2019-07-28, Czytaj ze mną
Do 1793 roku, czyli do II rozbioru, Pszczew należał do Polski, była tu letnia rezydencja biskupów poznańskich, ludność wyznawała katolicyzm. Ale już w tym czasie przenikali tu Niemcy i religia ewangelicka.
Po włączeniu miejscowości do Prus osiedlało się coraz więcej Niemców, nawet zamieszkali tu Żydzi. Historię swojej rodziny spisał Franciszek Golz, ojciec Wandy Stróżczyńskiej i dziadek Ewy Stróżczyńskiej-Wille. Mimo niemieckiego nazwiska rodzina Golz zawsze była polską rodziną.
Po latach córka i wnuczka przygotowały do druku wspomnienia ojca i dziadka, a historia ich rodziny stała się okazją do opowieści o rozlicznych relacjach polsko-niemieckich. Książka zawiera także kilka opowieści o losach młodych kobiet z Pszczewa lub okolicy, które zapłaciły swoim szczęściem za różnice narodowościowe, wyznaniowe lub majątkowe.
*
Wanda Stróżczyńska włączyła do książki dowody swoich kontaktów z niemieckimi, a nawet żydowskimi mieszkańcami przedwojennego Pszczewa. Oni do niej pisali listy jak do najbliższej osoby, ona dbała o spuściznę, o żydowski cmentarz, o niemieckie dokumenty.
*
,,Dawno temu w Pszczewie" to książka składająca się właściwie z dokumentów zagmatwanych losów ludzi żyjących styku granic. Bohaterowie tej książki swoim codziennym życiem tworzyli wielką historię polsko-niemieckiego pogranicza.
***
,,Dawno temu w Pszczewie". Wspomnienia Franciszka Golza i innych świadków epoki opracowane i uzupełnione przez Wandę Stróżczyńską i Ewę Stróżczyńską-Wille, wydanie trzecie rozszerzone, wyd. Związek Literatów Polskich, Oddział w Gorzowie, Pszczew 2019, 160 s.
Więcej na stronie www.wimbp.gorzow.pl w zakładce ,,Czytaj z Krystyną Kamińską".
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.