2018-09-12, Żużel
Gorzowscy żużlowcy awansowali do tegorocznego finału drużynowych mistrzostw Polski i już są pewni przynajmniej srebrnego medalu.
Rywalizacja w play off ma to do siebie, że liczą się wyniki dwumeczów, a nie pojedynczego spotkania. Dlatego nasza ocena także dotyczy dwumeczu, inna też jest w tym przypadku punktacja, gdyż zastosowaliśmy skalę od 1 do 12. Oceniając nasz zespół można powiedzieć, że w półfinale pojechała niemal kompletna drużyna. Zabrakło tylko jednego ogniwa. Jeżeli się znajdzie, w finale każde rozstrzygnięcie jest możliwe. A oto oceny wystawione przez nas żółto-niebieskim po półfinałowej walce z forBet Włókniarzem Częstochowa.
Krzysztof Kasprzak – 10. W obu spotkaniach wywalczył 21 punktów, prezentując bardzo solidną jazdę. Zdarzyły mu się dwa ostatnie miejsca, ale w obu przypadkach nie wynikało to z jego słabszej postawy. W Częstochowie został bardzo ostro potraktowany przez Tobiasza Musielaka, zaś w Gorzowie miał defekt motocykla na starcie. Dlatego nota musi być bardzo wysoka.
Grzegorz Walasek – 2. Pojechał w Częstochowie, gdzie w ostatniej chwili zastąpił wcześniej awizowanego Linusa Sundstroema. Niestety, rozczarował na całej linii. Dobrze startował, ale kompletnie gubił się w pierwszym łuku. Zdobył tylko jeden punkt i tylko dlatego nie otrzymuje od nas najniższej oceny.
Linus Sundstroem – 3. Po powrocie do zdrowia po wypadku w finale mistrzostw Europy par w Brovst dostał szansę pojechania w meczu rewanżowym i nie do końca ją wykorzystał. Uzbierał co prawda trzy punkty, ale jeździł słabo. Miejmy nadzieję, że było to jedynie efektem powolnego powrotu do pełni zdrowia po wspomnianym wypadku w Danii.
Martin Vaculik – 10. Pierwszych siedem wyścigów (z czego wszystkie na torze w Częstochowie) Słowak wygrał w imponującym stylu i wydawało się, że nic mu nie stanie na przeszkodzie w kontynuowaniu zwycięskiej serii. Niestety, drobny błąd na pierwszym łuku w dziesiątym wyścigu w Gorzowie spowodował, że jadący za nim Michał Gruchalski położył motocykl i sędzia wykluczył kapitana Cash Broker Stali. To go całkowicie rozregulowało, ale nie zmienia faktu, że wniósł bardzo duży wkład w awans zespołu do finału.
Szymon Woźniak – 8. Jako zawodnik drugiej linii w półfinałowym dwumeczu zaprezentował się bardzo dobrze, choć nie ustrzegł się kilku błędów. Szczególnie w Częstochowie, gdzie dwukrotnie tracił dobre pozycje w wyniku obierania złego toru jazdy. Bilans 15 punktów poparty trzema bonusami musi jednak cieszyć w perspektywie spotkań o złoty medal.
Bartosz Zmarzlik – 11. W Częstochowie początkowo miał duże trudności z dopasowaniem motocykla do nawierzchni, czego efektem było nawet jedno czwarte miejsce. Od trzeciej serii był już niepokonany. Podobnie w Gorzowie, gdzie wygrał wszystkie swoje cztery starty. Nie pojechał w ostatnim wyścigu, oddając miejsce Rafałowi Karczmarzowi. W sumie na dziewięć wyścigów wygrał siedem, a raz był tego bardzo bliski.
Rafał Karczmarz – 7. Oba mecze z forBet Włókniarzem może zaliczyć jako udane. Zdobył w nich dziesięć punktów i dwa bonusy. Jeżeli powtórzyłby ten wynik w pojedynkach finałowych byłby to wielki jego sukces. Najważniejsze, że powrócił do dobrego ścigania, choć jeszcze widać w jego jeździe rezerwy.
Alan Szczotka – 5. Zrobił to co do niego należało. W obu spotkaniach wywalczył na zawodnikach gości trzy ważne punkty. Istotne, że podjął walkę, jak trzeba było, nie odpuszczał nawet na milimetr. To już był inny zawodnik niż w wielu wcześniejszych imprezach.
RB
Fot. Bogusław Sacharczuk
Klasyfikacja łączna (w nawiasie łączna liczba punktów i meczów):
1. Bartosz Zmarzlik – 5,31 (85/16)
2. Krzysztof Kasprzak – 4,72 (75,5/16)
3. Martin Vaculik – 4,33 (39/9)
4. Szymon Woźniak – 3,63 (54,5/15)
5. Rafał Karczmarz – 3,25 (39/12)
6. Grzegorz Walasek – 2,76 (39/14)
7. Linus Sundstroem – 2,65 (26,5/10)
8. Hubert Czerniawski – 2,22 (20/9)
9. Alan Szczotka – 1,95 (21,5/11)
W czwartej kolejce PGE Ekstraligi Gezet Stal Gorzów podejmowała na własnym torze Stelmet Falubaz Zielona Góra.