Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Dagny, Jacka, Prota , 11 września 2024

Jezioro, brzeg, szuwary, łódka, las. No i ryby!

2017-12-21, Czytaj ze mną

Nigdy nie rozumiałam wędkarzy, którzy potrafią godzinami stać nad wodą, by ewentualnie złowić jakąś rybkę. Ale po przeczytaniu najnowszego tomu wierszy Romana Habdasa już wiem. Bo miejsca, w których łowi się ryby, są przepiękne, a samo wędkowanie – pasjonujące.

medium_news_header_20481.jpg

Pierwszy tom wierszy Romana Habdasa nosił tytuł „W ramionach Drawy”. To było ponad 20 lat temu. Potem tematycznie autor przeniósł się do miasta, w tomie „Z gliny ulepieni” analizował życie w blokach. Żywym źródłem literackim okazały się dla Romana wspomnienia dzieciństwa spędzonego w Mosinie koło Poznania. Poświęcił im tom wierszy „Żucie szczawiu” oraz powieść „Mały Paryż” czytaną w Radiu Zachód. I już wydawało mi się, że Roman zajmie się prozą, ale wrócił do wierszy i do tematyki z pierwszego tomu, czyli do wędkowania, przyrody, do życia blisko natury.

*

Tom nosi tytuł „Ludzie i rzeki, rzeki i ludzie” jak gdyby podwójnie podkreślając związek człowieka z przyrodą.

Oto reprezentatywny wiersz z tego tomu pt. „Późne popołudnie za trzcinową wyspą”:

Schowany pod daszkiem czapki

Obławiam zatoki obłoków.

 Jeszcze daleko do zmroku,

Jeszcze wysoko dzień kwitnie. (…)

Szarówkę roziskrzą bolenie

Gwiazd krocie, spadając,

usłyszą marzenia,

A stary kawaler, pełnią nadęty,

Rozjaśni sierpniową noc.

Liryczny charakter wiersza, przełamuje nuta żartu z siebie „schowanego pod daszkiem czapki”, a przede wszystkim księżyca „nadętego pełnią”. Na zawsze zapamiętam tę metaforę i widząc księżyc w pełni już zawsze przywołam określenie Romana Habdasa.

*

Jest w tym tomie szereg wierszy z opisami wodnej przyrody, delikatnymi, czułymi opisami, a jednocześnie bardzo plastycznymi. Czytelnik po prostu widzi jezioro lub rzekę, brzeg, szuwary, łódkę, las. No i ryby. Roman Habdas kocha ryby. Zna ich gatunki, obyczaje, wie, jak się dobrać, żeby złowić rybę. Wszystkie elementy wędkarskich zajęć mogą być dla niego tematem wierszy. Chętnie wprowadza dziwne nazwy gatunkowe ryb, a także słownictwo wędkarskie to oficjalne, ba, nawet żargon wędkarski. Świadomie bawi się nietypowymi określeniami, pisze hymn do np. werblika albo agrafki, jakże potrzebnych każdemu wędkarzowi.

*

Roman Habdas najchętniej wędkuje nad zalewem Bledzewskim, a na jego brzegu ma letni domek nazwany Windsorem. Kilka wierszy poświęcił więc zalewowi, urokom życia w Windsorze i gminnej wsi Bledzew. Chyba nikt dotąd z taką czułością nie pisał o Bledzewie jak Habdas w „Szkicu bledzewskim”. Z tamtymi okolicami związani są także jego przyjaciele od łowienia ryb lub po prostu od rozmów o świecie i ludziach. Polecam te wiersze szczególnie mieszkańcom Bledzewa, Zemska i sąsiednich.

Na ryby najlepiej jeździć w towarzystwie. Tylko że coraz mniej kolegów-wędkarzy. Kilka wierszy w tym tomie dedykowanych jest tym, z którymi autor niegdyś wędkował, a oni teraz już na niebieskich jeziorach.

Więc myślenie o przeznaczeniu, o tym, co nieuniknione. I znów zbieżność ludzi i rzek. Tytułowy wiersz najpełniej podkreśla związek ludzi z rzekami, albo szerzej – z przyrodą:

Niezależnie od siebie płyną

rytmem przypisanego czasu.

Ze źródeł ziemi w oceany

Z kołyski łona w usta ziemi

Pokonują przestrzenie i dni

Meandrują, liżą nagość zakoli

W odnogach samotności marzną.

Ludzie i rzeki, rzeki i ludzie

O słońcu i księżycu

Przyjmują w czystość łożysk

ikrę

Dają i odbierają życie…

Roman Habdas, „Ludzie i rzeki, rzeki i ludzie”, Gorzów Wlkp. 2017, wyd. Robotnicze Stowarzyszanie Twórców Kultury, 92 s.  

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x