2019-07-05, Czytaj ze mną
Zbigniew Syska od lat zajmuje się naukowo działalnością młodzieży w przełomowych latach 1980-1989. I choć od tamtego okresu minęło już sporo lat, ciągle znajdują się nowe dokumenty i materiały.
Książka ,,Z bibułą w plecaku" powstała także dlatego, że autor dotarł do trzech nieznanych wcześniej zbiorów z Gorzowa, Zielonej Góry i Sulechowa. Nosi podtytuł ,,Działalność opozycyjna młodzieży szkolnej w latach osiemdziesiątych XX wieku na Ziemi Lubuskiej".
*
Doktor nauk humanistycznych Zbigniew Syska jest absolwentem Wydziału Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, doktorat uzyskał w Polskiej Akademii Nauk. Wcześniej był m.in. doradcą metodycznym w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym, wykładał filozofię w Papieskim Fakultecie Filozoficznym, teraz pracuje w IV Liceum Ogólnokształcącym. Najważniejsza jego książka to ,,Działalność opozycyjna gorzowskich środowisk młodzieżowych w latach 1975-1989" wydana w Warszawie w 2011 roku. Ponadto jest autorem wielu artykułów zamieszczonych w naukowych publikacjach zbiorowych i w pismach naukowych.
*
Książka omawia zasadnicze trzy rozdziały:
Zawiera także bardzo bogatą bibliografię: dokumenty z Instytutu Pamięci Narodowej, samodzielnie zebrane relacje oraz rozlicznych publikacje. Całość dopełnia obszerny (bez numeracji stron) zestaw zdjęć, fotokopii dokumentów itp.
*
W latach, jakie obejmuje pierwszy rozdział na terenie województw gorzowskiego i zielonogórskiego działały przynajmniej 22 grupy, autor opisuje 18. Tworzyły się spontanicznie, głównie by przenieść do szkół średnich założenia ,,Solidarności" dorosłych. Po wprowadzeniu stanu wojennego (rozdział drugi) powoływano grupy w celu walki z reżimem stanu wojennego. Na terenie Ziemi Lubuskiej konspiracyjnie działało pięć znaczących organizacji, w tym cztery w Gorzowie i jedna w Nowej Soli. Po zniesieniu stanu wojennego (rozdział trzeci) Zbigniew Syska wyodrębnił i opisał osiem ugrupowań. Podstawową formą aktywności było wytwarzanie i kolportowanie ulotek. Każde tego typu zadanie wiązało się z ryzykiem zatrzymania przez milicję, nawet z poważnymi restrykcjami. W organizacjach tych działali przede wszystkim uczniowie szkół średnich, choć włączali się także nieco młodsi i nieco starsi. Obok patriotycznych celów łączyła ich młodzieńcza przygoda.
*
O gorzowskim Ruch Młodzieży Niezależnej autor tak pisze: Należał do najbardziej masowych podziemnych organizacji młodzieżowych lat 80. w Polsce. W ośmioletnim okresie przewinęło się tu ponad 300 osób. Podobnie w zakresie działalności wydawniczej - liczba i częstotliwość ukazywania się biuletynów ,,Szaniec" (124) i szkolnych ,,Sokół" (31) plasuje gorzowski Ruch na pierwszym miejscu wśród największych organizacji tego typu w Polsce. Do tego należy dodać: szeroką działalność edukacyjną obejmującą tajne korepetycje, biblioteki wydawnictw niezależnych, letnie obozy szkoleniowe, pokazy filmów niedostępnych w powodu cenzury, prelekcje podczas pielgrzymek na Jasną Górę. Podkreślić też należy różnorodność i ilość przeprowadzonych akcji ulotkowych i malarskich, demonstracji ulicznych, wieloletnią obsługę Radia ,,Solidarność", kolportaż i działalność kurierską obejmującą nie tylko Gorzów i okręg gorzowski, ale i największe ośrodki opozycyjne w kraju, takie jak: Lublin, Poznań, Szczecin i Warszawa (s.106).
*
Gdy po ponad 30 latach czytam o ideowym zaangażowaniu młodzieży, o odwadze, o pomysłowości, o jednomyślności, zastanawia mnie, gdzie dziś są tamci ideowcy. Tylko nieliczne nazwiska pojawiły się później na różnych polach, ale przedstawiciele tego pokolenia nie objęli czołowych miejsc w politycznym pejzażu Ziemi Lubuskiej. Szkoda.
***
Zbigniew Syska, ,,Z bibułą w plecaku. Działalność opozycyjna młodzieży szkolnej w latach osiemdziesiątych XX wieku na Ziemi Lubuskiej". Wyd. Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Gorzowie Wlkp., Gorzów Wlkp. 2018, 114 s. tekstu + dużo stron ze zdjęciami.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.