2019-07-26, Żużel
Po czterotygodniowej przerwie na ligowe tory powracają zespoły rywalizujące w rozgrywkach PGE Ekstraligi.
Żużlowcy truly.work Stali Gorzów w niedzielę (28 lipca) wybiorą się na bardzo trudne spotkanie do Zielonej Góry, gdzie zmierzą się z tamtejszym Stelmetem Falubazem. Faworytem będą gospodarze, którzy pierwszy mecz na ,,Jancarzu’’ w tym roku wygrali 49:41. Bohaterami w zielonogórskiej ekipie byli Martin Vaculik (13+1) i Piotr Protasiewicz (10+3). Dobrze pojechał również Nicki Pedersen (10). W teamie trenera Stanisława Chomskiego jedynie do Bartosza Zmarzlika nie można było mieć większych pretensji, choć na sześć startów wygrał on jeden i ostatecznie zdobył 12+1 punktów. Nieźle spisał się też Rafał Karczmarz (7+1), zaś Krzysztof Kasprzak po dobrym początku w dwóch ostatnich biegach przyjechał na końcu stawki i w sumie w sześciu startach zebrał 9+1 punktów.
Mecz rozegrany w maju w Gorzowie to już historia. Od tamtej pory stalowcy nie zrobili znaczącego postępu, nie zdołali zdobyć choćby jednego punktu na wyjeździe, a ostatnie ich występy w Grudziądzu czy we Wrocławiu były – co trzeba powiedzieć sobie otwarcie – kiepskie. Inaczej wygląda to w przypadku Stelmetu Falubaz. Co prawda przegrał on na własnym torze z Fogo Unią Leszno 43:47, lecz po wygranej w Lublinie 49:41 podopieczni trenera Adama Skórnickiego są już jedną nogą w play off. Wygrana nad Stalą praktycznie podstempluje ten awans, ale pamiętajmy, że derby rządzą się własnymi prawami. Ostatni raz gorzowianie przy W69 przegrali w 2015 roku. Od tamtej pory odbyły się cztery mecze, z których żółto-niebiescy trzy wygrali i jeden zremisowali.
Czy możliwe jest podtrzymanie tej passy? Wszystko okaże się 28 lipca. Początek niedzielnego pojedynku zaplanowano na godzinę 19.30.
RB
Po dziesięciu tegorocznych turniejach Grand Prix rywalizacja pomiędzy Bartoszem Zmarzlikiem i Brady Kurtzem zakończyła się remisowo. Obaj zawodnicy zdobyli po 173 punkty.