2016-07-14, Żużel
Rozmowa z Krzysztofem Kasprzakiem, jednym z trzech reprezentantów Polski w zmaganiach Speedway Euro Championship, które już 16 lipca zostaną zainaugurowane w Güstrow.
- W Speedway Euro Championship debiutujesz roli stałego uczestnika, ale - znając Ciebie - stawiasz przed sobą ambitne cele. Jakie?
- Dokładnie. Inaczej być nie może. Dla mnie cel jest jeden. Zamierzam walczyć o zajęcie miejsca na podium, nie tylko w Güstrow, ale także w całym cyklu SEC.
- Twoje doświadczenie z SEC nie jest być może duże, ale za to bardzo dobre. Wiesz już jak smakuje zwycięstwo w jednym z turniejów finałowych indywidualnych mistrzostw Europy.
- Zgadza się. Wystąpiłem dotąd w tylko jednych zawodach, ale wspominam je jak najlepiej. W Gorican turniej ułożył się dla mnie wyśmienicie. Okazałem się najlepszy. Pamiętam, że w finale startowało trzech Polaków, a ja stoczyłem walkę o zwycięstwo z Sebastianem Ułamkiem. Cieszę się, że okazałem się najlepszy. Przypomnę jeszcze, że ostatni raz mistrzem Europy zostałem 13 lat temu. Było to w jednodniowym turnieju w czeskich Slanach. Wygrałem po dodatkowym wyścigu ze Sławomirem Drabikiem. Mam nadzieję, że w tym roku również uda się coś dobrego zrobić. W tym roku walczę o medal mistrzostw Europy!
- Od czasu Twojego zwycięstwa w indywidualnych mistrzostw Europy w tych rozgrywkach wiele się zmieniło. Jak oceniasz innowacje wprowadzone przez One Sport, organizatora cyklu Speedway Euro Championship?
- Chłopacy wykonują fajną robotę. Świetnie, że zmagania relacjonowane są na żywo przez telewizję Eurosport. W rywalizacji udział biorą dobrzy zawodnicy, czego nie można było powiedzieć jeszcze kilka lat temu. Co więcej, mistrzostwa Europy zyskały odpowiedni dla nich prestiż.
- Tegoroczny cykl odwiedzi Güstrow, Daugavpils, Togliatti i Rybnik. Jak oceniasz miejsca i tory, na których przyjdzie się ścigać?
- Na każdym z tych torów jeździmy rzadko, aczkolwiek bardzo dobrze wspominam Daugavpils. Na Łotwie wygrałem jedną z odsłon Grand Prix, dlatego cieszę się, że będę miał okazję raz jeszcze pojechać w tym miejscu. Güstrow i Togliatti będą dla mnie z kolei nowymi miejscami, ale i szansami na nowe doświadczenia. Wiem, że tor Güstrow jest szeroki, dobry do walki i mam nadzieję, że bezpieczny. Spodziewam się dobrego ścigania.
- Wróćmy na koniec do SEC Challenge, w którym okazałeś się najlepszy. W tych zawodach potwierdziłeś, że wysoka forma wróciła na dobre?
- Zawody w Olching były trudne, dlatego tym bardziej cieszę się, że udało mi się awansować. Celem numer jeden na tamtą imprezę był dla mnie awans. Wygrana w tym turnieju i odsłuchanie Mazurka Dąbrowskiego, było dla mnie bonusem i wielką przyjemnością. Liczę, że podobnie będzie w samym cyklu Speedway Euro Championship.
- Dziękujemy za rozmowę.
Źródło: One Sport
Fot. Robert Borowy
W niedzielę, 4 maja na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza czekają nas 105. Żużlowe Derby Lubuskie. To już 65 lat, jak Stal Gorzów walczy z Falubazem Zielona Góra o palmę pierwszeństwa w zachodniej Polsce.