2017-07-05, Czytaj ze mną
Przedstawiam dziś debiutancki tomik gorzowianki, studentki kognitywistyki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu – czyli nauki zajmującej się obserwacją i analizą działania zmysłów, mózgu i umysłu, w szczególności ich modelowaniem.
Jego autorką jest Kalina Moskaluk, nie da się ukryć, córka poetki i dziennikarki Agnieszki Moskaluk i rzeźbiarza – Andrzeja Moskaluka.
Od podstawówki przez wszystkie kolejne poziomy kształcenia Kamila chodziła do szkoły artystycznej, a więc zarówno dom jak i szkoła złożyły się na jej kulturę oraz na zaprezentowany w tomiku sposób myślenia i obrazowania. A przede wszystkim na jej umiejętność zabawy słowem.
*
Tomik jest raczej skromny, zawiera 28 krótkich wierszy i nosi tytuł „Człowiek otwarty”. Rozpoczyna go wiersz pod tytułem „Bogactwo”, który w całości cytuję:
Oferując ci bogactwo
Miałem na myśli zaledwie
Bogactwo językowe
Krzyczysz że oszust
I że bez serca
Ja cię rozumiem
Ale pomyśl
Przy odrobinie szczęścia
Będziesz pisać kapitalne wiersze.
Nie wiemy, kim jest ten szczodry ofiarodawca, ale jego dar jest niezwykły: bogactwo językowe. Kamila korzysta z tego daru w sposób bardzo świadomy.
*
Zanim przeczytam kolejny wiersz, proszę powiedzieć głośno jego tytuł: „Zwierzyniec”. Na pewno pochodzi od słowa „Zwierzę”, ale jest w nim także „wierzę”, mogą być „zwierzenia”.
Zwierzyniec w mojej głowie jest zbyt mały
By pomieścić choć połowę zwierzeń
Zwierz mi się
Wymknął spod kontroli
Szaleję.
Zabawa słowem jest tu oczywista, a przecież jednocześnie jest to wiersz o straconych złudzeniach, o nadziei z kimś związanej, o serdecznych chwilach pełnych wymiany myśli i o rozpaczy po końcu tego związku. Kilka wieloznacznych słów, a ileż myśli i uczuć.
*
Tak jednoznacznie wyrażone uczucie – przypominam: „szaleję” – jest w tym tomie ewenementem. Na ogół Kalina Moskaluk nie ujawnia swojego „ja”, zasłania się uogólnieniami, zabawą słowem, która kieruje myśl czytelnika w inna stronę. A mimo to cały tomik czytam jako szukanie miejsca dla siebie, dla podmiotu lirycznego, dla młodej, wrażliwej i mądrej dziewczyny. Najtrudniejsze jest budowanie relacji z ludźmi, a przede wszystkim z tobą – nieokreślonym adresatem, zapewne mężczyzną.
Jeden z wierszy jest wyraźnym wyznaniem:
Nie mam czasu na prozę
Odkąd okazało się
Że proza życia
Jest szczytem możliwości.
Tomik wyróżniają: ogromna oszczędność słowa, unikanie egzaltacji i emfazy, intelektualna finezja i na pewno polot językowy.
Ten minimalistyczny zarówno w słowie, jak i w obrazie, wysmakowany tomik wydał gorzowski Oddział Związku Literatów Polskich.
***
Kamila Moskaluk, „Człowiek otwarty”, wyd. Związek Literatów Polskich Oddział w Gorzowie Wlkp. Gorzów 2016, 42 s.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.