2016-09-24, Żużel
Nie udało się Bartkowi Zmarzlikowi awansować do finału turnieju Grand Prix w Sztokholmie, ale odrobił jeden punkt do trzeciego w klasyfikacji generalnej Taia Woffindena.
Turnieje Grand Prix w Szwecji przeżywają kryzys, co widać po spadającej frekwencji. Na pięknym sztokholskim stadionie Friends Arena, gdzie mogłoby zasiąść nawet 35 tysięcy widzów pojawiło się około 11-12 tysięcy, co przy coraz niższym zainteresowaniu także turniejami w Malilli pokazuje, że przyszedł czas zastanowienia się, czy w kraju Trzech Koron warto organizować dwie rundy Grand Prix w sezonie.
Zostawmy jednak frekwencję a przejdźmy do rywalizacji sportowej. Faworytami zawodów byli ci, co walczą o mistrzostwo świata, czyli Greg Hancock, Jason Doyle i Tai Woffinden. My po cichu liczyliśmy na Bartka Zmarzlika oraz dobrze radzącego sobie w ostatnich turniejach Piotra Pawlickiego. W pierwszym biegu miło zaskoczył Maciej Janowski, który pokonał Woffindena, wykorzystując pierwsze pole startowe. Chwilę później na starcie ujrzeliśmy Zmarzlika. Gorzowianin jechał z drugiego pola i choć wygrał moment startowy nie był w stanie założyć Fredrika Lindgrena, ale zdobył dwa punkty. W trzeciej odsłonie wykluczony za faul na Peterze Kildemandzie został Chris Harris. Bieg ten pewnie wygrał Hancock, prezentując piekielnie szybki start z czwartego pola. Na zakończenie inauguracyjnej serii fantastycznym atakiem z trzeciej pozycji popisał się Matej Zagar, który pokonał Doylea, Pawlickiego i jadącego z dziką kartą Jacobsa Thorsella.
Świetnie dysponowany Zagar, po ładnej akcji w piątym biegu i zwycięstwie, po dwóch startach miał komplet punktów. Potem niespodzianką była ostatnia pozycja Chrisa Holdera, który po dwóch wyścigach miał na koncie zaledwie jedno oczko. W siódmym biegu najlepszy był Pawlicki, zaś Zmarzlik z najwyższym trudem wyrwał jeden punkt na dystansie, wyprzedzając Harrisa. Po nieudanym pierwszym starcie w drugim swoim biegu próbkę sporych możliwości pokazał Niels Kristian Iversen.
Trzecia seria zaczęła się od wygranej Holdera, który nie miał jednak silnych rywali i musiał wykorzystać szansę, jeśli myślał o awansie do półfinału. Dziesiąty bieg miał dwie odsłony. W pierwszej upadek zaliczył Kim Nilsson, w powtórce pewne zwycięstwo odniósł Hancock, a bliski wyprzedzenia Lindgrena był Pawlicki. Dużo emocji było w następnym wyścigu, kiedy Iversen spadł z pierwszego na ostatnie miejsce. Centymetry zadecydowały o zwycięstwie Zagara nad Zmarzlikiem w dwunastym biegu. Tym samym Słoweniec z kompletem 9 punków przewodził stawce zawodników, natomiast gorzowianin pozostawał ciągle bez zwycięstwa. Sytuacja ta na szczęście uległa zmianie po krótkiej przerwie, kiedy to Zmarzlik pokonał Doylea, Hancocka i Janowskiego. Pierwszym pogromcą Zagara okazał się Iversen, a było to w czternastym wyścigu. Na koniec czwartej kolejki zwycięstwa odnieśli Woffinden i Holder. Ważne dwa punkty dorzucił również Pawlicki.
Bardzo pechowo zaczęła się ostatnia seria, gdyż w wejściu w pierwszy łuk zrobiło się bardzo ciasno. Tak ciasno, że musiało dojść do upadku. Poszkodowanymi byli Iversen oraz Pawlicki. Na szczęście obaj szybko wstali i pojechali w powtórce. Duńczyk wyraźnie odpuścił tym razem walkę w pierwszym łuku i dopiero na dystansie wywalczył punkt. Wygrał za to Pawlicki przed Janowskim i ten pierwszy zapewnił sobie awans do półfinału. Po chwili dołączył do niego Zmarzlik, imponując świetną jazdą na dystansie, gdzie przedarł się z pierwszej na trzecią pozycję i zakończył fazę zasadniczą z dorobkiem 11 punktów. Niewiele a w półfinale zabrakłoby Hancocka, ale zdołał on wejść do ósemki większą liczbą zwycięstwo kosztem Janowskiego.
W pierwszym półfinale Zmarzlik został zaskoczony przez jadącego z najbardziej zewnętrznego pola Chrisa Holdera. Potem przez cztery okrążenia próbował wyprzedzić Australijczyka, ale ten skutecznie się bronił. W finale ponownie nie było siły na Doylea, który wygrał trzecie Grand Prix z rzędu i został liderem mistrzostw świata. Na drugim stopniu podium stanął Holder, trzeci był Lindgren, natomiast poza podium znalazł się Zagar.
Robert Borowy
Wyniki Grand Prix Sztokholm:
1. Jason Doyle (Australia) - 19 (2,3,3,2,3,3,3)
2. Chris Holder (Australia) - 13 (1,0,3,3,2,2,2)
3. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 14 (3,2,2,2,2,2,1)
4. Matej Zagar (Słowenia) - 15 (3,3,3,2,1,3,0)
5. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 12 (2,1,2,3,3,1)
6. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 11 (2,2,1,3,3,0)
7. Piotr Pawlicki olskaa) - 10 (1,3,1,2,3,0)
8. Greg Hancock (USA) - 9 (3,1,3,1,0,1)
9. Maciej Janowski (Polska) - 8 (3,1,2,0,2)
10. Niels Kristian Iversen (Dania) - 7 (0,3,0,3,1)
11. Peter Kildemand (Dania) - 6 (1,0,2,1,2)
12. Kim Nilsson (Szwecja) - 5 (1,2,w,1,1)
13. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 4 (0,2,1,0,1)
14. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 4 (2,1,0,1,0)
15. Jacob Thorssell (Szwecja) - 1 (0,0,1,0,0)
16. Chris Harris (Wielka Brytania) - 0 (w,0,0,0,0)
W niedzielę, 4 maja na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza czekają nas 105. Żużlowe Derby Lubuskie. To już 65 lat, jak Stal Gorzów walczy z Falubazem Zielona Góra o palmę pierwszeństwa w zachodniej Polsce.