2021-06-07, Żużel
W gorzowskim hotelu Mieszko odbyło się miłe spotkanie z dwoma byłymi żużlowcami Stali Gorzów, Feliksem Olejniczakiem i Czesławem Nowakiem.
Obaj panowie są jedynymi żyjącymi członkami zespołu Stali Gorzów, który w 1964 roku sięgnął po pierwszy, historyczny medal w drużynowych mistrzostwach Polski. Był to srebrny krążek.
Obaj panowie pochodzą z okolic Ostrowa, ale prawie całe życie związali ze Szczecinem. Starszy, Feliks Olejniczak, urodził się 12 października 1936 roku w Walentynowie. W dzieciństwie ścigał się z kolegami na rowerach po specjalnie przygotowanym do tego celu torze. Pierwszy raz na motocykl żużlowy usiadł na stadionie Wybrzeża Gdańsk w czasie odbywania służby wojskowej, lecz nie dostał zgody na systematyczne treningi. Potem krótko jeździł w Szczecinie na motocrossie, ale ciągnęło go do speedwaya i zgłosił się do Stali. Treningi zaczął dopiero w wieku 27 lat. Zapisał się jednak w historii jako zdobywca dwóch srebrnych medali w latach 1964-65. Zrezygnował z kontynuowania kariery ze względu na liczne kontuzje. Do dzisiaj pasjonuje się jednośladami. Ma bogaty zbiór starych motocykli. Do niedawna uczestniczył w ogólnopolskich zlotach. Jest najstarszym z obecnie żyjących naszych byłych zawodników.
Młodszy od niego o osiem lat Czesław Nowak urodził się w Radłowie 15 czerwca 1944 roku, ale – jak podkreśla - pochodzi z Rąbczyna. W 1962 roku przeprowadził się do Szczecina i tam podjął pracę w stoczni. W następnym roku rozpoczął razem z panem Feliksem treningi w Stali. W rozgrywkach ekstraklasy zadebiutował w 1964 roku w meczu z Unią Leszno na wyjeździe, dzięki czemu sięgnął z zespołem po srebrny medal. Nie uchroniło go to przed pójściem do wojska. Do sportu powrócił w 1967 roku. Rok później ponownie mógł cieszyć się z drużyną z drugiej pozycji w lidze. W sumie wystąpił w 10 meczach i zdobył sześć punktów. 17 grudnia 1970 roku został ciężko ranny w zamieszkach grudniowych w Szczecinie. Od tamtego czasu otrzymuje rentę, ale jest ciągle aktywny zawodowo.
Byli zawodnicy Stali przyjechali do Gorzowa na zaproszenie Fundacji Bogusława Nowaka oraz prezesa Stali Gorzów Marka Grzyba. Z ich rąk otrzymali pamiątkowe puchary, symbolizujące zdobyte z klubem medale, a także specjalne krzyże od ks. Andrzeja Szkudlarka. Na uroczystości był też dyrektor biura wojewody lubuskiego Karol Zieleński, który również wręczył gościom pamiątkowe suweniry. Potem byli stalowcy pojawili się na stadionie Edwarda Jancarza i mocno kibicowali swoim o 50 lat młodszym kolegom w walce o ligowe punkty z Fogo Unią Leszno.
To nie koniec, bo choć pan Feliks ma już blisko 85 lat, a pan Czesław za kilka dni skończy 78 lat, to obaj imponują sprawnością fizyczną i już umówili się z trenerem Piotrem Paluchem na kolejne spotkanie w Gorzowie, w trakcie którego mają zapewnioną przejażdżkę motocyklem po torze. Zapowiadają się spore emocje…
Robert Borowy
Już 21. czerwca na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix.