2021-01-13, Żużel
Dzisiaj przedostatnia kategoria w ramach ubiegłorocznego podsumowania gorzowskiego sportu.
Ze względu na pandemię koronawirusa w minionym roku mieliśmy niewiele wydarzeń, w których mogli uczestniczyć kibice, a tylko imprezy z ich udziałem niosą w sobie odpowiednio duże pokłady emocji. Dlatego wybór ,,Wydarzenia roku’’ mógł być tylko tak naprawdę jeden. Postawiliśmy na żużlowe Grand Prix, który powróciło do Gorzowa po dwóch latach, ale odbyło się w podwójnej dawce.
Zachowując formalizm wybieramy pierwszy z tych turniejów, który odbył się 11 września 2020 roku, a zadecydowało o tym zwycięstwo Bartosza Zmarzlika, który przez wiele lat nie miał szczęścia do gorzowskich rund indywidualnych mistrzostw świata. Wielokrotnie kwalifikował się do wyścigów finałowych, ale nie zawsze stawał na podium. A na najwyższym jego stopniu stanął w 2014 roku i od tamtej pory musiał czekać sześć lat, żeby ponownie usłyszeć na swoją cześć Mazurka Dąbrowskiego.
Dzięki fantastycznej jeździe Zmarzlika atmosfera na stadionie była znakomita, choć trybuny w większości świeciły pustkami. Po pierwsze, zgodnie z obostrzeniami na stadionie mogło pojawić się maksymalnie do 50 procent pojemności trybun, a w rzeczywistości frekwencja była tego dnia niższa i nie przekroczyła pięciu tysięcy. Dużo lepiej było nazajutrz w sobotę, gdzie pojawiło się około siedmiu tysięcy widzów. Zmarzlik ponownie jeździł świetnie, lecz zabrakło mu trochę szczęścia w półfinale i nie awansował do wyścigu finałowego. Na końcu tej rywalizacji był jednak ponownie górą i sięgnął po drugie w karierze mistrzostwo świata.
RB
Już 21. czerwca na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix.