Ciekawie w Szwecji. Szybki Pawlicki, Zmarzlik trzykrotnie przegrał z Hancockiem

2016-05-24, Żużel

W czwartej kolejce w żużlowej lidze szwedzkiej pojechało pięciu gorzowskich zawodników.

W spotkaniu na szczycie Piraterna Motala w ostatnim wyścigu zapewniła sobie zwycięstwo 46:44 nad mistrzem Szwecji – Elit Vetlandą. W decydującym o losach spotkania biegu wygrał Tai Woffinden przed Gregiem Hancockiem, Bartoszem Zmarzlikiem i Piotrem Pawlickim. Wygrana 4:2 nic jednak nie dała Vetlandzie, która potrzebowała podwójnej wygranej, żeby wywalczyć jeden punkt meczowy. Mistrzowie przez cały pojedynek mieli pod górkę, przegrywali już dziesięcioma punktami, ale potem za sprawą Woffindena, Zmarzlika i Tobiasza Musielaka rozpoczęli pogoń. Trochę spóźnioną, jak się okazało. Młodzieżowiec Stali Gorzów w sześciu biegach wywalczył 12+1 punktów. Aż trzykrotnie przegrał z Hancockiem.

W Aveście miejscowa Masarna pewnie pokonała Indianernę Kumla 56:34 a jednym z najlepszych zawodników na torze był Przemysław Pawlicki, który w sześciu biegach wywalczył 13 punktów. Nie pojechał natomiast Krzysztof Kasprzak, za którego stosowano zastępstwo zawodnika. Dla popularnych Indian 9 punktów oraz dwa bonusy zdobył Niels Kristian Iversen (na zdjęciu), zaś Adrian Cyfer dwukrotnie pojawił się na torze i nie zdołał wywalczyć choćby jednego oczka.

W pojedynku Dackarny Malilla ze Smederną Eskilstuna dobry występ zaliczył Michael Jepsen Jensen, który w pięciu wyścigach wywalczył dla gospodarzy 12 punktów. Duńczyk startował z numerem 6, co oznacza, że miał kilka łatwiejszych biegów, ale najważniejsze, że po ostatnich słabszych tygodniach wreszcie przypomniał sobie, jak się wygrywa. W Smedernie nie pojechał Matej Zagar i zgodnie z przewidywaniami wygrała Dackarna 51:39.