Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2025

O Dębnie z wiedzą i z miłością

2015-09-21, Czytaj ze mną

Album Romana Jachimowicza „Dębno – tryptyk barw miasta” może być wzorem dla innych wydawnictw tego typu, zawiera bowiem niezwykle interesujące zdjęcia, jest bogaty w informacje oraz ciekawie przedstawia historię miasta.

medium_news_header_12518.jpg

Zaraz po wojnie miasto miało się nazywać Nowy Dąb, potem przez wiele lat było Dębnem Lubuskim, choć leżało w województwie szczecińskim. Także Lubuskie było przez blisko 25 lat przynależności do województwa gorzowskiego. Teraz jest po prostu Dębnem.

Roman Jachimowicz zaznacza we wstępie, że książka ta „podkreśla jedynie dawne i obecne walory regionu”, ale jednocześnie ujawnia swój osobisty związek, bo „czujemy się związani z naszym miastem oraz dumni z jego bogatego dziedzictwa”. Tylko z połączenia wiedzy i sentymentu może powstać mądra i ciekawa książka. Taka jak ta o Dębnie.

*

Rozpoczyna ją prezentacja krajobrazu oraz fauny i flory okolic. Potem mamy obszerny rozdział o niemieckim Neudamm do 1945 roku, mieście, które w II połowie XIX wieku nabrało wiatru w żagle i bardzo rozwinęło różne rodzaje przemysłu, z tekstylnym na czele. Bogacili się właściciel fabryk, budowali nowe, eleganckie wille i podmiejskie rezydencje, w dostatku żyli rzemieślnicy, którzy też dbali o swoje miasto. Szczególną moją uwagę zwrócił rozdział „Ulice miejskie”, w którym Roman Jachimowicz prowadzi czytelnika ulicami Neudamm podając kolejno nazwiska właścicieli domów oraz walory architektoniczne obiektów. Piękne to musiało być miasto.

Otaczały go zasobne majątki ziemskie z okazałymi pałacami i przemyślanymi w kompozycji parkami. Niewiele z tych piękności pozostało po wojnie. Dębno, a także wiele okolicznych pałaców jako dobra niemieckie zostały zniszczone już po zakończeniu wojny w ramach świadomych podpaleń przez Armię Czerwoną.

*

Polacy dostali w 1945 roku miasto bardzo zniszczone, a wyposażenie fabryk było niemal w całości wywiezione na wschód „Powojenny trud” to tytuł rozdziału, w którym autor oddaje cześć wszystkim często bezimiennym bohaterom, którzy w tym zrujnowanym mieście zdecydowali się osiedlić i budować swoje nowe życie. Ciekawe, że Dębno okazało się jednak mniej zniszczone niż sąsiednia Chojna i dlatego siedziba powiatu chojeńskiego znajdowała się w Dębnie. Dziś żadne z tych miast nie ma statusu stolicy powiatu, należą do innych (Dębno do myśliborskiego, Chojna do gryfińskiego), ale oba wchodzą do województwa zachodniopomorskiego. Dębno bardzo dobrze rozwijało się po wojnie dzięki przemysłowi. Tu działały Nadodrzańskie Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego, które znała cała Polska z wytwarzanych dżemów, konserw warzywnych i kompotów. Stąd pochodziło bardzo popularne bo tanie wino owocowe. Po przemianach ustrojowych i gospodarczych zlikwidowano niemal wszystkie fabryki, a miasto przyjęło nowy model życia.

*

Bardzo ciekawy jest rozdział o ludziach i wydarzeniach związanych z Dębnem. Najpierw galeria postaci z Katarzyna Brunszwicką na czele, żoną Jana Kostrzyńskiego, która upodobała sobie to miasteczko położone w sąsiedztwie Kostrzyna i dała mu herb z nietypowym dla regionu lwem brunszwickim. Właścicielem sąsiedniego Dyszna był Aleksander Humboldt, naukowiec zasłużony dla rozwoju nauk przyrodniczych, którego imię nosi teraz berliński uniwersytet. Są na tej liście przemysłowcy, artyści, duchowni, administratorzy, nauczyciele. Dobrze, że ich przypomniano.

Spośród wydarzeń, jakie wiążą się z Dębnem, pamiętać trzeba o wielkiej bitwie pod Sarbinowem (Zorndorf, 25 sierpnia 1758 r.), a w ostatnich latach rozsławiają Dębno doroczne biegi maratońskie, w których uczestniczyli przedstawiciele 44 krajów z 4 kontynentów. Ale pamiętać też trzeba o zdarzeniach oddziałujących na lokalną społeczność, np. dożynkach, uroczystościach kościelnych, festiwalach artystycznych, koncertach gwiazd.

Książkę kończy prezentacja niemieckiej gminy Liepe, bo tak nakazuje kurtuazja i założenia projektu, który dostarczył funduszy na wydanie tej cennej książki.

*

W Dębie mieszka wielu miłośników swojego miasta i okolic, bardzo rozwinął się ruch regionalny, tamtejsza biblioteka ma bogaty dział poświęcony przeszłości miasta i gminy. Z takiej gleby wyrosła w pełni autorska książka Romana Jachimowicza, ale bardzo czytelne jest w niej zaplecze intelektualne. Tylko pozazdrościć.

***

Roman Jachimowicz, „Dębno – tryptyk barw miasta”, Szczecin 2015, oprac. graficzne Justyna Pilińska, wydawca: PPH Zapol na zlecenie Gminy Dębno.  Album rozprowadzany jest nieodpłatnie. Informacje pod www.debno.pl

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x