2020-07-25, Żużel
Żużlowcy Moich Bermudów Stali, choć mamy już drugą połowę lipca, w ligowej tabeli nadal nie mają zapisanego żadnego punktu i zajmują ostatnie miejsce.
Szansę na poprawienie pozycji gorzowianie otrzymają już w niedzielę, 26 lipca w Grudziądzu. Będzie to bardzo ważny mecz dla obu zespołów. Stalowcy dalej nie stracili jeszcze szansy powalczenia o coś więcej niż tylko utrzymanie się w PGE Ekstralidze. Gorzowianie meczem w Grudziądzu rozpoczną istny maraton, ponieważ do 11 września muszą odjechać aż dziesięć spotkań, z czego sześć na własnym torze. Cztery z nich zostaną rozegrane na ,,Jancarzu'' w okresie od 9 do 17 sierpnia. Prawdziwy zawrót głowy czeka więc kibiców i zawodników.
- To jest jednak pewna dla nich szansa – mówi Bogusław Nowak, wielokrotny mistrz Polski ze Stalą. – Pewnym kłopotem jest co prawda brak obecnie wystarczającej liczby startów w innych imprezach. Powoduje to, że nikt w zespole do końca nie wie, w jakiej znajduje się dyspozycji. W żużlu bardzo ważna jest natomiast regularność, bo tylko poprzez ciągłe jazdy można budować dobrą dyspozycję oraz popracować nad sprzętem. Grudziądzanie mają zresztą podobny problem, dlatego ten nadchodzący mecz będzie jedną wielką loterią. Wszystko może się wydarzyć, każdy wynik jest sprawą otwartą – uważa Bogusław Nowak.
Od początku sezonu, czyli 12 czerwca najbardziej zapracowanymi gorzowskimi zawodnikami są Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Kasprzak, ale i tak mają oni niewiele, bo ten pierwszy sześć, a drugi siedem oficjalnych startów. Nie liczymy do tego zestawienia spotkania z Włókniarzem Częstochowa. W przypadku Jacka Holdera ta liczba jest podobna, choć ktoś mógłby jeszcze doliczyć mu kilka występów w styczniowych mistrzostwach Australii, ale wolimy skupić się na okresie ,,koronawirusowym’’, a w tym czasie pojechał on tylko cztery razy, podobnie jak Szymon Woźniak, Anders Thomsen, Rafał Karczmarz czy Wiktor Jasiński. Mając w drugiej połowie lipca zaliczonych tak mało jazd trudno być w optymalnej i powtarzalnej dyspozycji.
- Dlatego tutaj nie ma co dyskutować nad wyborem zawodników do jazdy w meczach ligowych, gdyż powinni startować ci będący w danej chwili najbardziej rozjeżdżeni – kontynuuje Bogusław Nowak, który jest zwolennikiem dalszych startów w ramach gościa Jacka Holdera.
- Przewagą Australijczyka jest to, że nie przebywa on z drużyną i przyjeżdżając na trening czy mecze wnosi pewną świeżość. Ma inne spojrzenie nawet na jakość toru, a przede wszystkim startował on na różnorodnych obiektach a ma przez to inne doświadczenie niż reszta zespołu. Moim zdaniem do Grudziądza powinien pojechać także Krzysiek Kasprzak, któremu należy dać ponownie szansę jazdy, zaś na ławkę powinien usiądź najsłabszy w ostatnim spotkaniu w Zielonej Górze, czyli Anders Thomsen – kończy.
Robert Borowy
MRGARDEN GKM GRUDZIĄDZ - MOJE BERMUDY STAL GORZÓW
Niedziela (26.07), godz. 16.30.
GKM: 9. Nicki Pedersen, 10. Krzysztof Buczkowski, 11. Kenneth Bjerre, 12. Przemysław Pawlicki, 13. Artiom Łaguta, 14. Damian Lotarski, 15. Marcin Turowski, 16. -.
STAL: 1. Krzysztof Kasprzak, 2. Niels-Kristian Iversen, 3. Szymon Woźniak, 4. Bartosz Zmarzlik, 5. Anders Thomsen, 6. Rafał Karczmarz, 7. Wiktor Jasiński, 8. -.
W piątej kolejce PGE Ekstraligi żużlowcy Gezet Stali Gorzów wybrali się na trudny teren do Wrocławia.