Żużlowy ranking. Nikt nie błysnął, jest jedno rozczarowanie

2018-05-07, Żużel

W piątej kolejce PGE Ekstraligi żużlowcy Cash Broker Stali Gorzów przegrali na wyjeździe z MrGarden GKM Grudziądz 41:49 i spadli na czwarte miejsce w tabeli.

Alan Szczotka, po słabszych występach w Lesznie i we Wrocławiu, zaczyna radzić sobie coraz lepiej

Na trudnym grudziądzkim torze nie wszyscy nasi zawodnicy dali sobie radę i do zwycięstwa zabrakło pięciu punktów. A oto oceny wystawione przez nas gorzowskim żużlowcom po tym spotkaniu i aktualny ranking po pięciu kolejkach (skala ocen 1-6).

Szymon Woźniak – 3,5. Po dwóch dobrych ostatnich występach tym razem nowy nabytek gorzowian pojechał w kratkę. W pierwszym biegu mógł być drugi za plecami Linusa Sundstroema, ale dał się wyprzedził Przemysławowi Pawlickiemu. Potem było jeszcze gorzej i podwójna przegrana z gospodarzami. Kolejne dwa starty można było zapisać po stronie plusów, ale jadąc w rezerwie taktycznej w trzynastym biegu przyjechał na końcu stawki.

Linus Sundstroem – 3. Długo czekaliśmy na pierwszą ligową w tym sezonie wygraną Szweda. W trzech następnych biegach wywalczył mniej punktów niż w tym pierwszym, ale licząc bonusy ogólny bilans (5+2) jest naprawdę pozytywny, jak na zawodnika uzupełniającego parę. Nadal jednak ma on sporo niewykorzystanych rezerw.

Krzysztof Kasprzak – 4,5. Choć wygrał tylko jeden wyścig był najjaśniejszą postacią w gorzowskim zespole. Poza pierwszym, nieudanym startem, w pozostałych walczył bardzo dzielnie. Czasami przytrafiały mu się drobne błędy, które pomniejszyły jego dorobek punktowy, ale 11+2 punktów w sześciu biegach możemy ocenić pozytywnie.

Grzegorz Walasek – 1. Fatalny występ tego żużlowca. Nie potrafił wygrać nawet startu z czwartego pola, z którego wygrywali praktycznie wszyscy. Jego problemem była obawa jazdy na łukach przy bandzie, a to właśnie tam leżała luźna nawierzchnia pozwalająca na nabieranie prędkości. To już czwarty występ wychowanka Falubazu w żółto-niebieskich barwach i nadal nie prezentuje on stabilnej jazdy na dobrym poziomie.

Bartosz Zmarzlik – 4,5. Bardzo się męczył, w kilku biegach widać było, że nie ma najlepiej dopasowanego sprzętu. Starał się jednak walczyć o każdy metr toru, a kilka jego akcji tradycyjnie już mogło podobać się publiczności. Szkoda tylko, że przespał trzynasty wyścig, po którym stalowcy stracili już szansę na osiągnięcie korzystnego wyniku.

Alan Szczotka – 2,5. Niezły mecz w wykonaniu naszego juniora, choć był w stanie zdobywać punkty jedynie na młodzieżowcach gospodarzy. Cieszy jednak to, że po niedawnych naprawdę kiepskich występach ostatnie dwa mecze w jego wykonaniu napawają optymizmem.

Hubert Czerniawski – 2,5. Punktował tylko w jednym biegu, ale jego pojedynek z Artiomem Łagutą był fenomenalny. Właśnie takie pojedyncze starty budują zawodnika. Jeżeli młody stalowiec na spokojnie obejrzy sobie kilka razy ten wyścig, wyciągnie wnioski z popełnionych błędów, to w niedługiej przyszłości zacznie zdobywać punkty na seniorach drużyn przeciwnych.