2016-02-06, Czytaj ze mną
Dawno, dawno temu, w połowie lat 70. minionego wieku, jako osoba młoda i ambitna współpracowałam z „Gazetą Lubuską” przesyłając różne informacje. Pewnego razu w Skwierzynie uczestniczyłam w bardzo sympatycznej imprezie: na rynku prezentowały się wojskowe zespoły muzyczne, a potem razem z żołnierzami patriotyczne piosenki śpiewała skwierzyńska młodzież.
Napisałam o tym do „Lubuskiej”. Niebawem otrzymałam od redakcji wiadomość, że dziękują, ale nie mogą wydrukować, bo przecież w Skwierzynie nie ma wojska. To, że wojsko w Skwierzynie jest, wiedzieli wszyscy, ale nie można było o tym pisać. Tajemnica wojskowa.
Wcale mnie więc nie dziwi, gdy czytam we wstępie do omawianej dziś publikacji: „Pomimo że minęło 70 lat, temat obecności wojska w Skwierzynie nie został dotąd podjęty, a niniejsze wydawnictwo jest pierwszym tego rodzaju opracowaniem”.
Album „Garnizon Skwierzyna – rys historyczny 1945 – 2015” otwiera Wprowadzenie dokumentujące wojskowe tradycje Skwierzyny. Najpierw – częste przemarsze wojsk: w 1433 przez Skwierzynę ciągnęli husyci na Brandenburgię, w 1521 r. złupili ją Brandenburczycy, w 1703 r. przemaszerowały wojska saksońskie i szwedzkie, w 1768 r. miasto znalazło się przejściowo w rękach konfederatów barskich, w 1795 r. założono pierwszy pruski garnizon, w 1806 r. miasto zajęły wojska francuskie, a nawet podobno przebywał tu Napoleon.
Tymczasem skwierzyńskie koszary budowano dopiero od grudnia 1938 do grudnia 1939 roku, oczywiście dla wojska niemieckiego, bo wówczas Skwierzyna znajdowała się w granicach Niemiec. W 1945 roku obiekty te były nowe i gotowe do przyjęcia innego wojska – polskiego. 25 listopada 1945 roku mieszkańcy miasta na rynku uroczyście powitali żołnierzy 15 pułku piechoty i 22 pułku artylerii, którzy tu rozpoczynali służbę stacjonarną.
Autorzy książki kolejno przedstawiają wszystkie formacje taktyczne i pomocnicze poprzednio i aż do teraz obecne w Skwierzynie. Żeby nie było żadnych tajemnic, wymieniam współcześnie stacjonujące jednostki i pododdziały: 35 Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej, 4 Regionalna Baza Logistyczna – Skład Skwierzyna, 45 Wojskowy Oddział Gospodarczy – Grupa Zabezpieczenia, 1 Rejon Wsparcia Teleinformatycznego – Stacja Obsługi Teleinformatycznej. Każda z tych formacji ma w książce swój rozdział z podaniem funkcji, stanu posiadania i nazwisk dowódców.
Ostatnią częścią albumu jest fotokronika ze zdjęciami z przeszłości i współczesnymi oraz szczegółowymi podpisami kto, gdzie i kiedy.
Całość opracował Zygmunt Kadłubiski, zasłużony propagator tradycji wojskowych Skwierzyny. Opracowanie adresowane jest do wszystkich: dla tych bliżej wojska, bo niesie wspomnienia, dla tych dalszych – pokazuje miejsce skwierzyńskiego garnizonu jako największego pracodawcy w mieście oraz znaczenie w szeroko pojętej obronności kraju. Dla regionalistów – ciekawy rozdział historii dotąd jeszcze nieopisanej. Opracowanie nie obejmuje związków wojska z miastem i jego mieszkańcami. Ten rozdział Zygmunt Kadłubiski pozostawia kolejnym autorom. Rzeczywiście trzeba go opracować, choć łatwo nie będzie, bo przecież do 1989 roku w Skwierzynie wojska oficjalnie nie było.
***
„Garnizon Skwierzyna. Rys historyczny 1945 - 2015”, wydawca 35 Skwierzyński Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej, Skwierzyna 2015, 76 s. Korzystałam z egzemplarza z Działu Regionalnego Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.