Zmarzlik poradził sobie z dziurami i stanął na podium w Sztokholmie!

2017-09-23, Żużel

W Sztokholmie odbyła się dziesiąta runda tegorocznych indywidualnych mistrzostw świata. Szwedzkie Grand Prix zakończyło się wygraną Mateja Zagara, który w finale wyprzedził Bartosza Zmarzlika i Jasona Doyle'a.

- Jestem bardzo zadowolony z drugiego miejsca, szczególnie po fatalnym występie przed dwoma tygodniami w Teterow, gdzie pojechałem bez treningu na silnikach po serwisie. Dzisiaj jechało się po tym torze, jak na motocrossie, takie były dziury i koleiny, ale sobie poradziłem - mówił zaraz po dekoracji Bartosz Zmarzlik.

To był bardzo ważny turniej dla wielu zawodników. Jedna grupa nadal walczy o medale, inna o pozostanie wśród najlepszych na kolejny sezon. Zawody kiepsko zaczął Patryk Dudek, który co prawda wygrał start, ale zbyt łatwo dał się minąć najpierw Emilowi Sajfutdinowowi, a potem jeszcze Fredrikowi Lindgrenowi. W drugiej odsłonie nerwowo na starcie nie wytrzymał jeden z kandydatów do medalu Tai Woffinden, który zerwał taśmę i został wykluczony. W powtórce świetnym startem popisał się Maciej Janowski i pewnie zainkasował komplet punktów. Rozczarował natomiast Martin Vaculik, który przyjechał na końcu stawki. W trzecim wyścigu idealnie w taśmę wstrzelił się Piotr Pawlicki, ale sędzia przerwał bieg i dał Polakowi ostrzeżenie. Była to dziwna decyzja arbitra. W powtórce Pawlicki, w obawie przed wykluczeniem, już się nie śpieszył i w konsekwencji przegrał z wszystkimi rywalami. Warto podkreślić, że przez cały wyścig prowadzący Jason Doyle czuł oddech Martina Smolinskiego. Na zakończenie pierwszej serii mieliśmy najciekawszy bieg w tej części zawodów. O trzy punkty zaciętą walkę stoczyli Bartosz Zmarzlik i Antonio Lindbaeck. Początkowo prowadził gorzowianin, ale Szwed na drugim łuku po szerokiej minął naszego zawodnika, a potem obronił się przed jego atakami.

Druga seria zaczęła się znakomicie dla Patryka Dudka, który nie tylko wygrał, ale i pobił rekord toru czasem 54 sekundy (rekord poprawił potem jeszcze Piotr Pawlicki o 0,1 sek.). Za Dudkiem do mety przyjechał Antonio Lindbaeck oraz dwaj inni biało-czerwoni, Maciej Janowski i Piotr Pawlicki. Ten drugi znalazł się w trudnym położeniu, gdyż po dwóch biegach nie miał na koncie żadnego punktu. W siódmym biegu doszło do niecodziennej sytuacji. Na starcie ruszał się Bartosz Zmarzlik, ale w taśmę ponownie wjechał Tai Woffinden. Po chwili upadł Jason Doyle, a przyczyną była... naprężona taśma. W drugim podejściu wszystko odbyło się już bez przeszkód. Pewnie wygrał Doyle przed Zmarzlikiem. Na zakończenie drugiej serii kiepsko spisał się Vaculik. Słowak miał dobry start, ale pogubił się w pierwszym łuku i przywiózł tylko jeden punkt.

Przed trzecią serią tor został poddany dokładnym pracom pielęgnacyjnym, gdyż stawał się coraz niebezpieczniejszy. Niestety, był to bardzo słaby fragment zawodów dla naszych reprezentantów. Najlepiej spisał się Piotr Pawlicki, ale i on mógł czuć się rozczarowany. Długo prowadził w 11. wyścigu, lecz popełnił błąd i stracił pierwszą pozycję na rzecz Petera Kildemanda. Wcześniej rozczarowali Dudek, Zmarzlik i Janowski, którzy nie nawiązali walki z rywalami. W 12 biegu wykluczony za dotknięcie taśmy został Lindbaeck, natomiast w następnym w pierwszym łuku, po kontakcie z Chrisem Holderem, upadł Dudek i został wykluczony. Australijczyk zaś wygrał przed Woffindenem i Kildemandem.

W 14 biegu na starcie pojawili się świetnie spisujący się od samego początku Jason Doyle i Emil Sajfutdinow. Lepszy był Australijczyk. Chwilę później triumfował Matej Zagar, a na zakończenie przedostatniej serii, jadący z najbardziej zewnętrznego pola Bartosz Zmarzlik popisał się świetnym atakiem po szerokiej i minął wszystkich rywali. W tym momencie miał on osiem punktów i był jedną nogą w półfinale. Co prawda w ostatnim biegu naszemu zawodnikowi nie udało się zdobyć żadnego punktu, ale awansował do półfinału z czwartego miejsca. I był jedynym Polakiem, który zdołał przedłużyć swoje starty na Friends Arena.

Gorzowianin trafił do bardzo trudnego półfinału, razem Doylem i dwoma reprezentantami gospodarzy. Zdołał jednak wytrzymać presję i choć jechał trzeci minął Lindbaecka i po raz czwarty awansował w tym sezonie do wielkiego finału.

W drugim półfinale dobrze spisujący się przez całe zawody Sajfutdinow miał uślizg na drugim łuku i zakończył swoje starty z dorobkiem 12 punktów. Do finału awansowali za to Kildemand i Zagar, wykorzystując wcześniejsze wykluczenie Holdera, który zupełnie niepotrzebnie ostro potraktował Kildemanda, przyczyniając się do jego upadku. Czy był jednak winny, trudno to jednoznacznie ocenić.

W finale od początku na czele jechał Matej Zagar, natomiast Bartosz Zmarzlik najpierw musiał uporać się z Peterem Kildemandem, a potem przy krawężniku minął Jasona Doyle'a.

- Czekają nas jeszcze dwa turnieje w Toruniu i Melbourne. Chciałbym powtórzyć ubiegłoroczne wyniki, gdzie byłem tam dwukrotnie na trzecich pozycjach - kończy.

Robert Borowy

Fot. BSI

Wyniki:
1. Matej Zagar - 13 (1,2,1,3,0,3,3)
2. Bartosz Zmarzlik - 12 (2,2,1,3,0,2,2)
3. Jason Doyle - 18 (3,3,2,3,3,3,1)
4. Peter Kildemand - 10 (0,2,3,1,2,2,0)
5. Emil Sajfutdinow - 12 (3,3,3,2,1,w)
6. Chris Holder - 9 (1,0,2,3,3,w)
7. Fredrik Lindgren - 9 (2,3,1,2,0,1)
8. Antonio Lindbaeck - 8 (3,2,t,1,2,0)
9. Maciej Janowski - 7 (3,1,0,2,1)
10. Piotr Pawlicki - 6 (0,0,2,1,3)
11. Max Fricke - 6 (2,1,3,0,0)
12. Patryk Dudek - 6 (1,3,0,w,2)
13. Tai Woffinden - 6 (t,t,2,2,2)
14. Martin Vaculik - 5 (0,1,1,0,3)
15. Jacob Thorssell - 4 (1,3)
16. Martin Smolinski - 4 (2,0,0,1,1)
17. Kim Nilsson - 2 (0,1,0,0,1)
18. Filip Hjelmland - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. Sajfutdinow, Lindgren, Dudek, Nilsson
2. Janowski, Fricke, Thorssell, Vaculik
3. Doyle, Smolinski, Holder, Pawlicki
4. Lindbaeck, Zmarzlik, Zagar, Kildemand
5. Dudek, Lindbaeck, Janowski, Pawlicki
6. Sajfutdinow, Kildemand, Fricke, Smolinski
7. Doyle, Zmarzlik, Nilsson, Hjelmland
8. Lindgren, Zagar, Vaculik, Holder
9. Fricke, Doyle, Zagar, Dudek
10. Sajfutdinow, Holder, Zmarzlik, Janowski
11. Kildemand, Pawlicki, Vaculik, Nilsson
12. Thorssell, Woffinden, Lindgren, Smolinski
13. Holder, Woffinden, Kildemand, Dudek (w)
14. Doyle, Sajfutdinow, Lindbaeck, Vaculik
15. Zagar, Janowski, Smolinski, Nilsson
16. Zmarzlik, Lindgren, Pawlicki, Fricke
17. Vaculik, Dudek, Smolinski, Zmarzlik
18. Pawlicki, Woffinden, Sajfutdinow, Zagar
19. Holder, Lindbaeck, Nilsson, Fricke
20. Doyle, Kildemand, Janowski, Lindgren
21. Doyle, Zmarzlik, Lindgren, Lindbaeck
22. Zagar, Kildemand, Holder (w), Sajfutdinow (w)
Finał. Zagar, Zmarzlik, Doyle, Kildemand

Żużel

Robert
Borowy

Podrażnili mistrza. Świetny występ zawodnika Stali Gorzów

Polski pięciokrotny mistrz świata, wychowanek Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik fantastycznie rozpoczął tegoroczną drogę po szóste w karierze złoto w Grand Prix.