więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Komentarze po meczu Stal Gorzów - ROW Rybnik

2016-07-04, Żużel

Pewnym zwycięstwem zakończył się kolejny występ gorzowskich żużlowców, którzy pokonali ROW 53:36.

medium_news_header_15342.jpg

Dominacja Stali nie podlegała dyskusji, aczkolwiek trzeba pochwalić gości za walkę w każdym wyścigu. Dzięki temu mieliśmy naprawdę fajne widowisko, w wielu biegach walka trwała od startu do mety. A jak komentują to spotkanie opiekunowie i zawodnicy obu drużyn?

Stanisław Chomski (trener Stali): Mecz był widowiskowy, choć w pierwszej fazie zawodnicy trochę się męczyli. W drugiej części niemal każdy wyścig dostarczył dużo emocji, było sporo przetasowań na dystansie. To dobrze, bo na pewno zależy nam na zwycięstwach, ale również chcemy oglądać dobre widowiska. Cieszę się, że Rafał Karczmarz wytrzymał presję. W pierwszym biegu jechał trochę nerwowo, ale przywiózł z Bartkiem komplet punktów. W pozostałych wyścigach było już trudniej. Naszym celem w tym roku jest walka o medal, a czas Rafała przyjdzie w przyszłym sezonie. To nie jest takie proste wypuścić młodego chłopaka na głęboką wodę, bez gwarancji, że nauczył się wcześniej pływać. Kiedy rozmawiałem z Rafałem trzy dni przed spotkaniem i zapytałem, czy jest gotowy pojechać, sam miał duże obawy.

Wojciech Wilkoń (kierownik ROW): Do każdego meczu przystępujemy z postanowieniem wygranej. Niestety, nie udało się, ale przegraliśmy po dobrym występie, gdzie mieliśmy mnóstwo walki. Oczywiście wielki żal, że wypadł nam Andreas Jonsson, który mógł naprawdę dobrze zapunktować. Pierwszy swój wyścig wygrał, w drugim miał ten niefortunny upadek na drugiej pozycji. Nie chcieliśmy jednak ryzykować jego zdrowiem, bo narzekał na zawroty głowy i nudności. Czekamy na rewanż w Rybniku, gdzie spróbujemy powalczyć o zwycięstwo. Skoro nie wyszło w Gorzowie, może wyjdzie na naszym torze.

Bartosz Zmarzlik (młodzieżowiec Stali): W meczach ligowych najważniejszy jest wynik zespołu. Wygraliśmy i to się liczy. Jeżeli chodzi o mnie to nie mogę narzekać. To był dla mnie szalony weekend i nie do końca udany. Dzisiaj pojawił się wreszcie uśmiech, bo wszystko w miarę mi pasowało. Inaczej było w sobotę w Lonigo podczas półfinału eliminacji do przyszłorocznych turniejów Grand Prix. Tam cokolwiek nie zrobiliśmy była kicha. To nie był mój dzień i odpadłem. W Gorzowie jeszcze czasami miewam błędy, ale jakoś wychodzę z nich obronną ręką. Na innych torach jest trudniej. Jeżeli nie utrzymam się w czołowej ósemce Grand Prix uznam, że nie nadszedł jeszcze mój czas i powalczę w kolejnych sezonach.

Rune Holta (ROW Rybnik): Mamy dobry zespół, waleczny, ale gorzowianie są w tej chwili dużo lepsi i nic dziwnego, że pewnie przewodzą w tabeli. Jeżeli chodzi o upadek to nie mam żadnych pretensji do Adriana Cyfera. W tym miejscu była trochę inna nawierzchnia i po tym jak Adrian mnie trącił wolałem położyć motocykl na torze, bo inaczej mógłbym wjechać w bandę.

Rafał Karczmarz (Stal Gorzów, na zdjęciu): Debiut uważam za udany. Nie zdołałem dobrze dopasować motocykla do pierwszego wyścigu i trochę ciężko mi się jechało, ale zdobyłem z Bartkiem komplet punktów i to było najważniejsze. W drugim starcie źle wyjechałem ze startu, ale mogłem wyprzedzić Damiana Balińskiego. Popełniłem jednak za dużo prostych błędów. O trzecim starcie chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Miałem dwa upadki i przez to nie zdążyłem w porę podjechać pod taśmę.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x