2018-05-15, Żużel
Żużlowe Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie zgromadziło blisko 55 tysięcy widzów.
Wśród nich był również legendarny zawodnik Stali Gorzów Bogusław Nowak, z którym rozmawialiśmy tuż przed pierwszym wyścigiem. I choć znamy już wszystkie rozstrzygnięcia dotyczące tej imprezy warto jednak przeczytać, jak typował były mistrz Polski z 1977 roku.
- Miło pana spotkać na święcie żużla w Warszawie. Który już raz jest pan widzem na Stadionie Narodowym?
- Jestem w Warszawie już po raz czwarty, a więc nie opuściłem żadnych zawodów. Choć przyznam, że 4 lata temu zaczęło się niefortunnie i było wielkie rozczarowanie organizacyjne. Jednak w kolejnych latach wszystko jest na najwyższym poziomie.
- Właśnie jak panu się podoba atmosfera na stadionie, mamy dziś rekord publiczności w historii żużlowej Grand Prix?
- To pokazuje jak rodacy kochają żużel, sam stadion i atmosfera to coś nadzwyczajnego i warto tu być.
- Jeździ pan również na inne zawody Grand Prix?
- Byłem wcześniej w Pradze oraz w Szwecji.
- Z tego, co wiem to towarzyszą panu w Warszawie inne osoby związane ze Stalą?
- Przyjechałem w towarzystwie Jurka Rembasa, Stasia Maciejewicza oraz Marka Towalskiego. Trzymamy się zawsze razem.
- Czyli legendy Stali dopingują dziś najmocniej gorzowskich żużlowców?
- Oczywiście, najbardziej liczymy na Bartka, ale mamy nadzieję, że dobrze pojedzie też Kasprzak i inni Polacy.
- A kto według pana jest faworytem do wygranej w Warszawie?
- Trudno powiedzieć, gdyż stawka jest bardzo wyrównana. Rewelacyjnie sezon zaczął Lindgren, ja jednak oczywiście liczę na Bartka.
- W takim razie życzę dużo emocji i dziękuję za rozmowę
- Dziękuję bardzo.
Przemysław Dygas
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.