2017-08-28, Czytaj ze mną
Co roku w Ośnie, pod opieką księdza Piotra Grabowskiego spotkają się naukowcy badający dawne biskupstwo lubuskie (1124 – 1598), którego początki wiązać należy z Górzycą i okolicznymi ziemiami. Piąta konferencja miała temat przewodni „Przez architekturę mówią wieki”, a referaty na niej wygłoszone złożyły się na piąty tom „Colloquiów Lubuskich”.
Otwiera go esej Władysława Chrostowskiego „Echo symboliki świątyni chrześcijańskiej”, który tak się rozpoczyna: „Symbolika świątyni chrześcijańskiej staje się wartością historyczną, coraz bardziej odległą, zacierana przez czas, coraz trudniejszą do naśladowania i powtórzenia. Źródłem zmian jest kryzys liturgii i teologii Kościoła w środkowej i zachodniej Europie, co sprzyja zatarciu granic między sztuka sakralną a sztuką religijną. Od czasu romantyzmu w sztuce sakralnej zaznacza się wyraźny wpływ sentymentalizmu i estetyzmu, co jest domeną świeckiej sztuki religijnej”. Dalej autor podkreśla, że sztuka współczesna na plan pierwszy wysuwa emocje i fantazje artysty, zaś sztuka sakralna jest ontologiczna i kosmologiczna. Sztuka jako dążenie do Boga i absolutu najpełniej wyrażana była w architekturze, co jest widoczne w kształtach kościołów, układzie kopuł, wież itp. Współcześnie na ogół nie odczytujemy znaczeń architektury sakralnej. W artykule wiele przykładów odmiennego rozumienia sztuki i dzieł z okresu przedromantycznego dawniej i teraz. Wniosek – odeszliśmy od pierwotnego rozumienia sztuki sakralnej.
*
Tytuł artykułu Marka Golemskiego (organizatora konferencji i redaktora wydawnictw) „Jednak nieco znana katedra romańska w Lubuszu” zawiera akcent polemiczny w stosunku do artykułu prof. Aleksandra Gieysztora. Profesor stwierdza, że bardzo mało wiemy o katedrach biskupstwa lubuskiego. Rzeczywiście o pierwszej w zasadzie nie wiemy nic, choć być musiała, bo w oparciu o nią erygowano biskupstwo, trzecia przetrwała tylko 15 lat i nie ma jej dokumentacji. Marek Golemski uznaje, że na temat drugiej katedry, czyli XIII-wiecznej budowli romańskie w Lubuszu wiemy całkiem sporo. W artykule zebrał tę wiedzę.
*
Ciekawy referat przedstawił Błażej Skaziński na temat zworników na sklepieniu kościoła pojoannickiego w Słońsku. W latach 1520-1522 świątynię nakryto sklepieniem gwiaździstym, a na ożebrowaniu umieszczono blisko 300 zworników o średnicy od 13 do 20 centymetrów. Są one za małe, aby je odczytać z pozycji człowieka w kościele, ale bardzo ciekawe pod względem treści i formy. Najwięcej jest wyobrażeń związanych z religią: Zbawiciel, Głowa Chrystusa, Dzieciatko Jezus itp. Do drugiej grupy należą wyobrażenia zwierząt – małpa, sowa, kogut, ryba, rak i inne. Trzecią, choć najmniejszą grupę stanowią wizerunki ludzi, wśród których autor artykułu zobaczył portrety ważnych osób z joannickiego środowiska. Generalnie Błażej Skaziński stwierdza, że zworniki stanowią największą w naszym regionie galerię rzeźby średniowiecznej. Zamieszczone na nich wizerunki świadczą o dużych aspiracjach artystycznych i politycznych zamawiających oraz o ich pokaźnych zasobach finansowych. W sumie jest to trudna do obejrzenia, ale cenna kolekcja sztuki. Na okładce książki pokazano zwornik z kościoła w Słońsku z wyobrażeniem biskupa (Henryka z Bancz albo Dytrycha von Bulow) z modelem kościoła.
*
W książce jeszcze dwa artykuły o kościołach w Ośnie. Bożena Grabowska pisze o kościele pw. Św. Krzyża, który był zbudowany w połowie XIX wieku a rozebrany w 2013. Natomiast Maciej Płotkowiak zdaje relację z konserwatorskich zabiegów wokół kościoła pw. Św. Jakuba, czyli głównego kościoła w Ośnie, który wymaga gruntownego i trudnego remontu.
***
Colloquia Lubuskie. Przez architekturę mówią wieki. Red. Marek Golemski, wyd. Parafia Rzymsko-Katolicka p.w. św. Jakuba Apostoła w Ośnie Lubuskim, 96 s.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.