Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2025

Tu nie ma pustki

2014-05-09, Czytaj ze mną

Marek Piechocki interesuje się i ma osiągnięcia w różnych dziedzinach sztuki. Najszerzej jest znany jako propagator i organizator koncertów muzyki poważnej, w filharmonii prowadzi Klub Melomana, także gra na pianinie i komponuje. Z bratem Juliuszem Piechockim – artystą malarzem łączy go wrażliwość na plastykę, ale sam wypowiada się nie poprzez obrazy a częściej przez rzeźby. Miał kilka wystaw.

medium_news_header_7393.jpg

Chyba najmniej jest znana jego twórczość literacka, choć wydał kilka książek i jest członkiem Związku Literatów Polskich. Sam za swoje największe osiągnięcie uznaje odczytanie i wydanie wierszy żydowskiej poetki tworzącej w latach wojny – Melanii Folgelbaum pt. „Drzwi otwarte na nicość”. Ale przecież on także tworzy od lat kilkunastu. Pierwszy, wydany w 1998 roku jego własny tom wierszy miał tytuł „Zaistniałem”. Z 2006 roku pochodzą dwa tomiki – „Moje herezje” oraz „54 wiersze bez cenzusu”, a z 2009 „Sytuacje”. Ponadto jest autorem książek prozatorskich lub łączących poezję i prozę: „W pobliżu rozumienia”, „Listy hipotetyczne” i „Powrót Melanii Fogelbaum”. Wszystkie wydawał według swojej koncepcji plastycznej, za co otrzymywał nagrody. Wszystkie ukazywały się nakładem autora, niestety, w niewielkich nakładach.

Chwała więc naszej bibliotece z dyrektorem Edwardem Jaworskim – tu jako redaktorem – że do serii tomików poetyckich przez nią wydawanych włączone zostały wiersze Marka Piechockiego. Obszerny, bo liczący 160 stron wybór wierszy z poprzednich tomów oraz kilkanaście nowych nosi tytuł „Czerpanie z pustki”.

Wiersze Marka Piechockiego czytałam w miarę ich publikacji, ale teraz, wybrane i zebrane, niosą nowy obraz autora.  Po pierwsze wszystkie są wyrazem myśli i odczuć człowieka dojrzałego, mądrego, świadomie wyrażającego swoje opinie. Także człowieka niezwykle wrażliwego na uroki przyrody, jakby z nią zżytego w sposób naturalny. Często w wierszach Marka pojawiają się motywy muzyczne, przywołuje on konkretne utwory lub ulubionych kompozytorów. Ale największym dla mnie odkryciem tych wierszy było ich wtopienie w religię, czerpanie przez autora inspiracji z narodzin i śmierci Jezusa, przekonanie o wiecznej obecności religii katolickiej w życiu każdego człowieka i całego świata. We wstępie autor przyznaje, że w całości przeniósł tu tomik „Moje herezje”, bo wcześniej był on wydany w tylko 30 egzemplarzach, a są to dla niego wiersze ważne. I słusznie, bo nawet tutaj, w większym zestawie wybiją się one osobistym ujęciem znanych z dziejów Jezusa sytuacji i tematów.

Oto jeden z takich wierszy:

***

Stukot młotka

krzyk Człowieka

napis

kłócący się łotrowie

szyderstwa

Matka z Jezusem

umieranie

losy

i słowa setnika

istotnie. Człowiek ten był sprawiedliwy

Koniec dający początek.

***

Natomiast żałuję, że autor pominął cykl „Zapiski klasztorne” z tomu „Sytuacje”, w  którym zobrazował przemiany współczesnego człowieka świadomie w klasztorze szukającego sensu życia. I go znajdującego, choć nie wyłącznie w płaszczyźnie religijnej.

Wiele w wierszach Marka Piechockiego cudnej przyrody, dużo miłości do kobiety, serdecznej życzliwości, a jednak w całym tomie dominuje ton smutku i samotności. W „Sytuacji 1” tak to wyraża:

„Nie mam z kim rozmawiać

Sekret niewypowiedzianych słów

Zostaje we mnie”.

***

Już pierwszy wiersz z pierwszego tomiku pt. „Zaistniałem” wnosi ton przemijania i nicości człowieka:

„Zaistniałem tutaj na chwilę

śladów po mnie niewiele

x

Bitwy gdzieś tam

na obrazach w ramach złotych

ni kantaty na część nie zostawię

x

Może tylko w kilku

sercach ludzkich

miniaturowa róża rozkwitnie

na myśl że byłem

lub też zadra

przeprosinami niewyciągnięta

tak długo będzie

jak pamięć o mnie.

***

Jednak mimo dominującego smutku, wiersze Marka Piechockiego pozostają w pamięci ze względu na klarowny język, na obrazowość poetyckich sytuacji, na autorską wrażliwość oraz refleksję, którą zaakceptuje każdy człowiek myślący. Moje zastrzeżenia budzi jedynie tytuł tego tomu, czyli „Czerpanie z pustki”. Wiersze dowodzą przecież, że inspiracją dla Marka Piechockiego jest wiele sfer – od doczesnej i realnej, czyli pól i lasów, przez duchowe: miłość do kobiety, przez sztuki piękne – plastykę, muzykę i literaturę – aż do religii, która okazuje się najsilniejszym źródłem dla wierszy.

Na podkreślenie zasługuje także szata graficzna tomiku, którą przygotowała Monika Szalczyńska, oraz rysunki Juliusza Piechockiego. Dobrze wydany, ciekawy tom wierszy cenionego w Gorzowie autora, który za swoje osiągnięcia na wielu polach nagrodzony już został nagrodą im. Janusza Słowika oraz „Motylem” od prezydenta Gorzowa za całokształt dokonań.

***

Zygmunt Marek Piechocki „Czerpanie z pustki” – poezje wybrane, Gorzów Wlkp. 2014, wyd. Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp., s. 160.

Promocja tego tomu wierszy w dniu 15 czerwca o godz. 17.00 w WiMBP.    

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x