2019-08-29, Czytaj ze mną
Serdecznie polecam powieść Iwony Żytkowiak pt. ,,Zamknij oczy". Jej główną bohaterką jest Roma Kaszczyc, znana i ceniona plastyczka z Barlinka. Ale to nie jest powieść o Romie. Albo: nie tylko o Romie.
Każdy z sześciu rozdziałów tej powieści rozpoczyna się od spotkania autorki z bohaterką, co zajmuje tylko 8-10 stron, natomiast pozostałe 40-50 traktują o dzieciństwie Romy.
Roma ze spotkań już niczego nie tworzy, bo dotknęła ją śmiertelna choroba. Iwona Żytkowiak świetnie narysowała postać kobiety odchodzącej, ale ciągle kurczowo trzymającej się życia. Dała pełny obraz Romy Kaszczyc, a jednocześnie opowieść przeniosła w sferę rozważań o życiu i o śmierci, która nie oszczędzi nikogo. Żeby nawet był najbardziej zdolny, twórczy i oddany ludziom.
*
Drugi wątek powieści rozgrywa się w latach 1944 - 1948. Urodzona w 1938 r. Roma na początku powieści ma sześć lat, a pod koniec 10. Dziecko. Ale w tych latach zawalił się świat jej i wszystkich Polaków ze Wschodu.
W pierwszym rozdziale mamy sielski świat osadzony w przyrodzie, z dziecięcymi zabawami, z kochającymi rodzicami, ze spokojem i poczuciem stabilizacji. Patrzymy na ten świat oczyma małej Romy, ale jednocześnie dostajemy pełen obraz życia przeciętnej polskiej rodziny we wschodnich województwach, gdzie obok siebie mieszkali Polacy, Ukraińcy i Żydzi.
To zwyczajne życie przekreślą naloty, rządy najpierw Niemców, potem Rosjan, pierwsze trupy, wreszcie napady Ukraińców i rzezie. Zagrożenie, że w każdej chwili może przyjść najgorsze, na wszystkich miało niezatarty wpływ. Na małą Romę także.
Rodzina decyduje się na wyjazd do Polski. Trzeba zostawić dom, krowę, znajome ścieżki. Wszystkiego żal. Oczekiwanie na pociąg, walka o miejsce, tygodnie jazdy, Dla dzieci to ograniczenie przestrzeni życiowej. I wieczne zimno. Wieczny zaduch, wprost smród.
Transport dotarł do Wrocławia. Rodzina dostała przydział do domku na Psim Polu, czyli na peryferiach Wrocławia. Zamieszkała w porządnym, zasobnym domu, tyle że razem z niemieckimi jego właścicielkami: matką, która połamało sobie ręce, aby stąd nie wyjeżdżać, i dwiema jej córkami, dorosłymi kobietami, które z powodu wojny straciły bliskich, a teraz muszą opuścić swój dom.
A jeszcze zgubił się brat Jureczek z bagażami. Już wysoki, ale przecież to jeszcze dziecko. Więc rozpacz matki, poszukiwanie przez ojca. Równocześnie Jurek na własną rękę szuka rodziców. Opis jego wędrówki po Wrocławiu na pewno na długo pozostanie w pamięci każdego czytelnika. Świetnie napisany.
Rozdział ostatni to wrastanie w nowe miejsce ze szkołą w dwóch izbach domu ogrodnika, to kilogramy cukru, którymi ojciec dostawał zapłatę za pracę w cukrowni, to krok po kroku budowanie zwyczajnej codzienności.
*
Główny ciężar swojej powieści autorka przenosi na życie rodziny Romy, a tym samy na losy tysięcy polskich rodzin, które po 1945 roku musiały opuścić swój świat i zakładać podwaliny nowego w odmiennej scenerii i przyrodzie. Temat - kiedyś mówiło się repatriacji, dziś mówimy przesiedleń - był obecny w polskiej literaturze od dawna. Ale całkiem inaczej pisało się o nim dawniej, gdy polityczne racje kazały widzieć optymistyczne skutki tego procesu, a inaczej teraz, gdy autorów nie wiążą żadne ograniczenia.
Iwona Żytkowiak napisała wielką powieść o polskiej wędrówce ze Wschodu na Zachód. O przeżyciach ludzi i o cenie, jaką płacili uczestnicy tamtego exodusu. Z realiami, ale i z uczuciami. Z myślami, co rozbijają umysł, ale też z zimnem, głodem, robactwem i smrodem. Na szczęście wszyscy Polacy sobie wtedy pomagali, nie niszczyli się wzajemnie.
*
Iwona Żytkowiak jest autorką powieści przede wszystkim o kobietach: ,,Tonia", ,,Kobiety z sąsiedztwa", ,,Tam, gdzie twój dom", ,,Dokąd teraz?", ,,Świat Ruty", ,,Czas Łucji", ,,Spotkania przy lustrze", ,,Matka mojej matki" i ,,Wszystkie moje zmartwychwstania". Wszystkie jej powieści wydaje znane wydawnictwo Prószyński i S-ka, tylko niewielki tomik wierszy pt. ,,Żywot jętki" wydał Oddział w Gorzowie Związku Literatów Polskich, którego autorka jest członkinią. Mieszka w Barlinku. Z Romą Kaszczyc przez lata były sąsiadkami.
*
Znałam Romę Kaszczyc i pamiętam, że każde z nią spotkanie było przeżyciem, bo zawsze z niej emanowało ciepło i wewnętrzna prawda. Czytałem książkę Iwony Żytkowiak mając w pamięci postać Romy i za takie jej utrwalenie ogromnie autorce dziękuję. Ale nie tylko względy uczuciowe mają wpływ na moją ocenę tej książki.
To świadomość odbioru dzieła literackiego i wewnętrzny krytycyzm każą mi stwierdzić bezdyskusyjnie: Iwona Żytkowiak napisała znakomitą książkę.
***
Iwona Żytkowiak, ,,Zamknij oczy", wyd. Prószyński i s-ka, Warszawa 2019, 415 s. Książka do kupienia w księgarniach lub w internecie.
Więcej na temat tej książki na stronie www.wimbp.gorzow.pl w zakładce ,,Czytaj z Krystyną Kamińską".
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.