Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2025

Słowiańskie pamiątki za Odrą

2016-07-11, Na szlaku

Ze Szczecina pojechaliśmy nad morze, tyle że po stronie niemieckiej. A tam – Słowianie.

medium_news_header_15425.jpg

Wiemy, że Santok to gród graniczny Polski z Pomorzem. W tamtejszym muzeum jest trochę zabytków archeologicznych o słowiańskim rodowodzie, ale trzeba pojechać do niemieckiego Torgelow, by zobaczyć, jak można chwalić się słowiańskością.

Skansen Ukranenland

Pierwszy przystanek w Torgelow. Miejscowość nazywałaby się Turzegłowy, gdyby zachowano jej słowiańskie brzmienie. Leży nad rzeką - po polsku - Wkrą, po niemiecku Uecker. Tu niegdyś mieszkało słowiańskie plemię Wkrzan, o którym pierwsza wzmianka pochodzi z 934 roku, a od nazwy plemienia i rzeki urobiono współczesną nazwę powiatowego miasta Ueckermünde.

Niespełna dwa kilometry od miasteczka Torgelow, między skrajem lasu a brzegiem Wkry znajduje się skansen Ukranenland, czyli zbudowano osiedle słowiańskich rękodzielników i handlarzy z IX – X wieku, a więc wczesnej Słowiańszczyzny. Zbyt to dawne czasy, aby zachowały się obiekty drewniane, ale odtworzono je identycznie z takimi, jakie budowano przeszło tysiąc lat temu. Skansen otoczony jest solidną palisadą zakończoną wieńcem ostro zaostrzonych kołków. Wewnątrz chaty o oryginalnych wymiarach i różnych, ale typowych dla tamtejszych Słowian konstrukcjach: wieńcowej, filarowej lub plecionkowej. Właścicielami chat byli rzemieślnicy: garncarz, kowal, odlewnik z brązu, kuśnierz, plecionkarz, kucharz, ogrodnik i inni. Można obejrzeć warunki ich życia, chaty z paleniskiem na środku, gospodarstwa domowe oraz warsztaty ich pracy i wyroby, jakie wytwarzali.

Na terenie skansenu stale mieszka 12 osób, które w godzinach otwarcia, ubrane w stroje z epoki, demonstrują umiejętności dawnych rzemieślników. Pod ich kierunkiem można ulepić garnek, przekuć kawałek metalu, a nawet upiec placuszek z własnoręcznie zmielonego prosa. Na brzegu Wkry zazwyczaj stoją dwa historyczne okręty: Svarog (Swarożyc) – zbudowany według konstrukcji z około 900 r. oraz Svantevit (Światowid) – według konstrukcji z około 1100 r. W wyznaczonych godzinach ruszają w krótki rejs po rzece, jeśli załoga zgodzi się wiosłować. Wymaga ta czynność trochę siły, ale można się poczuć jak zdobywca mórz sprzed wieków.   

Ciekawostką tego skansenu jest zespól Cantilena, którego członkowie nie tylko występują przed gośćmi, ale także opowiadają o historii instrumentów muzycznych oraz objaśniają, w jaki sposób zostały zrobione.

W skansenie bardzo rozbudowany jest program edukacyjny, pracownicy chętnie służą rozlicznymi informacjami, podobno także po polsku. Polskiego przewodnika nie spotkaliśmy, ale obok kasy (wstęp dla grupy po 3 euro), można dostać foldery w języku polskim.

Castrum Turglowe i inne wspomnienia przeszłość

Skansen nie jest jedynym miejscem propagowania Słowiańszczyzny w Torgelow. W centrum miasteczka, obok ruin dawnego zamku powstało Castrum Turglowe, w którym odtworzono warunki życia w podgrodziu z 1281 roku, a więc o dwa-trzy wieki późniejsze w porównaniu ze skansenem. Zbudowano naturalnej wielkości domy, a pracownicy ubrani w historyczne stroje uczą na przykład tkactwa lub powroźnictwa w zgodzie z tradycją. Można także zjeść potrawy, jakie jedli nasi przodkowie w XIII i XVI wieku. Były to przede wszystkim gotowane warzywa lub podpłomyki pieczone na kamieniach.  W Castrum organizowanych jest bardzo dużo imprez propagujących odległą historię, które adresowane są zarówno dla młodzieży, jak i dla dorosłych. Co roku odbywa się Święto Grodu, wtedy przyjeżdżają tu nawet drużyny rycerskie na koniach.

Do kompleksu propagującego słowiańskie tradycje należy jeszcze stocznia w Ueckermünde, w której buduje się dawne kogi, czyli żaglowce przystosowane także do celów wojennych. Bardzo dobrze wyposażony punkt informacyjny Zn aj duje się obok Castrum, czyli w centrum Torgelow. Także foldery po polsku. Właścicielem wszystkich obiektów jest stowarzyszenie „Ukranenland – Warsztaty Historyczne” (niem. Ukranenland – Historische Werkstätten e.V). Realizuje ono bogaty program w ramach projektu Baltic History, którego zadaniem jest scalenie i ożywienie wczesnośredniowiecznej historii terenów wokół Morza Bałtyckiego. Spośród polskich obiektów w programie tym funkcjonuje osada Wikingów w Wolnie, która organizuje znakomity Festiwal Wikingów.

