2019-08-11, Żużel
W przedostatniej kolejce fazy zasadniczej w PGE Ekstralidze żużlowcy truly.work Stali przegrali na wyjeździe ze Speed Car Motorem Lublin 40:50.
Gorzowianie wybrali się do Lublina osłabieni brakiem nie tylko Andersa Thomsena, który z powodu kontuzji pauzował już drugie spotkanie, ale i juniora Mateusza Bartkowiaka. 16-latek kilka dni temu akurat na lubelskim torze doznał kontuzji złamania dwóch żeber oraz pęknięcia miednicy w trakcie półfinałowej rundy drużynowych mistrzostw Polski juniorów. Nasz młodzieżowiec zresztą cały czas przebywa w lubelskim szpitalu i przed meczem odwiedziła go spora grupa kibiców Stali, która przyjechała na mecz ligowy.
Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego wybrali się na wschód Polski tak naprawdę w jednym celu. Wywalczenia przynajmniej punktu bonusowego, który pozwoliłby mocno zwiększyć szansę utrzymania się w PGE Ekstralidze bez konieczności jazdy w meczach barażowych.
Początek meczu nie był najlepszy dla stalowców. Co prawda w inauguracyjnym wyścigu Szymon Woźniak zdołał pokonać gospodarzy, ale juniorzy przegrali podwójnie. W trzecim biegu Krzysztof Kasprzak dał się wyprzedzić na dystansie Grigorijowi Łagucie, zaś w czwartym bardzo dobrze wystartował Rafał Karczmarz, ale – jak to często bywa w jego przypadku – dosyć bojaźliwie wyszedł z pierwszego łuku i został przymknięty przez Wiktora Lamparta. W konsekwencji spadł na ostatnie miejsce. Po pierwszej serii goście przegrywali 9:15.
Lepiej było w drugiej serii, która zaczęła się od niespotykanej decyzji sędziego Krzysztofa Meyze z Bydgoszczy. W pierwszym podejściu wygrał Łaguta przed Woźniakiem, Peterem Kildemandem oraz Dawidem Lampartem. Arbiter dopatrzył się jednak, że taśma startowa nie poszła równo i zarządził powtórkę, w której lepszy okazał się Woźniak, zaś Kildemand na dystansie wyprzedził Lamparta i stalowcy wygrali pierwszy wyścig z meczu. W szóstej odsłonie Frederik Jakobsen na dystansie minął Wiktora Trofimowa, a w siódmym Zmarzlik uporał się na trasie z Pawłem Miesiącem, choć w tym przypadku pierwszy linię mety minął Andreas Jonsson. Po siedmiu biegach mieliśmy 23:19 dla gospodarzy.
W ósmym biegu wyraźnie na starcie zaspali Kildemand i Woźniak, co wykorzystali lublinianie, powiększając przewagę do ośmiu punktów. Potem mieliśmy rezerwę taktyczną, ale Zmarzlik do spółki z Kasprzakiem nie sprostali Miesiącowi, który wręcz urwał się sędziemu ze startu. Ogromne emocje towarzyszyły dziesiątej gonitwie, w której to ze startu świetnie wyszedł młody Wiktor Lampart, a na dystansie Łaguta wyprzedził Zmarzlika. Lider Grand Prix nie poddał się, odjechał na szeroką i przez dwa okrążenia budował prędkość. Jak już to uczynił, to na ostatnich metrach wyprzedził obu rywali i uratował dla gości remis.
Czwarta seria również nie była najlepsza w wykonaniu żółto-niebieskich. I to pomimo dwóch rezerw taktycznych. W 11 biegu Woźniak pojechał za Kildemanda i w ogóle nie zabrał się ze startu, przyjeżdżając daleko za pozostałymi zawodnikami. Dobrze, że chociaż Kasprzak na dystansie wyprzedził Miesiąca, co jeszcze dawało nadzieję na wywalczenie punktu bonusowego. Nie trwało to jednak długo, bo w 13 wyścigu Kasprzak ze Zmarzlikiem spóźnili wyjście ze startu i zdołali wyprzedzić jedynie Jonssona. W tym momencie przewaga gospodarzy wynosiła dziesięć punktów (44:34), ale biorąc pod uwagę, że stalowcy tak naprawdę nie mieli już żadnego pola do manewrów taktycznych szansę na wywalczenie bonusa zmalały do minimum.
W biegach nominowanych gorzowianie musieli odrobić aż cztery punkty, nie udało im się żadnego i gospodarze wygrywając 50:40 wywalczyli trzy duże punkty. Co to oznacza przed ostatnią kolejką? Gorzowianie nie dość, że muszą wygrać z forBet Włókniarzem Częstochowa przed własną publicznością, to jeszcze liczyć na przegraną lublinian w Grudziądzu.
Robert Borowy
Fot. Bogusław Sacharczuk
Speed Car Motor: Andreas Jonsson - 5 (2,3,0,0), Paweł Miesiąc - 8+1 (1*,1,3,1,2), Dawid Lampart - 1 (1,0,-,-,-), Grigorij Łaguta - 12+1 (3,2,1*,3,3), Mikkel Michelsen - 9+1 (2,2,2*,3,0), Wiktor Trofimow jr - 5+2 (2*,0,2,1*), Wiktor Lampart - 10+2 (3,1*,3,2,1*).
truly.work Stal: Szymon Woźniak - 10+1 (3,3,0,0,3,1*), Peter Kildemand - 2 (0,1,1,-,0), Krzysztof Kasprzak - 12+2 (2,3,1*,2,1*,3), Frederik Jakobsen - 1 (0,1,-,-), Bartosz Zmarzlik - 14 (3,2,2,3,2,2), Rafał Karczmarz - 1 (1,0,0,0), Alan Szczotka - 0 (d,-,0)
Bieg po biegu:
1. (70,52) Woźniak, Jonsson, Miesiąc, Kildemand 3:3 (3:3)
2. (70,76) Lampart, Trofimow jr, Karczmarz, Szczotka (d) 5:1 (8:4)
3. (70,48) Łaguta, Kasprzak, Lampart, Jakobsen 4:2 (12:6)
4. (69,96) Zmarzlik, Michelsen, Lampart, Karczmarz 3:3 (15:9)
5. (69,80) Woźniak, Łaguta, Kildemand, Lampart 2:4 (17:13)
6. (69,86) Kasprzak, Michelsen, Jakobsen, Trofimow jr 2:4 (19:17)
7. (69,48) Jonsson, Zmarzlik, Miesiąc, Karczmarz 4:2 (23:19)
8. (69,44) Lampart, Michelsen, Kildemand, Woźniak 5:1 (28:20)
9. (68,72) Miesiąc, Zmarzlik, Kasprzak, Jonsson 3:3 (31:23)
10. (69,22) Zmarzlik, Lampart, Łaguta, Szczotka 3:3 (34:26)
11. (68,60) Michelsen, Kasprzak, Miesiąc, Woźniak 4:2 (38:28)
12. (68,56) Woźniak, Trofimow jr, Lampart, Karczmarz 3:3 (41:31)
13. (68,24) Łaguta, Zmarzlik, Kasprzak, Jonsson 3:3 (44:34)
14. (68,26) Kasprzak, Miesiąc, Trofimow jr, Kildemand 3:3 (47:37)
15. (67,98) Łaguta, Zmarzlik, Woźniak, Michelsen 3:3 (50:40)
Już 21. czerwca na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix.