2021-05-27, Żużel
Na zakończenie pierwszej fazy rundy zasadniczej żużlowcy Moich Bermudów Stali Gorzów pojadą w piątek, 28 maja, z eWinner Apatorem Toruń.
Po niedawnej porażce na własnym torze z Eltroksem Włókniarzem Częstochowa 44:46 gorzowskim żużlowcom trochę się oberwało, podobnie jak sztabowi trenerskiemu. Faktem jest, że żółto-niebiescy popełnili stanowczo za dużo błędów na torze, w parkingu, jak i w działaniach taktycznych, ale rozbieranie tego w tej chwili na części nie ma już większego znaczenia. Co miano powiedzieć, powiedziano, kibice również wyrazili swoje wątpliwości, a teraz czas skupić się tylko na meczu z beniaminkiem PGE Ekstraligi.
- Wnioski oczywiście wyciągamy na bieżąco, ale niekiedy istotny wpływ na poziom przygotowania mają warunki atmosferyczne, które trudno przewidzieć. Niekiedy lepiej mniej trenować niż zakodować sobie rozwiązania z treningów, które potem w trakcie meczu nie sprawdzają się, bo pogoda przygotuje zupełnie inną nawierzchnię – tłumaczy trener gorzowian Stanisław Chomski, ale szybko wyjaśnić, że zajęcia na torze w tym tygodniu oczywiście były.
W porównaniu do ostatnich spotkań szkoleniowiec Stali podjął ważną decyzję kadrową o odstawieniu z pierwszego składu Rafała Karczmarza i daniu teraz szansy Markusowi Birkemose. Jak tłumaczy, Markusowi potrzeba było trochę startów, dlatego ostatnio jeździł w Dani, pojechał nawet w niższej lidze i teraz będzie mógł zadebiutować w lidze na gorzowskim torze.
- Bardzo nam zależy, żeby zawodnicy formacji U-24 oraz juniorzy dorzucali trochę punktów do dorobku seniorów i pracujemy nad tym. Pierwsze efekty są, co widać po coraz lepszej jeździe Wiktora Jasińskiego. Nie zawsze cała czwórka seniorów wysoko punktuje, dlatego dobra postawa wszystkich zawodników zapewnia nam zwycięstwa – dodaje Stanisław Chomski.
W ekipie gości jedną z gwiazd zapewne będzie Jack Holder, który przed rokiem bardzo pomógł gorzowianom w zdobyciu wicemistrzostwa Polski, startując u nas jako ,,gość’’. Czy znajomość toru pozwoli mu w poprowadzeniu ,,Aniołów’’ do wygranej? Trener Chomski liczy, że nie, aczkolwiek przyznaje, iż ta znajomość owalu na ,,Jancarzu’’ będzie dla Jacka dużym handicapem.
- Jack jest oswojony z obiektem, jego potencjał sportowy jest bardzo duży. W ogóle toruński team potrafi w tym sezonie jeździć na wyjazdach, bardzo dobrze zaprezentował się w Lesznie, przyzwoicie wypadł we Wrocławiu. Ostatnio mieli drobne problemy, ale ich atutem jest to, że mają w swoich szeregach zawodników potrafiących w każdej chwili zacząć wygrywać wyścigi. Kapitałem Apatora nie są tylko bracia Holderowie, ale również startujący z rezerwy Robert Lambert – podkreśla nasz trener.
Z dużym optymizmem do meczu podejdzie Martin Vaculik, który przyznaje, że żaden sportowiec nie lubi przegrywać i nie ma mowy, żeby po ostatnich dwóch porażkach pewność w drużynie Stali została podkopana.
- Z porażkami jest tak, że mogą one pomóc w następnych startach, dlatego trzeba umieć wyciągnąć z nich wnioski – uważa Słowak. - Z Częstochową zdobyłem sporo punktów, ale nie czułem się zbyt pewnie. Może dlatego, że nadal mam w sobie duży potencjał, motocykle także mogą być szybsze. Cały czas razem z teamem pracuję nad jeszcze lepszą dyspozycją, zaś wszyscy w zespole jesteśmy bardzo zdeterminowani i czujemy taką sportową złość po przegranej z Włókniarzem. Myślę, że to zaowocuje w następnych spotkaniach, które chcemy rozstrzygnąć na swoją korzyść – kończy.
RB
MOJE BERMUDY STAL GORZÓW – EWINNER APATOR TORUŃ
Piątek, (28.05), godz. 20:30. Transmisja Eleven Sports 1
STAL: 9. Szymon Woźniak, 10. Anders Thomsen, 11. Martin Vaculik, 12. Marcus Birkemose, 13. Bartosz Zmarzlik, 14. Kamil Nowacki, 15. Wiktor Jasiński.
APATOR: 1. Adrian Miedziński, 2. Paweł Przedpełski, 3. Petr Chlupac, 4. Chris Holder, 5. Jack Holder, 6. Krzysztof Lewandowski, 7. Justin Stolp.
Już 21. czerwca na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix.