więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2025

Memoriał już w czwartek. Czy Dudek pójdzie w ślady Crumpa?

2018-05-30, Żużel

W czwartek, 31 maja czeka nas jubileuszowy, XV Memoriał Edwarda Jancarza. Głównego trofeum bronić będzie Patryk Dudek, który wygrał dwie ostatnie edycje tych zawodów.

medium_news_header_21901.jpg

Zielonogórzanin pojedzie z numerem 1, a z kolejnymi numerami ujrzymy: 2. Krzysztof Kasprzak, 3. Andriej Kudriaszow, 4. Mikkel Michelsen, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Piotr Protasiewicz, 7. Anders Thomsen, 8. Gleb Czugonow, 9. Paweł Przedpełski, 10. Przemysław Pawlicki, 11. Krzysztof Buczkowski, 12. Szymon Woźniak, 13. Vaclaw Milik, 14. Grzegorz Walasek, 15. Rafał Karczmarz, 16. Adrian Miedziński. Zawody rozpoczną się o godzinie 17.00.

Przypomnijmy, że pomysł organizowania turnieju poświęconego pamięci Edwarda Jancarza pojawił się kilka miesięcy po tragicznej śmierci żużlowca w 1992 roku i już w połowie lipca tego samego roku odbył się inauguracyjny turniej, który zakończył się zwycięstwem Hansa Nielsena. Wyprzedził on Jarosława Szymkowiaka i Bohumila Brhela. Rok później wygrał ówczesny mistrz świata Gary Havelock, zaś o drugie miejsce wyścig barażowy stoczyli Piotr Świst i Antonin Kasper. Lepszy okazał się Świst.

Trzecia edycja memoriału odbyła się 24 lata temu. To dla wielu prehistoria, ale nie dla Grega Hancocka. Amerykanin już wtedy był uznanym zawodnikiem i dopiero w barażu poległ pod naciskiem stawiającego tak naprawdę pierwsze kroki na żużlowych torach aktualnego indywidualnego mistrza świata juniorów Joe Screena. Wyścig dodatkowy rozegrano także o trzecie miejsce pomiędzy Billym Hamillem i Ryszardem Franczyszynem. Ten ostatni miał wyjątkowego pecha, bo defekt w pierwszym biegu zabrał mu szansę na wygranie całej imprezy.

W 1995 roku jedynym wspomnieniem po memoriale pozostał wydrukowany i przygotowany do sprzedaży program zawodów, bo spadł deszcz i zawody odwołano kilka godzin przez planowanym ich rozpoczęciem. Do ścigania powrócono w 1996 roku. Klasą błysnął Leigh Adams. Australijczyk wyprzedził mającego już na koncie pierwsze złoto w seniorach Rickardssona oraz Marka Hućkę. Pecha miał Świst, gdyż defekt w pierwszym starcie pozbawił go miejsca na podium. Teatrem dwóch aktorów nazwała prasa przebieg następnego memoriału, który był połączony z obchodami jubileuszu ,,złotych godów’’ Stali. Walkę o pierwszą pozycję stoczyli Nielsen i Rickardsson, reszta im się przypatrywała. Obaj wygrywali wszystkie wyścigi, Szwed dorzucił do tego rekord toru i o głównej nagrodzie zadecydowało bezpośrednie starcie. Lepszy był Duńczyk. Natomiast do trzeciej pozycji wystarczyło zdobycie zaledwie dziewięciu punktów. Na najniższym stopniu podium stanął Sławomir Drabik.

Długo przyszło nam czekać na zwycięstwo w memoriale reprezentanta Polski. Uczynił to dopiero Tomasz Gollob, który w latach 1998-99 wyraźnie dominował zarówno w rundach zasadniczych, jak i w biegach finałowych. Bo właśnie w tym czasie zdecydowano, że o podziale miejsc będą decydować dodatkowe biegi ,,o wszystko’’ z udziałem czterech najlepszych zawodników po fazie zasadniczej. Za pierwszej podejściem w finale pokonał Romana Jankowskiego, Adamsa oraz Ryana Sullivana. Za drugim Roberta Sawinę, Nielsena i Drabika. Z kolei w 2001 roku wygrał Rune Holta przed Andreasem Jonssonem, Sawiną i Mariuszem Staszewskim. Potem zrobiono sobie dłuższą przerwę…

Do memoriałowego ścigania powrócono w 2005 roku i swój osobny rozdział zaczął pisać Jason Crump. Australijczyk w fazie zasadniczej nie błyszczał, ale bieg finałowy wygrał, pozostawiając za plecami Holtę, Adamsa oraz Rickardssona. Nie błysnęli gospodarze, którzy w komplecie zajęli pięć ostatnich miejsc. Popularny ,,Crumpie’’ triumfował również w kolejnych dwóch edycjach. W 2007 roku ograł w finale Chrisa Harrisa, Adamsa i Jonssona, a w następnym Nicki Pedersena, Krzysztofa Kasprzaka i Golloba. W 2009 roku organizatorzy wpadli na pomysł, żeby zorganizować turniej par. Zaprosili siedmiu seniorów i siedmiu juniorów, łącząc ich w duety. Zwyciężyli gospodarze (Holta i Tomas H. Jonasson) przez kombinowaną parą Włókniarza Częstochowa oraz Stali (Pedersen, Paweł Zmarzlik) oraz Unią Leszno (Jarosław Hampel i Przemysław Pawlicki).

W 2010 roku Stal Gorzów otrzymała organizację Drużynowego Pucharu Świata, a od następnego sezonu Grand Prix. To był cios dla memoriału Jancarza. Działacze uznali, że nie są w stanie dalej kontynuować tego turnieju w silnej obsadzie. Dopiero po siedmiu latach prezes Ireneusz Maciej Zmora uznał, że warto powrócić do tradycji. Przyjął, że najbardziej optymalnym terminem będzie weekend poprzedzający inaugurację rozgrywek ekstraligowych. I tak, w ubiegłym roku po pasjonującej walce w finałowym wyścigu zwyciężył Patryk Dudek przed Bartoszem Zmarzlikiem, Matejem Zagarem i Martinem Vaculikiem. Przed rokiem ponownie najlepszym był Dudek, wyprzedzając Nicki Pedersena i Przemysława Pawlickiego.

Do kogo tym razem trafi statuetka przewidziana dla najlepszego żużlowca imprezy?

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x