2016-04-27, Czytaj ze mną
O tej książce raczej nie powinnam pisać jako współautorka, ale nie wyobrażam sobie, aby jej nie było w mojej zakładce „Czytaj ze mną”, gdzie staram się donosić o wszystkich książkach dotyczących naszego regionu. Będzie więc tylko informacyjnie, ocenę pozostawiam innym.
Z okazji 70-lecia Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie razem z mężem – Ireneuszem Krzysztofem Szmidtem przygotowaliśmy książkę-album „Byliśmy w teatrze”. Przed 10 laty, na 60-lecie teatru już wydaliśmy książkę pod tym samym tytułem, teraz więc dodaliśmy: „Wydanie II uzupełnione o kolejne dziesięć lat”. Tyle że to uzupełnienie znacznie nam się rozrosło. Na stronach 1-116, czyli w części dotyczącej lat 1946-2002, do objęcia dyrekcji przez Jana Tomaszewicza, zmiany są kosmetyczne. Natomiast blisko 14 lat pracy teatru pod kierunkiem obecnego dyrektora wymagało nowego opracowania. Są to przecież lata nam najbliższe, ciągle w żywej pamięci. Tak więc strony 117-266 są albo całkiem nowe, albo znacznie zmienione.
Zasadnicza zmiana dotyczy zdjęć. Pierwsze wydanie albumu było czarno-białe, jako że zdjęcia z przeszłości na ogół były w tych dwóch kolorach. Nawet kolorowe przerobiliśmy na czarno-białe. Teraz mamy fotografie z feerią barw. W drugim wydaniu zdjęcia czarno-białe daliśmy w sepii, by uzyskały walor przeszłości, natomiast wszystkie, które były zrobione w kolorze, u nas też mają swoje barwy. Zdarzają się, więc strony, na których obok siebie stoją zdjęcia czarno-białe i kolorowe, bo tak wykonane zostały w oryginale. Nie muszę chyba nikomu uświadamiać, ile było pracy przy dotarciu i przerobieniu zdjęć. Ale to nasz kłopot. W albumie jest dokładnie 998 zdjęć!
Układ książki pozostał bez zmian. Rozdziały poświecone są kolejnym dyrekcjom teatru. Najobszerniejszy – dyrekcji Jana Tomaszewicza, bo jest najdłużej urzędującym dyrektorem. Potem w kilku problemy ogólne, np. Teatr dla dzieci, Gorzowskie Spotkania Teatralne, Teatr Letni itp. Książkę kończy rozdział Teatr w roku jubileuszu z prezentacją pracowników, czyli aktorów i całego zaplecza administracyjno-technicznego.
Zachowaliśmy tytuł książki. Jego uzasadnienie zamieszczone we wstępie:
Irena Byrska, niezapomniana dyrektorka gorzowskiego teatru w latach 1963-66, po raz ostatni przyjechała do Gorzowa 27 marca 1996 roku. W Międzynarodowym Dniu Teatru siedziała w pierwszym rzędzie na premierze „Snu nocy letniej”. Po zakończeniu przedstawienia, przy otwartej jeszcze kurtynie, lekkim krokiem przeszła kilka schodów dzielących jej fotel od sceny. Drobna, krucha, 95-letnia wówczas kobieta, jakże szczęśliwa, z rozpromienionym wzrokiem, pełnym głosem zdołała powiedzieć tylko: „Byłam w teatrze!”. Ciąg dalszy nie był potrzebny. Widzowie zrozumieli ją całkowicie. Cud teatru polega na byciu w nim, na uczestniczeniu w zdarzeniach, które przygotowuje zespół artystyczny. Mimo wszechstronnego rozwoju techniki, mimo możliwości rejestracji wszystkiego, siła teatru tkwi właśnie we wspólnym przeżyciu ludzi ze sceny i ludzi z widowni.
Na okładkę książki wybraliśmy stare zdjęcie, na którym Irena Byrska, stojąc na schodach teatru, zaprasza do wnętrza młodych ludzi.
***
Krystyna Kamińska, Ireneusz Krzysztof Szmidt, „Byliśmy w teatrze”, Wyd. Teatr im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Gorzów Wlkp. 2016, s. 266, 998 zdjęć. Album otrzymali specjalni goście uroczystości jubileuszowych. Reszta nakładu w dyspozycji dyrekcji teatru.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.