi oknami w szczytach i łukowym portalem od strony wschodniej, ten budynek gospodarczy jest historyczną rzadkością w Brandenburgii.
Niezwykły kościół z niezwykłym wnętrzem
Kawałek dalej kryją się kolejne budynki, w tym Kościół Komandorii. Zbudowany w XIII wieku, zachował się bez najmniejszych uszczerbków. W XIV wieku wnętrze otrzymało sklepienie gwiaździste w trzech przęsłach. W 1727 r. dobudowano szachulcową wieżę dachową z otwartą latarnią. Bogato rzeźbiony ołtarz ambony jest dziełem z około 1730 roku, wieloboczną amboną Chrystusa i czterech ewangelistów, otoczoną przez Mojżesza i Jana. Pod barokowym ołtarzem znajduje się oryginalny kamienny stół. Unoszący się anioł chrzcielny wskazuje rok 1730. W ścianie południowej wstawiona jest mocno zniszczona, żłobiona płyta nagrobna dla magistra Johannesa de Neindorfa z 1726 roku. Można tu zobaczyć także kilka tarczy herbowych należących do następców templariuszy – joannitów. Jednak najbardziej urzeka płynący w powietrzu anioł.
Oto i dwór też jest
Zbudowano go około 1690 r., prawdopodobnie wykorzystując starsze pozostałości muru. Na klatce schodowej iw dziesięciu pokojach godne uwagi są wspaniałe stiukowe sufity w stylu włoskich mistrzów. Jednak dwór dziś to prywatna własność, nie można tam wejść, ani tym bardziej fotografować, o czym informuje stosowna tablica. Całość po prostu zachwyca.
Budynki Komandorii Lietzen są otoczone przez strumień „Platkower Mühlenfließ”, który zasila Küchensee, Großer See i inne jeziora w okolicy.
Miejsce jest ciche, niezwykle zadbane i naprawdę działa na wyobraźnię.
roch
Warto wiedzieć:
Lietzen zostało założone w 1200 r. przez templariuszy i po raz pierwszy zostało wymienione w 1244 r. jako „willa lesnitz”". Nazwa pochodzi od słowiańskiego i oznacza wieś nad rzeką Lesnitz. Miejscowość składa się z trzech dzielnic: Lietzen Dorf, Lietzen Nord i Lietzen Vorwerk. Templariuszy sprowadzili tu książę wrocławski Henryk I Brodaty i biskup lubuski Lorenz z Lubusza.
Komandoria Lietzen jest jednym z najważniejszych zabytków w małej społeczności na południowy zachód od Seelow. Pierwsza wzmianka o niej pojawiła się w dokumencie z 1232 roku.
Po polskiej stronie z zabytków po templariuszach zachował się obronny kościół w Chwarszczanach oraz były spichlerz w Rurce. Po trzeciej komandorii w Sulęcinie nie został żaden ślad.
Zaskoczyć może fakt, że komandoria ocalała, choć zlokalizowana jest tuż obok Seelow, które było ostatnim punktem oporu w wielkiej bitwie o Berlin stoczonej w kwietniu i maju 1945 roku. W samym Seelow można wejść do muzeum bitwy, które cały czas utrzymane jest w klimacie lat 70. minionego wieku.
Już nie tylko Mostek Świń jest warty tego, aby zajechać do Wismaru. Bo jak już się tam jest, to co kawałek zachwyt. Malutkie miasto nad Morzem Bałtyckim czaruje i uwodzi.