2017-11-04, Czytaj ze mną
W 30. rocznicę śmierci Papuszy, 8 lutego 2017 r. odbyła się w naszym archiwum konferencja poświęcona poetce, a niedawno ukazała książka pod tytułem „Bronisława Wajs – Papusza – biografia i dziedzictwo”.
Podczas konferencji tematem głównym było życie tej najszerzej znanej gorzowianki. Do książki jej redaktor – także inicjator konferencji Dariusz Rymar – zaprosił także autorów piszących o jej twórczości i o legendarnym pamiętniku.
*
Już we wstępie Dariusz Rymar podkreśla, że bardzo trudno opracować biografie ludzi nam bliskich, współczesnych, bo zawsze znajdą się tacy, którzy wiedzą więcej i lepiej i będą dyskwalifikować autora. Natomiast autora zawsze ogranicza także świadomość recepcji, bo często musi stanąć przed dylematem: pokazać, czy ukryć coś, co dotąd bywało ukrywane. Tak więc pisanie biografii do zadań łatwych nie należy.
*
Najważniejszym dorobkiem konferencji było ustalenie daty i miejsca urodzenia Papuszy. W różnych źródłach pojawiają się lata od 1906 do 1910 roku i tylko Lublin jako miejsce urodzenia. Nawet wnikliwy badacz życia i twórczości Papuszy, Jerzy Ficowski nie umiał ustalić tych podstawowych danych. Ogólnie uznano, że nie da się wykazać kiedy i gdzie urodziło się cygańskie dziecko. Ale tak pisali filologowie. Gdy za problem zabrał się historyk, datę i miejsce określił bardzo szybko. Tym historykiem jest Dariusz Rymar. Bardzo mu w tym pomogły dokumenty przekazane niedawno z gorzowskiego Urzędu Miasta do archiwum. W ankiecie dotyczącej wystawienia dowodu osobistego w 1952 roku znajduje się odpis metryki chrztu Papuszy, z którego wynika, że urodziła się 17 sierpnia 1908 roku w Sitańcu, wsi sąsiadującej z Zamościem. Teraz zaczęli z sobą rozmawiać archiwiści. Na prośbę dyrektora naszego archiwum pracownicy archiwum w Zamościu szybko odszukali odpowiedni wpis. Jest. Pod numerem 180 znajduje się sporządzona po rosyjsku metryka chrztu Bronisławy Zielińskiej. Dziecko urodziło się o piątej rano 17 sierpnia 1908 roku, a o czwartej po południu do kościoła przynieśli je spokrewnieni Cyganie. Czy dziecko było chore, że je tak szybko ochrzczono? A może tabor ruszał w dalszą drogę? Tego pewnie nigdy nie ustalimy.
Dariusz Rymar prezentuje wszystkie dokumenty związane z Papuszą będące w zasobach archiwum w formie fotograficznej i w tekstowym omówieniu.
*
W części drugiej o efektach badań nad osobą i twórczości poetki piszą: Piotr J. Krzyżanowski i Krzysztof Wasilewski – „Papusza – od napiętnowanej do bohaterki”, Mirosława Szott – „Pomyłka Papuszy. O jednym wierszu cygańskiej poetki” (chodzi o wiersz „Piosenka”), Magdalena Machowska „Pamiętnik Bronisławy Wajs-Papuszy. Perspektywy badawcze”.
Część trzecia książki dotyczy spuścizny poetki w zasobach bibliotek polskich i zagranicznych. Tu artykuły Grażyny Koskiewicz-Górskiej i Danuty Zielińskiej oraz Katarzyny Łuszcz. Zaś część czwarta, najobszerniejsza, zatytułowana „Spotkania z Papuszą – wspomnienia, fascynacje, inspiracje” obejmuje wystąpienia mieszkańców Gorzowa przedstawione podczas sesji, które wyróżniają się temperaturą osobistych wspomnień. Są też opowieści o związkach z wierszami, a mój artykuł dotyczy okoliczności powstawania pierwszej gorzowskiej książki o Papuszy, która – moim zdaniem – jest także pierwszą wydaną w Gorzowie książką bez ograniczeń cenzury, opracowaniu komputerowym i w nowej technice druku offsetowego.
*
Zwracam szczególną uwagę na ciekawy artykuł autorki z Krakowa Magdaleny Machowskiej o pamiętniku Papuszy, od dość dawna owianym legendą, bo niedostępnym. Nasza biblioteka posiada skany jego stron, ale ta forma dla badaczy również jest ułomna. Dotąd pamiętnik nie był właściwie odczytany ani opisany. Zdaniem badaczki (autorka książki „Bronisława Wajs-Papusza. Miedzy biografią a legendą”) jest to dokument ważny jako pierwszy pamiętnik polskich Cyganów. Dla Cyganów zawsze najważniejsza była ustna opowieść przekazywana z pokolenia na pokolenie. Papusza pierwsza odważyła się zapisać swoją opowieść. Jej narracja wpisuje się w stadium pośrednie między wypowiedzią oralną a życiorysem. Ona nazywała go dziennikiem życia, a więc bez ambicji ujęcia całościowego. To Jerzy Ficowski nazwał te zapiski pamiętnikiem, co inaczej go lokuje w świadomości odbiorców. Tematycznie treść pamiętnika – jak formułuje Machowska „rozpięta jest na dwóch przenikających się planach: osobistych relacji Papuszy z mężczyznami, z którymi była bliżej związana, oraz historii choroby umysłowej poetki, która w różnych odsłonach i natężeniu obecna była w jej życiu”. Zdaniem Magdaleny Machowskiej pamiętnik pisany był w latach 1949-1951, ale trzeba ustalić na jakim to było etapie przeżyć i choroby Papuszy. W gorzowskiej bibliotece są skany ok. 200 stron, w tym 184 ponumerowanych i 26 bez paginacji. Tekst jest pisany po polsku, ale także duże fragmenty po romsku.
Mimo zabiegów WiMBP w Gorzowie, która jest prawną właścicielką pamiętnika, jego oryginał pozostaje w dyspozycji Stowarzyszenia Twórców i Przyjaciół Kultury Cygańskiej. Prezes Edward Dębicki zapewnia, że jest bezpieczny, bo zdeponowany w skrytce bankowej. Odmawia udostępnienia go nawet do celów badawczych.
*
W książce dużo ilustracji, zdjęć, dokumentów, wycinków prasowych, w tym udostępnionych po raz pierwszy lub zagrzebanych w trudnych do dotarcia zbiorach. Wyraźnie odczuwa się, że książkę przygotowali archiwiści przywiązujący dużą wagę do tego rodzaju dokumentów.
Na okładce kartka z kartoteki dowodów osobistych Papuszy z jej zdjęciem, odciskami palców i podpisem. Data: 17 IV 1953 r. Do tej pory takie zdjęcie Papuszy nie było znane.
*
Sądzę, że mimo obaw inicjatora konferencji i redaktora książki, Dariusza Rymara wyrażonych we wstępnie, w tej książce udało się przezwyciężyć określone tam bariery i nareszcie otrzymaliśmy prawdę o życiu Papuszy. Ciągle jednak cząstkową.
***
„Bronisława Wajs – Papusza – biografia i dziedzictwo”, praca zbiorowa pod red. Dariusza A. Rymara, wyd. Archiwum Państwowe w Gorzowie Wlkp., Gorzów Wielkopolski 2017, 304 s. Książka do kupienia w archiwum.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.