2016-05-15, Żużel
Drużyna Reszty Świata pokonała 46:44 młode polskie wilczki w towarzyskim meczu żużlowym na PGE Narodowy w Warszawie.
- Dziękuję kibicom za ponad 25 lat wspólnej walki na torach całego kontynentu, ale przyszedł czas przekazać pałeczkę naszej młodzieży. Jestem przekonany, że teraz oni będą zdobywać medale – mówił łamiącym głosem, łzami płynącymi po policzkach Tomasz Gollob, dla którego warszawski mecz był pożegnaniem z reprezentacją Polski. Zanim zawodnicy przystąpili do walki nasz najlepszy w historii speedwaya żużlowiec wykonał kilka rund honorowych, odebrał wiele prezentów i gratulacji, a także przekazał od siebie jeden, niecodzienny i wiele mówiący symboliczny prezent. Jego odbiorcą był Bartosz Zmarzlik, który otrzymał od wielokrotnego mistrza świata… rękawiczki w biało-czerwonym kolorze. Młody gorzowianin był bardzo tym faktem zaskoczony. Nie krył jednak radości.
- Cieszę się, że taka wielka postać widzi we mnie przyszłość polskiego żużla. Postaram się go nie zawieść, choć przede mną nadal mnóstwo pracy – usłyszeliśmy od Bartka.
Co ciekawe, kiedy Tomasz Gollob jeździł już w biało-czerwonym w plastronie na świecie nie było żadnego z zawodników naszej drużyny, która zaprezentowała się w dzisiejszym meczu.
Samo spotkanie należało na pewno do dobrej promocji żużla, choć tym razem wynik był sprawą drugorzędną. Liczyła się przede wszystkim fajna zabawa i dzięki temu mieliśmy trochę dobrego ścigania. Na trybunach zasiadło połowę mniej publiczności niż w trakcie sobotniej rundy Grand Prix, ale blisko 25 tysięcy też robiło wrażenie. Na towarzyskim meczu tak dużej widowni na żadnym stadionie żużlowym nie było od dziesiątek lat.
Biało-czerwoni przegrali minimalnie. Popełnili za dużo prostych błędów na technicznym i krótkim torze i parę punktów przez to uciekło. Najważniejsze, że widać było u nich ambicję, agresję w jeździe i chęć wygrywania. Bo tylko mając te cechy można pójść w ślady Tomasza Golloba, zawodnika który przez jeszcze wiele lat będzie niedoścignionym wzorem dla innych.
Robert Borowy
Polska – Reszta Świata 44:46
Polska: Maciej Janowski - 14+1 (2,2,3,3,1*,3), Piotr Pawlicki - 6+1 (1*,0,0,2,3), Patryk Dudek - 7+1 (2,d,3,0,2*), Paweł Przedpełski - 6+1 (0,2,2*,2,0), Bartosz Zmarzlik - 8+1 (3,0,1,1*,3), Maksym Drabik - 3 (0,3,0,-,0).
Reszta Świata: Grigorij Łaguta - 14 (3,3,3,3,2), Antonio Lindbaeck - 4+2 (0,1,2*,0,1*), Jason Doyle - 6+3 (3,1*,1*,1*,d), Martin Vaculik - 6 (1,2,2,0,1), Niels Kristian Iversen - 8+1 (1*,3,1,3), Peter Kildemand - 7 (2,1,0,2,2).
Bieg po biegu:
1. Łaguta, Janowski, Pawlicki, Lindbaeck 3:3
2. Doyle, Dudek, Vaculik, Przedpełski 2:4 (5:7)
3. Zmarzlik, Kildemand, Iversen, Drabik 3:3 (8:10)
4. Łaguta, Przedpełski, Lindbaeck, Dudek (d/4) 2:4 (10:14)
5. Drabik, Vaculik, Doyle, Zmarzlik 3:3 (13:17)
6. Iversen, Janowski, Kildemand, Pawlicki 2:4 (15:21)
7. Łaguta, Lindbaeck, Zmarzlik, Drabik 1:5 (16:26)
8. Janowski, Vaculik, Doyle, Pawlicki 3:3 (19:29)
9. Dudek, Przedpełski, Iversen, Kildemand 5:1 (24:30)
10. Łaguta, Pawlicki, Zmarzlik, Vaculik 3:3 (27:33)
11. Janowski, Kildemand, Doyle, Dudek 3:3 (30:36)
12. Iversen, Przedpełski, Janowski, Lindbaeck 3:3 (33:39)
13. Pawlicki, Kildemand, Lindbaeck, Drabik 3:3 (36:42)
14. Zmarzlik, Dudek, Vaculik, Doyle (d/start) 5:1 (41:43)
15. Janowski, Łaguta, Iversen, Przedpełski 3:3 (44:46)
W niedzielę, 4 maja na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza czekają nas 105. Żużlowe Derby Lubuskie. To już 65 lat, jak Stal Gorzów walczy z Falubazem Zielona Góra o palmę pierwszeństwa w zachodniej Polsce.