2017-11-29, Żużel
Koniec listopada to także koniec akcji „Movember”, której celem było zachęcenie mężczyzn do profilaktyki badań jąder i prostaty.
W akcji wzięli udział m.in. szczypiorniści Stali , o czym informowaliśmy wcześniej. Natomiast przeglądając zdjęcia naszych żużlowców można zauważyć wielu zawodników z wąsami.
Przypomnijmy sobie, z przymrużeniem oka, kto mógłby być współcześnie twarzą akcji „Mowember” spośród byłych gorzowskich zawodników.
W sezonie 1992 Stal została niespodziewanie wicemistrzem Polski, a w składzie było wielu „wąsaczy”, którzy stanowili o sile drużyny. Byli to m.in. Jarosław Gała, Ryszard Franczyszyn, Piotr Świst, a także członek sztabu trenerskiego dzisiejszej Stali Piotr Paluch. Ulubieńcem kibiców był wtedy zawodnik węgierski Antal Kocso, oczywiście także z charakterystycznym bujnym wąsem. Trenerem żółto-niebieskich był Stanisław Chomski, który również miał epizody z zapuszczaniem wąsów w latach 80- tych.
Śmiało można powiedzieć, że w historii Stali była to najliczniejsza grupa żużlowców z wąsem, która właśnie w roku 1992 zdobyła medal. Zresztą, był to bardzo udany rok dla Stali. Gorzowianie zajęli drugie miejsce w rozgrywkach Pucharu Polski oraz wywalczyli złote medale mistrzostw Polski par klubowych. Do zawodników z charakterystycznym wąsem, którzy zapisali się w historii Stali można zaliczyć także m.in. Marka Towalskiego, Bolesława Procha, Stanisława Raciędę, Krzysztofa Okupskiego, Ryszarda Franczyszyna czy rudowłosego Jasona Crumpa.
A jak do kwestii noszenia wąsów czy zarostu podchodziła legenda gorzowskiego żużla Edward Jancarz? Z różnych opowieści wynika, że Jancarz dbał o swój wygląd i był zazwyczaj ogolony. Faktycznie trudno dostrzec na zdjęciach, w ciągu całej kariery, jakikolwiek zarost i wąsy u Jancarza. Patrząc z perspektywy dzisiejszego świata reklam można stwierdzić, że mógłby być twarzą jednej z firm produkującej maszynki do golenia.
Moda na wąsy z początku lat 90-ych nie przetrwała próby czasu i w XXI wieku na palcach jednej ręki można policzyć żużlowców z sumiastym wąsem. Podobnie bywało w latach 50-tych i 60-tych minionego wieku. W składzie Stali na sezon 2018 nie widzimy zawodników z mocniejszym zarostem na twarzy. Do rozpoczęcia rozgrywek pozostało jeszcze kilka miesięcy i być może któryś z zawodników zaskoczy nas zmianą swojego wizerunku.
Z wąsem czy bez, czekamy na dobre wyniki żółto-niebieskich w nowym sezonie.
Przemysław Dygas
W czwartej kolejce PGE Ekstraligi żużlowcy Gezet Stali Gorzów podejmowali na ,,Jancarzu’’ Stelmet Falubaz Zielona Góra.