2019-09-30, Żużel
Zaległy mecz barażowy o pozostanie w PGE Ekstralidze żużlowcy truly.work Stali Gorzów rozegrają na własnym torze w najbliższą niedzielę.
Decyzją władz Ekstraligi Żużlowej pierwsze spotkanie barażowe pomiędzy truly.work Stalą Gorzów a Arged Malesą TZ Ostrovią Ostrów odbędzie się w Gorzowie dopiero w niedzielę, gdyż wcześniejsze dni są obarczone zbyt dużym ryzykiem pogodowym. Niestety, w Gorzowie od kilku dni mamy klasyczną jesienną pogodę i tak ma być przed kilka kolejnych dni. Stąd uznano, że najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie wyznaczenie terminu już po Grand Prix w Toruniu, zwłaszcza że wcześniej nie ma zbyt wielu wolnych terminów. Mecz musiałby najpóźniej odbyć się w czwartek, ale nie ma gwarancji pogodowych.
Z decyzją władz ligi nie mogą pogodzić się ostrowianie, którzy już zapowiedzieli, że do Gorzowa przyślą pięciu juniorów, w geście przedziwnego protestu. I przede wszystkim niezrozumiałego. Za wszelką cenę chcieli oni, żeby 6 października jeżdżono na ich stadionie. Wiązało się to z nadzieją powitania Bartosza Zmarzlika w glorii być może indywidualnego mistrza świata, ale kiedy pogoda sprawiła psikusa wszystkie ich plany wzięły w łeb i teraz chcą oni winą obarczyć gorzowski klub. Nie wiadomo za co, skoro regulamin mówi wyraźnie, że pierwszy mecz odbywa się na stadionie ekstraligowca, a rewanż u pierwszoligowca. Ostrovia chce zamiany gospodarza pierwszego spotkania, ale Stal nie widzi powodów, dla których miałaby to uczynić.
RB
Już 21. czerwca na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix.