2018-11-29, Żużel
Okres transferowy w polskim żużlu został już zamknięty. Przyszedł czas na jego podsumowanie.
Zielonogórski Falubaz jeszcze kilka tygodni temu drżał o miejsce w najwyższej klasie rozgrywek, a dzisiaj już zaciera ręce i myśli o powrocie na szczyt PGE Ekstraligi. Trzeba przyznać, że przed rokiem zielonogórzanie przespali okres transferowy, czego efektem było odejście z tej drużyny Jasona Doyle’a, Jarosława Hampela i… trenera Marka Cieślaka. Szybko zaczęto uzupełniać skład. Po wielu latach do grodu Bachusa powrócił Grzegorz Zengota, kontrakty podpisali ponadto Michael Jepsen Jensen i Kacper Gomólski, choć ten drugi rzadko kiedy pojawiał się na torze, pełniąc głównie rolę zawodnika oczekującego. Menadżerem został Adam Skórnicki, który długo nie radził sobie z zespołem, ale na szczęście dla kibiców popularnej Myszki Miki w barażowych spotkaniach z ROW-em Rybnik wszyscy stanęli na wysokości zadania i choć zielonogórzanie pojechali bez Patryka Dudka zdołali pozostać w krajowej elicie.
Słaby w sumie końcowy wynik doprowadził do rewolucji w klubie. Najpierw na szczytach władzy, gdyż prezesa Zdzisława Tymczyszyna zastąpił Adam Goliński. Potem szerokie zmiany dosięgły kadry zespołu. Falubaz postawił wszystko na jedną kartę i pozyskał dwie żużlowe armaty: Nicki Pedersena z Tarnowa oraz Martina Vaculika z Gorzowa. Odeszli natomiast Jacob Thorssell, Grzegorz Zengota i Kacper Gomólski. Pozyskano także z Gniezna młodzieżowca Norberta Krakowiaka, który ma sporą szansę cyklicznej jazdy w lidze, gdyż z wiekiem juniorskim pożegnali się Sebastian Niedźwiedź i wielki pechowiec Alex Zgardziński, którego co rusz imały się poważne kontuzje. Drugim młodzieżowcem w składzie będzie zapewne Damian Pawliczak lub Mateusz Tonder. Pozostali zostaną wypożyczeni do innych klubów lub będą stanowili głęboką rezerwę.
Podstawowy skład Falubazu będzie przedstawiał się następująco: Nicki Pedersen, Michael Jepsen Jensen, Martin Vaculik, Piotr Protasiewicz, Patryk Dudek, Norbert Krakowiak, Mateusz Tonder (ew. Damian Pawliczak) i rez. Sebastian Niedźwiedź.
Czy ta drużyna jest w stanie sięgnąć po mistrzostwo Polski? Jest na pewno na tyle silna, żeby walczyć o medal, ale o tym, jakiego on będzie koloru, w dużej mierze będzie zależało od postawy… Adama Skórnickiego w parkingu. Jeżeli zdoła on ujarzmić szczególnie Pedersena, ale i Protasiewicza czy Jensena, jeżeli zdoła z tym zawodników stworzyć świetnie rozumiejącą się maszynę pracująca bez zgrzytów, zielonogórzanie mogą pokonać nawet faworyzowaną Fogo Unię Leszno i stanąć na najwyższym stopniu podium. Jeżeli natomiast każdy zacznie ciągnąć w swoją stronę, to awans do play off stanie się wszystkim co może osiągnąć ten zespół. Na pewno działacze Falubazu mogą tytułować się tegorocznymi królami polowania, ale pojawia się pytanie, czy upolowana strawa będzie jadalna? O tym dowiemy się za niespełna rok.
Jedno nie ulega wątpliwości. W nadchodzącym sezonie Falubaz będzie ponownie wzbudzał na wszystkich torach, na jakich się pojawi, duże emocje. Nie będzie to już zespół ,,nijaki’’, jaki był w ostatnich kilku sezonach, co tylko podniesie rangę rozgrywek.
Robert Borowy
Fot. Bogusław Sacharczuk
Kadra zespołu:
Patryk Dudek
Piotr Protasiewicz
Michael Jepsena Jensen
Nicki Pedersen
Martin Vaculik
Sebastian Niedźwiedź
Martin Smoliński
Mads Hansen
Mateusz Tonder
Norbert Krakowiak
Damian Pawliczak
Nikodem Bartoch
Damian Boduch
Sebastian Helwig
Jakub Osyczka
Nile Tufft
Wojciech Pilarski
Przyszli:
Nicki Pedersen
Martin Vaculik
Norbert Krakowiak
Odeszli:
Grzegorz Zengota (Lublin)
Kacper Gomólski (Gdańsk)
Jacob Thorssell (Gdańsk)
Alex Zgardziński
W czwartej kolejce PGE Ekstraligi Gezet Stal Gorzów podejmowała na własnym torze Stelmet Falubaz Zielona Góra.