Czy Stal pobije rekord? W Grudziądzu o punkty będzie trudno

2016-06-19, Żużel

W cieniu piłkarskich mistrzostw Europy, które dzięki dobrej grze naszej reprezentacji zawładnęły sportową Polska, odbywają się ligowe rozgrywki w PGE Ekstralidze.

W najbliższą niedzielę, 19 czerwca czekają nas spotkania IX kolejki. Lider tabeli wyjeżdża do Grudziądza i celem gorzowskich żużlowców jest pobicie klubowego rekordu. Jeszcze nigdy w historii klubu nie zdarzyło się, żeby nasz zespół rozpoczął rozgrywki od ośmiu meczów bez porażki. Do tej pory rekord to siedem spotkań. Tak było w 1965, 1981 i teraz w 2016 roku. Oczywiście, pokonanie grudziądzan na ich torze będzie zadaniem niezwykle trudnym. Jest to drużyna, która od zeszłego roku świetnie radzi sobie na stadionie przy ul. Hallera, choć czasami zdarzają im się porażki. W 2015 roku przegrali u siebie z Unią Tarnów oraz Unią Leszno. W tym sezonie nie znaleźli jeszcze pogromców, wygrywając trzy spotkania. Ekipie MrGarden GKM dużo gorzej idzie na wyjazdach, gdzie od chwili powrotu przed rokiem do PGE Ekstraligi nie wygrali żadnego meczu.

Siłą gospodarzy jest bardzo wyrównany skład, którego liderami na własnym torze są Krzysztof Buczkowski i Tomasz Gollob. Ten pierwszy ma średnią 2,53, zaś były mistrz świata 2,40. Obaj kiepsko jeżdżą na wyjazdach, lecz przed własną publicznością są niezwykle skuteczni. Ponadto w miejscowej ekipie błyszczy Rafał Okoniewski. Słabiej natomiast do tej pory szło grudziądzkiej armii zaciężnej. Antonio Lindbaeck czy Artiom Łaguta lepiej radzą sobie na wyjazdach. Gospodarze najbliższego pojedynku mają również solidnych juniorów.

Czy stać gorzowian na zdobycie grudziądzkiej twierdzy? Kiedy wygrywa się w Lesznie, Zielonej Górze i Tarnowie wydaje się, że żaden tor nie jest w tym roku straszny dla podopiecznych trenera Stanisława Chomskiego. Z drugiej strony każdy mecz jest inny i nie można dokonywać jakichkolwiek porównań.

Przed rokiem gorzowianie po widowiskowym spotkaniu przegrali w Grudziądzu 40:50. W naszej ekipie znakomicie pojechali Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Kasprzak. We dwójkę zdobyli 25 punktów. Pozostali zebrali tylko 15 punktów, co miało wpływ na porażkę. Jeżeli tym razem cała drużyna pojedzie równo i na odpowiednio dobrym poziomie, szanse na wygraną są spore. Walka będzie ponadto toczyła się o punkt bonusowy, choć po wygranej gorzowian na własnym torze 56:34 wydaje się, że sprawa tego punktu rozstrzygnie się szybko.

Do tej pory oba zespoły na grudziądzkim torze zmierzyły się ośmiokrotnie i bilans jest zdecydowanie lepszy dla gospodarzy, którzy wygrali sześciokrotnie. Pierwszy raz drużyny spotkały się w ekstraklasie w 1996 roku i miejscowi zwyciężyli 56:34. Ciekawostką tego pojedynku było to, że od połowy zawodów zawodnicy byli puszczani na chorągiewkę, gdyż awarii uległa maszyna startowa. Dwa lata później GKM zwyciężył 47:43, a w 1999 roku 49:41. Do następnych pojedynków doszło już na zapleczu ekstraligi, w latach 2004-2007. I tak, w 2004 roku GKM wygrał 53:37, natomiast w 2007 roku 46:44. Stal triumfowała tylko w latach 2005 (46:43) i 2006 (66:24). Bilans uzupełnia wspomniana wygrana Grudziądza przed rokiem 50:40. Jak widać, Stal jeszcze nigdy nie zwyciężyła na torze rywala w meczu najwyższej klasy rozgrywek. To również powinien być czynnik motywujący dla naszych zawodników.

Robert Borowy

Awizowane składy:
Stal Gorzów
1. Niels K. Iversen
2. Michael Jepsen Jensen
3. Matej Zagar
4. Przemysław Pawlicki
5. Krzysztof Kasprzak
6. Bartosz Zmarzlik
MRGARDEN GKM Grudziądz
9. Antonio Lindbaeck
10. Tomasz Gollob
11. Rafał Okoniewski
12. Krzysztof Buczkowski
13. Artiom Łaguta
14.
15. Marcin Nowak

Żużel

Robert
Borowy

Znany jest nowy sponsor gorzowskiej rundy Grand Prix!

Pod koniec czerwca na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix. Właśnie poznaliśmy sponsora tych zawodów.