2018-03-28, Żużel
Nadal niewiele dzieje się na żużlowych torach, sporo zaś obserwujemy wokół żużlowych obiektów.
Kiedy jesienią gorzowskim działaczom udało się pozyskać do Cash Broker Stali byłego drużynowego mistrza świata Petera Ljunga wydawało się, że nasz zespół będzie dysponował znakomitym zawodnikiem oczekującym. Trener Stanisław Chomski miał komfortową sytuację, ale jedynie do dzisiaj. Szwed zgłosił prośbę do klubu, żeby mógł odejść do pierwszoligowego Lokomotivu Daugavpils. Z wielkim żalem, ale taką zgodę wyrażono, uznając, że nie ma z niewolnika dobrego pracownika.
– Miałem pomysł na Ljunga, ale nie chciał on pozostać u nas i powalczyć o skład. Szkoda – mówi wyraźnie rozżalony szkoleniowiec brązowych medalistów z ubiegłego roku.
Do treningów powraca Hubert Czerniawski, który jako jedyny dotychczas zawodnik Cash Broker Stali nie trenował na torze. Musiał on najpierw otrzymać zgodę od Polskiej Agencji Antydopingowej na stosowanie jednego leku, w skład którego wchodzi substancja znajdująca się na liście środków zakazanych. Zimą u naszego młodzieżowca odkryto kłopoty z sercem. Po dokładnych badaniach okazało się, że nie ma to wpływu na dalsze uprawianie sportu. Warunkiem jest przyjmowanie zaleconego przez lekarzy specyfiku. Po otrzymaniu zgody od POLADY Hubert Czerniawski może powrócić na tor i jak tylko pogoda dopisze zacznie on nadrabiać stracony czas.
- Fizycznie i wytrzymałościowo jest on bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Jeżeli chodzi o kontakt z motocyklem to jego zaległości nie są duże, skoro dotychczas nie trenowaliśmy jeszcze jazdy spod taśmy. Odbyliśmy na naszym torze sześć treningów, w czasie których zawodnicy jeździli tylko indywidualnie, bo warunki nie pozwalały na starty w czwórkę – zaznaczył trener Stanisław Chomski.
(b)
Fot. Bogusław Sacharczuk
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.