2019-05-21, Żużel
Rozmowa z Peterem Kildemandem, zawodnikiem truly.work Stali Gorzów
- W spotkaniu z Betard Spartą Wrocław zdobyłeś łącznie z bonusami 10 punktów i w dużej mierze przyczyniłeś się do zwycięstwa gorzowskiej drużyny. Jak oceniasz ten mecz i swoją postawę na torze?
- Bardzo ważny mecz, najważniejsze, że drużyna udźwignęła ciężar tego spotkania i wygraliśmy. W meczu z Wrocławiem czułem się bardzo dobrze, motocykle także dobrze się spisywały. Cieszę się ze swoich punktów. To dla mnie ważne, gdyż początek sezonu miałem słabszy i odetchnąłem po tym spotkaniu. Pochwalić należy również wszystkich, którzy zrobili dobrą pracę, aby przygotować tor do jazdy.
- Twoja zdobycz punktowa w pierwszych meczach była bardzo słaba. Wiesz już, z czego to wynikało?
- Początek sezonu miałem nie najlepszy to fakt, a moje problemy wynikały głównie ze spraw sprzętowych. Jak ci nie idzie przez dłuższy czas, to tracisz pewność siebie i wtedy w głowie masz dużo pomysłów, co zrobić tak czy inaczej. Ostatnio otrzymałem jednak nowe silniki i jak pokazują starty w lidze duńskiej oraz szwedzkiej, idzie to w dobrym kierunku. Wygrałem tam kilka wyścigów i dzięki temu nabieram pewności. Duża liczba startów jest dla mnie szczególnie ważna, aby złapać odpowiedni rytm.
- Jak reagowałeś na krytykę pod swoim adresem?
- Skupiam się na swoich sprawach sprzętowych oraz na dobrej jeździe. Kibice oczekują punktów i zdaje sobie sprawę, że oczekiwania są spore. Dziękuję jednak tym, którzy we mnie wierzyli. Jestem doświadczonym zawodnikiem, potrafię radzić sobie z presją i myślę, że po ostatnich meczach, to co najgorsze jest już za mną.
- Rozmawiałeś o swoich problemach z trenerem Chomskim?
- Oczywiście, trener cały czas darzył mnie zaufaniem, wierzył we mnie w tych trudnych dla mnie momentach, gdy przywoziłem mało punktów. Dużo rozmawialiśmy z trenerem, cieszę się, że wreszcie zdobyłem sporo punktów i przyczyniłem się do zwycięstwa drużyny. Dodaje mi to większej pewności siebie.
- Według obiegowej opinii gorzowski tor pozwala się odbudować zawodnikom, którzy są w słabszej dyspozycji, a sporo kibiców w tym właśnie upatrywało Twojego przełamania. Jak się odnosisz do tak postawionej tezy?
- Tor w Gorzowie jest oczywiście specyficzny, ciasny, trudny technicznie i zarazem wymagający, ale zawsze lubiłem tu startować i liczę, że w kolejnych meczach będę przywoził ważne punkty. Powtórzę, że w moim przypadku problemem były sprawy sprzętowe, a jeśli masz to poukładane to żaden tor nie przeszkadza.
- Miałeś okazję poznać bliżej nasze miasto?
- To fajne miasto, a dla mnie niezwykle istotną sprawą jest bliskie położenie do Danii. Ułatwia mi to wiele spraw logistycznych i zaoszczędzam wiele czasu.
- Który duński żużlowiec według Ciebie jest w tej chwili najlepszy?
- Trudno to jednoznacznie określić, jest sporo zawodów i wszystko się szybko zmienia, więc nie będę wymieniał konkretnego nazwiska. Mamy w Danii kilku zawodników, którzy należą do światowej czołówki, jeżdżą oni zresztą w Polsce, gdzie poziom jest najwyższy.
Przemysław Dygas
W pierwszym tegorocznym meczu U-24 Ekstraligi żużlowcy Perłowej Przystani Stali Gorzów zmierzyli się ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.