2018-04-30, Żużel
W czwartej kolejce PGE Ekstraligi żużlowcy Cash Broker Stali Gorzów pokonali beniaminka z Tarnowa 53:37 i plasują się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli.
Stalowcy przystąpili do spotkania już z Hubertem Czerniawskim, ale nadal bez Martina Vaculika i Rafała Karczmarza. Ten stan rzeczy zapewne jeszcze potrwa przynajmniej miesiąc. Na razie oceniamy gorzowskich żużlowców po meczu z tarnowskimi Jaskółkami (skala ocen 1-6).
Krzysztof Kasprzak – 4,5. Nie można mieć poważniejszych zastrzeżeń, ponieważ stracił zaledwie trzy punkty na rzecz rywali. Dwukrotnie przegrał z Nicki Pedersenem i raz z Kennethem Bjerre. Z drugiej strony pozostali rywale prezentowali przeciętny lub słaby poziom, dlatego wygrana z nimi była niejako ,,obowiązkiem’’ prezentującego od początku sezonu dobrą formę byłego indywidualnego wicemistrza świata.
Grzegorz Walasek – 4. Był to dla niego debiut na gorzowskim torze w barwach Cash Broker Stali, ale nie debiut w tym sezonie, bo już pojechał w inauguracyjnej kolejce, lecz w barwach Get Well Toruń. Wtedy przyczepna nawierzchnia mu przeszkadzała, teraz zapewne nie, bo jeździł naprawdę pewnie i skutecznie. Przegrywał jedynie, podobnie jak partner z pary, z Nicki Pedersenem i z Kennethem Bjerre.
Szymon Woźniak – 5,5. To był mistrz Polski jakiego gorzowscy kibice chcą oglądać w każdym meczu. Nie tylko bronił wywalczonych pozycji, ale i atakował, jak trzeba było. Jeździł pewnie, widowiskowo, był szybki ze startu i nawet po makabrycznie wyglądającym wypadku w ostatnim biegu wsiadł na motocykl i pewnie zwyciężył. Super występ.
Linus Sundstroem – 1,5. Duże rozczarowanie. O pierwszych trzech biegach z jego udziałem wszyscy byśmy chcieli jak najszybciej zapomnieć. W tym czasie wywalczył, i to szczęśliwie, jeden punkt po upadku Jakuba Jamroga. Dopiero na ostatni start zdołał się dopasować, świetnie wyszedł ze startu i zapewne by wygrał, gdyby nie kłopoty na trzecim okrążeniu. Na szczęście utrzymał drugie miejsce i razem z Krzysztofem Kasprzakiem przywiózł do mety dublet.
Bartosz Zmarzlik – 5. Miał szansę na komplet punktów, a u nas na maksymalną notę. Niestety, trochę przedobrzył w ostatnim biegu. Pojechał zbyt agresywnie i doprowadził do poważnie wyglądającego karambolu ze swoim udziałem, ale i Nicki Pedersena oraz Szymona Woźniaka. Czasami jeszcze zapomina, że wyścig trwa cztery okrążenia.
Hubert Czerniawski – 2. Gdyby w szóstym biegu dowiózł jeden punkt zapewne mógłby być w pełni zadowolony z powrotu na tor. Pojechał jednak zbyt nerwowo, co wykorzystał Jamróg, wyprzedzając go na ostatnim okrążeniu. W sumie jednak może być zadowolony z powrotu do ścigania, bo pokazał duże chęci i niezłe przygotowania do jazdy.
Alan Szczotka – 2,5. Własny tor oraz fakt, że nie jedzie sam, a ma u boku partnera, dodało mu sporo pewności i energii. Bardzo dobrze rozegrał wyścig młodzieżowy i po raz drugi w karierze odniósł zwycięstwo w PGE Ekstralidze. Potem już tak łatwo nie było, ale zadanie spełnił i teraz czekamy na bardziej odważniejszą jazdę w następnych meczach.
Robert Borowy
1. Bartosz Zmarzlik – 5,13 (20,5/4)
2. Martin Vaculik – 5,00 (5/1)
3. Krzysztof Kasprzak – 4,63 (18,5/4)
4. Rafał Karczmarz – 4,00 (8/2)
5. Szymon Woźniak – 3,63 (14,5/4)
6. Grzegorz Walasek – 3,00 (9/3)
7. Linus Sundstroem – 2,25 (9/4)
8. Alan Szczotka – 2,00 (8/4)
9. Hubert Czerniawski – 2,00 (2/1)
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.