2017-08-12, Żużel
W Malilli rozegrano żużlowe Grand Prix Szwecji, które zakończyło się sukcesem Bartosza Zmarzlika! To drugie zwycięstwo gorzowianina w karierze.
Były to historyczne zawody, ponieważ dopiero po raz drugi w 22-letniej historii tych rozgrywek na starcie nie pojawił się Greg Hancock. Amerykanin leczy kontuzję barku i nie był gotowy bronić triumfu z zeszłego roku, ale na stadionie się pojawił. Ponadto na starcie nie ujrzeliśmy Nicki Pedersena. Czyżby był to znak, że ostatni wielcy z dawnej generacji żużlowców powoli szykują się na odejście na emeryturę? Czas pokaże…
Pod nieobecność tych dwóch gwiazd, którzy wspólnie mają siedem tytułów indywidualnego mistrza świata, dominowali – co naturalne – młodsi. Zgodnie z przewidywaniami zawody na krótkim, 305-metrowym naturalnym torze dostarczyły wielotysięcznej publiczności sporej dawki emocji. Od początku zawodów dominowali Szwedzi Antonio Lindbaeck i Fredrik Lindgren. Kroku dotrzymywał im Tai Woffinden i wydawało się, że pomiędzy nimi rozstrzygnie się walka o zwycięstwo. Znalazł się jednak ktoś, kto uciszył tysiące szwedzkich kibiców. Był nim Bartosz Zmarzlik.
- To jest dla mnie magiczny wieczór - mówił tuż po zejściu z najwyższego stopnia podium Bartosz Zmarzlik. Gorzowianin najpierw w półfinale ograł Woffindena, a potem w finale po szalonej walce pokonał faworytów gospodarzy oraz nowego lidera klasyfikacji generalnej mistrzostw Macieja Janowskiego.
- Nie miałem nic do stracenia, skoro już jechałem w finale - kontynuuje Zmarzlik. - Przypomniał mi się 2011 rok, kiedy Jarek Hampel na ostatnich metrach wyrwał zwycięstwo Andreasowi Jonssonowi. Cieszę się z wygranej, bo to moje pierwsze zwycięstwo z dala od domu - dodał.
Obecnie Bartosz Zmarzlik awansował na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Do miejsca na podium traci zaledwie dziesięć punktów. Można więc śmiało stwierdzić, że nasz zawodnik powrócił do walki o medal. Już za dwa tygodnie Grand Prix odbędzie się w Gorzowie. Liczymy na kolejny dobry występ obrońcy brązowego medalu.
Robert Borowy
Wyniki:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 15 (3,1,2,1,3,2,3)
2. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 19 (3,3,2,3,3,3,2)
3. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 18 (2,3,3,3,3,3,1)
4. Maciej Janowski (Polska) - 13 (d,3,3,2,3,2,0)
5. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 14 (3,2,3,3,2,1)
6. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 10 (2,1,3,2,1,1)
7. Martin Vaculik (Słowacja) - 10 (2,2,2,2,2,0)
8. Piotr Pawlicki (Polska) - 6 (0,3,1,2,0,0)
9. Niels Kristian Iversen (Dania) - 6 (3,1,2,0,0)
10. Chris Holder (Australia) - 6 (1,0,1,3,1)
11. Patryk Dudek (Polska) - 5 (2,2,0,1,0)
12. Jason Doyle (Australia) - 5 (1,0,1,1,2)
13. Peter Kildemand (Dania) - 4 (0,2,0,0,2)
14. Matej Zagar (Słowenia) - 3 (0,1,1,w,1)
15. Linus Sundstroem (Szwecja) - 2 (1,0,0,0,1)
16. Martin Smolinski (Niemcy) - 1 (1,0,0,w,0)
Wyścig po wyścigu:
1. Lindbaeck, Lindgren, Doyle, Pawlicki
2. Woffinden, Dudek, Smolinski, Janowski (d/4)
3. Zmarzlik, Sajfutdinow, Sundstroem, Zagar
4. Iversen, Vaculik, Holder, Kildemand
5. Lindbaeck, Vaculik, Zmarzlik, Smolinski
6. Janowski, Kildemand, Zagar, Doyle
7. Pawlicki, Dudek, Iversen, Sundstroem
8. Lindgren, Woffinden, Sajfutdinow, Holder
9. Janowski, Lindbaeck, Holder, Sundstroem
10. Sajfutdinow, Iversen, Doyle, Smolinski
11. Woffinden, Zmarzlik, Pawlicki, Kildemand
12. Lindgren, Vaculik, Zagar, Dudek
13. Lindbaeck, Sajfutdinow, Dudek, Kildemand
14. Woffinden, Vaculik, Doyle, Sundstroem
15. Holder, Pawlicki, Zagar (w/su), Smolinski (w/su)
16. Lindgren, Janowski, Zmarzlik, Iversen
17. Lindbaeck, Woffinden, Zagar, Iversen
18. Zmarzlik, Doyle, Holder, Dudek
19. Janowski, Vaculik, Sajfutdinow, Pawlicki
20. Lindgren, Kildemand, Sundstroem, Smolinski
21. Lindbaeck, Janowski, Sajfutdinow, Vaculik
22. Lindgren, Zmarzlik, Woffinden, Pawlicki
Finał: Zmarzlik, Lindbaeck, Lindgren, Janowski
Polski pięciokrotny mistrz świata, wychowanek Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik fantastycznie rozpoczął tegoroczną drogę po szóste w karierze złoto w Grand Prix.