2019-05-11, Żużel
W Bydgoszczy rozegrano finał mistrzostw Polski par klubowych.
Faworytem do mistrzowskiego tytułu były ekipy truly.work Stali Gorzów oraz Fogo Unii Leszno. Zgodnie z przewidywaniami właśnie te pary rozstrzygnęły sprawę podziału złotego i srebrnego medalu. Miało to miejsce w 18 biegu. Dla gorzowian był to ostatni start, dla ich rywali przedostatni, ale z góry można było przewidzieć, że kto wygra ten wyścig stanie na najwyższym stopniu podium. Zdecydowanie lepsi byli biało-niebiescy, którzy już ze startu szybko odjechali naszym zawodnikom i niezagrożeni minęli linię mety na dwóch pierwszych pozycjach.
- Dla mnie to pierwszy w karierze tytuł mistrza Polski w parach, z czego naprawdę się cieszę, ponieważ dopiero powróciłem na tor po miesięcznej przerwie – skomentował Jarosław Hampel, zdobywca kompletu punktów z bonusami.
Stalowcy, choć wywalczyli srebrny medal (siódmy w historii klubu), nie we wszystkich biegach błysnęli. Już na otwarcie mistrzostw słabiej spisał się Szymon Woźniak, który uległ zawodnikom drugoligowej Polonii Bydgoszcz, w szeregach których startował wychowanek Stali Kamil Brzozowski. Jak pokazały następne wyścigi, gospodarze byli rewelacją zawodów i zasłużenie sięgnęli po brązowy medal.
- Coś czułem, że możemy sprawić niespodziankę, bo dzisiejszy żużel jest taki, że naprawdę można z każdym powalczyć. Cieszę się z tego medalu, bo to mój pierwszy taki sukces wywalczony w seniorach – powiedział po zawodach Kamil Brzozowski, któremu towarzyszył Australijczyk z polską licencją Josh Grajczonek.
Powracając natomiast do kolejnych występów stalowców, w czwartym biegu Bartosz Zmarzlik po starcie dał się zaskoczyć Norbertowi Kościuchowi i na dystansie już go nie dogonił. Kolejne trzy biegi nasi wygrywali podwójnie, ale szczególnie w starciu z pierwszoligową Ostrovią Ostrów Szymon Woźniak musiał stoczyć bardzo ciężki bój z byłymi żużlowcami Stali – Grzegorzem Walaskiem i Tomaszem Gapińskim.
- Dla mnie występ w Bydgoszczy to taki piękny powrót, bo tu jednak cały czas mieszkam, tutaj wychowałem się jako żużlowiec i na bieżąco śledzę wyniki Polonii – zaczął Szymon Woźniak. – Serce biło mi mocniej, ale naprawdę cieszę się z dzisiejszych zawodów i ze zdobycia kolejnego medalu mistrzostw Polski.
Nie wszyscy w dobrych humorach opuszczali Bydgoszcz. O dużym pechu mogli mówić zawodnicy Betard Sparty Wrocław Jakub Jamróg i Maksym Drabik. W siódmym biegu tak niefortunnie wjechali na siebie, że obaj zaliczyli groźnie wyglądający upadek. Ten pierwszy dosyć szybko się pozbierał, ale zrezygnował z dalszej jazdy, wyjaśniając, że nie miał już sprzętu. Drabik także wstał o własnych siłach, lecz narzekał na ból pleców i udał się na szczegółowe badania.
Robert Borowy
Wyniki:
Bieg po biegu:
Jak już informowaliśmy, w tym roku sponsorem tytularnym gorzowskiej rundy Speedway Grand Prix została jedna z amerykańskich firm współpracujących z Warner Bros Discovery, mającym prawa do organizacji żużlowych indywidualnych mistrzostw świata.