2018-06-19, Żużel
W drugim spotkaniu rundy rewanżowej w PGE Ekstralidze żużlowcy Cash Broker Stali Gorzów przegrali w Częstochowie z tamtejszym Włókniarzem 41:49, ale wywalczyli punkt bonusowy.
Występ naszych żużlowców pod Jasną Górą należy ocenić jako niezły, aczkolwiek zabrakło większej werwy i dynamiki w jeździe niektórych zawodników. W zasięgu ręki był przynajmniej remis, lecz bardzo słabe występy zanotowali juniorzy oraz Grzegorz Walasek. Pomimo przegranej gorzowianie nadal plasują się na trzeciej pozycji w tabeli.
A oto oceny wystawione przez nas żółto-niebieskim po niedzielnym meczu (skala 1-6).
Szymon Woźniak – 3,5. Tradycyjnie już rozkręcał się w trakcie trwania pojedynku. Początek miał nijaki, potem było coraz lepiej, ale faktem jest, że na wyjazdach ma dużo trudniej niż na gorzowskim torze. Każdy punkt musi wyszarpać rywalom niemal z gardła.
Martin Vaculik – 3,5. Zaczął naprawdę dobrze, lecz z każdym kolejnym startem widać było u niego brak wytrzymałości. Jazda w meczu, to nie jazda na treningu i Słowak zapewne doskonale o tym wie, stąd dosyć asekuracyjnie podchodził do swojego powrotu na tor. Najważniejsze, że ma już zaliczony ponowny ,,debiut’’ w tym sezonie i teraz już powinno być tylko lepiej.
Krzysztof Kasprzak – 4. Jeździł trochę nierówno. Obok kapitalnych wyścigów miał też słabsze. Jest to trochę zaskakujące, bo raz potrafi pojechać jak mistrz świata, by chwilę później mieć problemy z utrzymaniem dobrej prędkości. Niemniej to głównie dzięki jego postawie oraz oczywiście Bartosza Zmarzlika gorzowianie niemal do końca walczyli o dobry wynik.
Grzegorz Walasek – 1,5. Po jego występie gorzowscy kibice mają prawo czuć rozczarowanie, bo jeździł on na torze, na którym swego czasu odnosił duże sukcesy, z tytułem indywidualnego mistrza Polski. Oczywiście, to było kiedyś, ktoś powie, ale po ostatnich meczach mieliśmy prawo oczekiwać dobrego występu wychowanka Falubazu. Tak się nie stało.
Bartosz Zmarzlik – 5,5. Pierwsze trzy starty miał kosmiczne, potem było mu już trudniej, ale miał się naprawdę z kim się ścigać. Leon Madsen czy Fredrik Lindgren są w znakomitej formie i do tego jechali na świetnie znanym sobie torze. Mimo to lider gorzowian podjął z nimi walkę. Z Duńczykiem co prawda dwukrotnie przegrał i raz wygrał, ale ze Szwedem dwukrotnie był górą.
Rafał Karczmarz – 1,5. Najsłabszy mecz tego zawodnika w sezonie, ale pewnym usprawiedliwieniem jest to, że jechał mocno poobijany po wypadku w zawodach w Pile, a do tego nabawił się jeszcze zatrucia pokarmowego. Po przegranej w wyścigu młodzieżowym został wycofany z dalszej fazy spotkania.
Hubert Czerniawski – 2,5. Na startach potrafi czasami zaskoczyć, lecz ciągle ma kłopoty z płynnym przejechaniem czterech okrążeń. Robi sporo błędów, co ma wpływ na końcowy bilans punktowy.
Alan Szczotka – 1. Pojechał raz i niestety, bardzo słabo. Miał kłopoty z podjęciem walki z Bartoszem Świącikiem, który tak naprawdę dopiero w tym meczu zdobył pierwsze punkty ligowe na rywalach. I byli to właśnie gorzowscy juniorzy.
RB
Klasyfikacja łączna (w nawiasie łączna liczba punktów i meczów):
1. Bartosz Zmarzlik – 5,22 (47/9)
2. Krzysztof Kasprzak – 4,61 (41,5/9)
3. Martin Vaculik – 4,25 (8,5/2)
4. Szymon Woźniak – 4,00 (36/9)
5. Rafał Karczmarz – 3,58 (21,5/6)
6. Grzegorz Walasek – 2,88 (23/8)
7. Linus Sundstroem – 2,56 (20,5/8)
8. Hubert Czerniawski – 2,30 (11,5/5)
9. Alan Szczotka – 1,86 (13/7)
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.