Słowiańscy bogowie w Wolgast

Już w skansenie Ukranenland widzieliśmy posągi (oczywiście współczesne) słowiańskich bogów: Światowida i Swarożyca. Jedziemy do Wolgast (pol. Wołogoszcz), aby zobaczyć autentyczny wizerunek Gerovita lub Herovita (Jarowita?), wówczas boga wojny i opiekuna miejscowości. Znajduje się on w bazylice św. Piotra, wmurowany jest w prawą ścianę prezbiterium. Właśnie trwa remont świątyni, cała prawa strona jest zasłonięta rusztowaniami, ale specjalnie dla turystów pozostawiono dojście i możliwość obejrzenia tego historycznego kamienia. Niestety, rusztowania ograniczają dostęp światła, więc raczej trzeba zawierzyć historykom niż dobrze widzieć wyżłobienia na tym kamieniu.

W tym miejscu przed chrystianizacją stała drewniana świątynia, a w niej na centralnym miejscu figura bożka Gerovita z mieczem przy pasie. Na ścianie wisiała ogromna tarcza. Tę tarczą kapłan niósł przed wojami wyruszającymi na wojnę. Miała im przynieść zwycięstwo.  Była w tej świątyni jeszcze druga figura – bożka Barovita, który niósł pokój i urodzaj. Jego postać przedstawiano z pięcioma twarzami. Na szczycie wzgórza, również w Wolgast, czczona była bogini Ziese, opiekunka żeglarzy. Jej drewniana figura przedstawiała postać w jasnobłękitnej szacie, otuloną białym welonem, z półksiężycem na głowie, rogiem obfitości w prawej dłoni oraz statkiem w lewej.

W kronikach zapisano, że kiedy w 1128 roku do miasta zbliżał się biskup Otto z Bamberga, którego misją była chrystianizacja tych ziem, mieszkańcy postanowili zabić jego oraz członków orszaku. Nie udało się dokonać tej zbrodni, bo biskup wkroczył prowadzony przez księcia Warcisława i jego wojów. Natomiast on swój zamiar przeprowadził: ochrzcił wszystkich mieszkańców i zniszczył świątynie wraz z posągami w nich stojącymi. Na miejscu świątyni Gerovita położył kamień węgielny pod kościół chrześcijański. Kościół przebudowywano, ale ciągle w jego murach utrzymywano dwa kamienie z rzeźbami o wyraźnej prasłowiańskiej proweniencji.

Kamień Gerovita ma wymiary 50 x 85 cm. Na powierzchni wyryta jest ludzka postać (mężczyzna?) trzymająca w prawej ręce lancę, a nad jej głową widać krzyż.

Drugi kamień, również z czasów przedchrześcijańskich, wmurowany jest w zewnętrzny mur kościoła, na przyziemiu tuż obok głównego wejścia. Wyraźnie widać, że część jego znajduje się poniżej ziemi, w fundamentach. W 1957 r. kamień został odkopany. Sporządzono wówczas jego gipsowy odlew oraz wykonano dokumentację fotograficzną. Rysunek przedstawia postać męską z dzidą w prawej dłoni, stojącą na półkuli, nad którą widnieje krzyż grecki. Miejsce wmurowania świadczy, że to nie był kamień o walorach świętości, a najprawdopodobniej płyta nagrobna.  

Słowianie i kobiety Wikingów

Między Torgelow a Wolgast znajduje się wieś Menzlin, a 1,5 kilometra od niej miejsce archeologicznych odkryć. Już wcześniej prowadzono tam prace wykopaliskowe, ale w latach 1965-66 odkryto to, co najciekawsze i zastanawiające. Miejscem wieloletnich badań była słowiańska osada, dość typowa dla tamtejszego obszaru. Gdy badaniami objęto także pobliskie cmentarzysko znajdujące się na wzgórzu, na obszarze blisko trzech ha odkryto 11 kamiennych kręgów, 33 groby całopalne oraz plac, gdzie dokonywano spalenia, czyli relikty słowiańskich obrzędów. Ale największe zdziwienie przyniosło odkrycie 8 grobów w formie kamiennych statków. Kamienie, z których je zbudowano, tak dobrano, iż dzioby i rufy są wyższe, podczas gdy burty są znacznie niższe. Kamienne statki mają długość od 230 do 750 cm oraz szerokość od 250 do 460 cm. Takie groby budowali dla swoich zmarłych Wikingowie. Menzlin to jedyne takie stanowisko na południowym brzegu Bałtyku. W Lindholm Höje na północnej Jutlandii w 150 kamiennych statkach odkryto łącznie 682 pochówki. Na szwedzkiej Gotlandii zachowało się 350 podobnych grobów. Najdłuższy statek, zbudowany z 58 kamieni, ma aż 67 m długości. W grobach Wikingów w Menzlin znaleziono słowiańskie urny i ceramikę charakterystyczną dla Wieletów (plemię słowiańskie) datowaną od VII do IX wieku. Musieli więc żyć tu obok siebie Słowianie i Wikingowie. A przecież z grobami Wikingów łączą się pytania, na które archeologowie dotąd nie umieli znaleźć odpowiedzi. Ustalono, że pochowano w nich tylko kobiety. Dlaczego? Co się stało z mężczyznami?

***

Wycieczkę do słowiańskich korzeni po drugiej stronie Odry zorganizował Klub Regionalistów, a program przygotował i nas oprowadzał Zbigniew Miler.

Krystyna Kamińska

Fot. Jacek Buczyński  

0.Torgelow-skansen1.JPG
1.Torgelow-skansen2.JPG
2.Torgelow-skansen3.JPG
3.Torgelow-skansen4.JPG
4.Torgelow-skansen6.JPG
5.Torgelow-skansen7.JPG
6.Wolgast-kosciol-1-.JPG
7.Wolgast-kosciol-2.JPG
8.Wolgast-kosciol-3--kamien-Geravita.JPG
9.Wolgast-kosciol-plyta-.JPG
0
0123456789

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x