2018-05-04, Żużel
Żużlowcy Cash Broker Stali Gorzów doznali trzeciej wyjazdowej porażki w tym sezonie.
Z dużymi nadziejami kibice oczekiwali na dobry występ gorzowian na trudnym torze w Grudziądzu, ale nadal jest to dla stalowców zaczarowany obiekt. Jeszcze nigdy w historii swoich ekstraligowych występów żółto-niebiescy nie wygrali na stadionie przy ul. Hallera.
Zaczęło się nawet dobrze, bo po ładnej jeździe Linusa Sundstroema i Szymona Woźniaka gorzowianie objęli prowadzenie 4:2. Potem swój wyścig przegrali juniorzy, ale problemy zaczęły się od trzeciego biegu. Krzysztof Buczkowski i Antonio Lindbaeck nie dali szans Krzysztofowi Kasprzakowi i Grzegorzowi Walaskowi, choć ze startu dobrze wyszedł Kasprzak. Zrobił jednak przy wyjściu z pierwszego łuku błąd i dał się wyprzedzić Szwedowi. Później świetną walkę z bardzo szybkim Artiomem Łagutą stoczył Hubert Czerniawski, ale przegrał.
Po pięciu wyścigach było już 19:11 dla gospodarzy, zaś po siódmym zrobiło się dziesięć punktów różnicy. W dziewiątym biegu aż prosiło się, żeby zastosować w miejsce słabego Walaska rezerwę taktyczną. Ku zaskoczeniu gorzowskich kibiców, ale zapewne zadowoleniu miejscowych, sztab trenerski Cash Broker Stali nie zdecydował się na takie posunięcie, wychodząc zapewne z założenia, że nie ma zawodnika, który gwarantowałby dobre zdobycze punktowe w tym biegu. Szkoda, że nie podjęto ryzyka, które i tak wiele by nie kosztowało. W efekcie na końcu zawodów okazało się, że Szymon Woźniak pojechał tylko w pięciu zamiast sześciu wyścigach. Zapewne ten jeden bieg wiele by nie zmienił, ale zawsze warto walczyć, bo w sporcie różne cuda się zdarzają.
Po serii remisów i wygranej gorzowian w dwunastym biegu 4;2 pojawiła się iskierka nadziei, że jeszcze można odwrócić losy spotkania. Niestety, w trzynastym wyścigu nasi zawodnicy przegrali podwójnie i choć w nominowanych radzili sobie już dobrze, to przegrana stała się faktem.
W gorzowskim zespole nie można mieć większych zastrzeżeń do Krzysztofa Kasprzaka i Bartosza Zmarzlika, choć obaj jeździli nierówno. Trochę więcej mogliśmy spodziewać się po Szymonie Woźniaku, pierwszy w tym sezonie bieg wygrał Linus Sundstroem, ambitnie pojechali juniorzy. Nie zmienia to faktu, że generalnie stalowcy spisali się przeciętnie, ale w rewanżu będą mieli szansę powalczyć o bonus.
Ciekawostką tego meczu jest, że aż jedenaście wyścigów wygrali zawodnicy startujący z czwartego pola. Ponadto dwa zwycięstwa zostały odniesione z drugiego pola i po jednym z pierwszego oraz trzeciego.
MRGARDEN GKM: Pawlicki 7+1 (2, 1, 1*, 3, 0); Huckenbeck 5 (0, 3, 2, 0); Lindbaeck 12+1 (2*, 3, 2, 2, 3); Buczkowski 9+3 (3, 2*, 1*, 2*, 1); Łaguta 12 (3, 3, 3, 3, 0); Wawrzyniak 3 (3, 0, 0); Wieczorek 1 (1, 0, 0); Pieszczek ns.
CASH BROKER STAL: Woźniak 7 (1, 1, 2, 3, 0, -); Sundstroem 5+2 (3, 0, 1*, 1*); Kasprzak 11+2 (1, 2, 3, 2, 2*, 1*); Walasek 1+1 (0, 1*, 0, -, -); Zmarzlik 12+1 (1*, 2, 3, 1, 3, 2); Szczotka 3 (2, 0, 1); Czerniawski 2 (0, 2, 0); Hjelmland ns.
Bieg po biegu:
I. Sundstroem, Pawlicki, Woźniak, Huckenbeck 2:4 (2:4)
Il. Wawrzyniak, Szczotka, Wieczorek, Czerniawski 4:2 (6:6)
III. Buczkowski, Lindbaeck, Kasprzak, Walasek 5:1 (11:7)
IV. Łaguta, Czerniawski, Zmarzlik, Wieczorek 3:3 (14:10)
V. Lindbaeck, Buczkowski, Woźniak, Sundstroem 5:1 (19:11)
VI. Łaguta, Kasprzak, Walasek, Wawrzyniak 3:3 (22:14)
VII. Huckenbeck, Zmarzlik, Pawlicki, Szczotka 4:2 (26:16)
VIII. Łaguta, Woźniak, Sundstroem, Wieczorek 3:3 (29:19)
IX. Kasprzak, Huckenbeck, Pawlicki, Walasek 3:3 (32:22)
X. Zmarzlik, Lindbaeck, Buczkowski, Czerniawski 3:3 (35:25)
XI. Łaguta, Kasprzak, Sundstroem, Huckenbeck 3:3 (38:28)
XII. Woźniak, Lindbaeck, Szczotka, Wawrzyniak 2:4 (40:32)
XIII. Pawlicki, Buczkowski, Zmarzlik, Woźniak 5:1 (45:33)
XIV. Zmarzlik, Kasprzak, Buczkowski, Pawlicki 1:5 (46:38)
XV. Lindbaeck, Zmarzlik, Kasprzak, Łaguta 3:3 (49:41)
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.