2018-03-14, Żużel
Nie udało się żużlowcom Cash Broker Stali Gorzów wyjechać do Ostrowa na pierwsze w tym sezonie treningi. Nie wszyscy jednak usiedzieli w domach.
Martin Vaculik, jak tylko dowiedział się, że nici będą z zajęć w Ostrowie, natychmiast spakował się i po czterech godzinach był już w Chorwacji. Na torze w Gorican przyłączył się do obecnych tam zawodników beniaminka PGE Ekstraligi – Grupy Azotów Unii Tarnów i pokręcił z nimi trochę kółek.
Do Gorican pojechał także Bartosz Zmarzlik, który już w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że musi jak najszybciej wyjechać na tor. Na południe Europy miał pojechać już w poniedziałek, ale kiedy pojawiła się szansa potrenowania w Polsce zrezygnował z dalekiego wyjazdu. Jak się okazało zaledwie na jeden dzień, bo nie usiedział w domu. W poniedziałek treningi w Anglii ma rozpocząć Krzysztof Kasprzak.
Kiedy reszta drużyny wyjedzie na tor? Trudno przewidzieć, bo nadchodzi właśnie ochłodzenie, rośnie wilgotność i w takich warunkach pogodowych żaden tor w Polsce, może poza toruńskim, nie będzie nadawał się do jazdy. Natomiast jednodniowy czy dwudniowy wyjazd daleko od domu mija się tak naprawdę z celem, jeżeli potem ma nastąpić ponownie dłuższa przerwa w jeździe. Inaczej to wygląda w przypadku Vaculika czy Kasprzaka, którzy w przyszłym tygodniu mają już wziąć udział w pierwszych zawodach na Wyspach Brytyjskich. Zmarzlik zaś potrzebuje nieco więcej treningów dla sprawdzenia sprzętu. Reszta może poczekać.
RB
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.