2016-06-28, Żużel
Niedzielne spotkanie żużlowców Stali z Unią Tarnów było jednostronne, o czym świadczą nie tylko rozmiary wygranej (59:31), ale rekordowa ilość zdobytych przez gospodarzy 13 bonusów.
Najsilniejsza żużlowa liga świata powoli staje się problemem dla profesjonalnie działających klubów, które muszą ponosić konsekwencje (przede wszystkim finansowe) słabości innych drużyn, których tak naprawdę obecność w PGE Ekstralidze jest wątpliwa.
Powróćmy jednak do strony sportowej niedzielnego meczu, a dokładniej do jego oceny ze strony trenerów obu drużyn.
Paweł Baran (Unia Tarnów): Zacznę od wyjaśnienia, dlaczego nie było rezerw taktycznych. Janusz Kołodziej już po drugim swoim wyścigu powiedział, że źle się czuje i jeżeli jest szansa to żeby ograniczyć mu ilość startów. Chciałem go puścić w rezerwie taktycznej, podobnie jak oczywiście w 15 wyścigu, ale w tej sytuacji ograniczyliśmy ilość startów do czterech. Podobnie było z Leonem Madsenem, który nie czuł się na siłach. Przy czym wobec niego mam jednak sporo uwag. Aspiruje on do bycia liderem drużyny, a zdołał tak naprawdę dobrze zaprezentować się tylko raz. To zdecydowanie za mało. Jedynie Kenneth Bjerre był gotowy jechać i chciałem go puścić w 14 biegu, ale ostatecznie dałem jeszcze jedną szansę Piotrkowi Świderskiemu i to się opłaciło, bo razem z chłopakami z Gorzowa stworzył świetne widowisko w tym wyścigu. Jeżeli chodzi o mecz to jestem rozczarowany postawą moich zawodników, zwłaszcza Duńczyków.
Stanisław Chomski (Stal Gorzów): Mecz wysoko wygrany, ale dopatrzyłem się kilku mankamentów. W drugiej fazie spotkania moi zawodnicy nie dociągali startów i liderzy Unii to wykorzystali, wygrywając kilka biegów. Przestrzegałem przed meczem, że zawodnicy z Tarnowa potrafią wygrywać z najlepszymi. Do tego Piotrek Świderski również pokazał, że na naszym torze potrafi pojechać. Po nocnej burzy przygotowaliśmy troszkę inną nawierzchnię, ale nie odbiegała ona znacząco od tej przyjętej już u nas. Najbardziej cieszy mnie postawa Michaela Jepsena Jensena. Włożył on ostatnio mnóstwo pracy w powrót na normalne ściganie i te efekty się pojawiły. A głosy mówiące o jakiś zmianach proponuję odłożyć na bok. Zawodnik jeżdżący jeszcze niedawno w Grand Prix, mający na koncie liczne sukcesy z mistrzostwem świata juniorów nie zapomniał jeździć. Naszym celem jest jak najlepszy wynik w play off i MJJ będzie nam bardzo potrzebny na te fazę zawodów. Naszą siłą jest to, że zespół w każdym spotkaniu jedzie równo i to musimy podtrzymać. Ważne, żeby teraz wszystkie inne sprawy organizacyjne nas nie zawiodły. Mam na myśli nie tylko sprzęt, bo to jest podstawa utrzymanie odpowiedniego poziomu, ale również zdrowie i finanse.
Michael Jepsen Jensen (Stal Gorzów): Dziękuję trenerowi za to, że we mnie wierzył i dopingował do pracy. Ostatnio bardzo dużo trenowałem i szukałem właściwych ustawień sprzętu. To zaowocowało wreszcie dobrym występem. Mam nadzieję, że teraz już będę cały czas szedł do przodu. Taki jeden dobry start może dać naprawdę sporo.
RB
W niedzielę, 4 maja na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza czekają nas 105. Żużlowe Derby Lubuskie. To już 65 lat, jak Stal Gorzów walczy z Falubazem Zielona Góra o palmę pierwszeństwa w zachodniej Polsce.