2021-04-11, Żużel
W drugim tegorocznym meczu w PGE Ekstralidze żużlowcy Moich Bermudów Stali Gorzów pokonali na własnym torze Motor Lublin 52:38.
Gorzowianie byli faworytem tego meczu i to przynajmniej z kilku powodów. Główne to dobra ich stalowców, potwierdzona przed tygodniem zwycięskim meczem w Lesznie, jak i atut własnego toru, na którym goście jeszcze nigdy nie wygrali w rozgrywkach najwyższej klasy. Lublinianie przyjechali do Gorzowa ponadto osłabieni brakiem Dominika Kubery, kóry musi jeszcze chwilę poczekać na potwierdzenie startów w zespole ze wschodu Polski. Motor w okresie przygotowawczym nie odjechał żadnego sparingu, a dwaj zawodnicy - Jarosław Hampel i Grigorij Łaguta - byli przez jakiś czas wyłączeni z treningów ze względu na pozytywne testy badań na koronawirusa.
Obaj pojechali w Gorzowie i zaprezentowali się naprawdę dobrze, szczególnie Hampel, który przez kilka dni nie wychodził z łóżka i sam przyznał, że czuł się osłabiony. Dzięki dobrej jeździe Hampela oraz Łaguty w pierwszej fazie meczu lublinianie postawili twarde warunki gospodarzom. W miejscowym zespole nieomylni byli liderzy – Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik, ale kłopoty doskwierały Szymonowi Woźniakowi. Do tego nie błyszczał Rafał Karczmarz i po dziewięciu wyścigach stalowcy prowadzili ,,tylko’’ 28:26.
Przełom nastąpił w dziesiątym biegu, w którym wreszcie ,,odpalił’’ Woźniak, który razem z Vaculik podwójnie pokonali poobijanego Mikkela Michelsena oraz słabiutkiego Wiktora Lamparta. Goście próbowali ratować się szybką rezerwą taktyczną, ale po krótkiej przerwie ponownie znakomicie pojechał Woźniak, który nie pozwolił rywalom na wygranie wyścigu.
Losy meczu praktycznie rozstrzygnęły się w trzynastej odsłonie, choć przez chwilę było nerwowo. Na przeciwległej prostej lekko pociągnęło Zmarzlika i przypadkowo przyblokował on pod bandą Andersa Thomsena. Jeszcze w trakcie wyścigu kilka razy go przepraszał, ale najważniejsze dla gorzowian było to, że obaj panowie wygrali podwójnie i przed wyścigami nominowanymi przewaga stalowców wzrosła do dziesięciu punktów. Kropkę nad i postawił Thomsen w czternastym biegu, a w ostatnim Zmarzlik i Vaculik wygrali podwójnie, dzięki czemu przewaga gorzowian na koniec spotkania wzrosła do 14 punktów. To ważne w perspektywie meczu rewanżowego w Lublinie.
Robert Borowy
STAL: Karczmarz 1 (0, 1, 0, 0); Zmarzlik 15 (3, 3, 3, 3, 3); Vaculik 13+2 (3, 3, 2*, 3, 2*); Woźniak 8 (1, 1, 3, 3, 0); Thomsen 11+1 (3, 2, 1, 2*, 3); Jasiński 3 (2, 1, 0); Nowacki 1+1 (1*, 0, 0).
MOTOR: Hampel 9+2 (1*, 3, 2, 1*, 2); Buczkowski 5+2 (0, 1, 1*, 2, 1*); G. Łaguta 8+1 (2, 2, 2*, 2, d, d); Karion 0 (-, w, -, -); Michelsen 10 (2, 2, 3, 1, 1, 1); W. Lampart 0 (0, 0, 0); Cierniak 6+1 (3, 2, 0, 1*).
Bieg po biegu:
1. Vaculik, Łaguta, Hampel, Karczmarz 3:3
2. Cierniak, Jasiński, Nowacki, Lampart 3:3 (6:6)
3. Thomsen, Michelsen, Woźniak, Buczkowski 4:2 (10:8)
4. Zmarzlik, Cierniak, Jasiński, Lampart 4:2 (14:10)
5. Vaculik, Łaguta, Woźniak, Karion (u) 4:2 (18:12)
6. Hampel, Thomsen, Buczkowski, Nowacki 2:4 (20:16)
7. Zmarzlik, Michelsen, Karczmarz, Cierniak 4:2 (24:18)
8. Michelsen, Łaguta, Thomsen, Jasiński 1:5 (25:23)
9. Zmarzlik, Hampel, Buczkowski, Karczmarz 3:3 (28:26)
10. Woźniak, Vaculik, Michelsen, Lampart 5:1 (33:27)
11. Woźniak, Łaguta, Hampel, Karczmarz 3:3 (36:30)
12. Vaculik, Buczkowski, Cierniak, Nowacki 3:3 (39:33)
13. Zmarzlik, Thomsen, Michelsen, Łaguta (d) 5:1 (44:34)
14. Thomsen, Hampel, Buczkowski, Woźniak 3:3 (47:37)
15. Zmarzlik, Vaculik, Michelsen, Łaguta (d) 5:1 (52:38)
Już 21. czerwca na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix.