2021-07-02, Żużel
Żużlowcy Moich Bermudów Stali Gorzów na 99 procent zapewnili sobie udział w tegorocznej rywalizacji o medale drużynowych mistrzostw Polski.
Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego po znakomitym meczu pokonali na wyjeździe Eltrox Włókniarza Częstochowa 51:39 i są już praktycznie w fazie play off. Do pełni szczęścia brakuje im jednej wygranej w najbliższych trzech spotkaniach.
W przeddzień meczu w Częstochowie 46 urodziny obchodził prezes gorzowskiego klubu Marek Grzyb, natomiast w dniu meczu 764. urodziny świętowali gorzowianie, gdyż 2 lipca 1257 nasze miasto uzyskało prawa miejskie. Niewielu kibiców spodziewało się zapewne, że obrońcy wicemistrzowskiego tytułu sprawią swojemu prezesowi i mieszkańcom tyle radości, zwłaszcza że w meczu z Włókniarzem w Gorzowie lepsze były ,,Lwy’’, zwyciężając 46:44.
- Źle czułem się wtedy strefie wywiadów, gdyż ciężko jest przegrywać przed własną publicznością i rozumiem teraz zmartwienie częstochowskich zawodników – mówił zaraz po spotkaniu bohater potyczki pod Jasną Górą Bartosz Zmarzlik.
Lider Moich Bermudów Stali zdobył 18 punktów w sześciu biegach i był to jego pierwszy w karierze ,,duży’’ komplet w meczu wyjazdowym, a drugi w ogóle, bo pierwszy uzyskał 9 sierpnia 2020 roku w Gorzowie w spotkaniu z Motorem Lublin.
Pojedynek w Częstochowie był bardzo ciekawy i przez długi czas wyrównany. Po pierwszej serii prowadzili gospodarze 15:9, ale kolejne dwa wyścigi zakończyły się wygraną stalowców po 5:1 i po sześciu biegach gorzowianie prowadzili dwoma punktami. Po chwili ta przewaga była wyższa, bo wynosiła cztery punkty, ale po dziewięciu wyścigach mieliśmy remis 27:27.
Emocje rosły z wyścigu na wyścig. Po dwunastu biegach było 36:36 i wtedy wydarzyła się rzecz rzadko spotykana na torach PGE Ekstraligi. Kolejne trzy biegi wygrali goście w maksymalnych rozmiarach po 5:1 każdy. Uczynili to w pięknym stylu, nie pozostawiając miejscowym nawet cienia wątpliwości, kto był tego dnia lepszy. Wygrana oznacza, że gorzowianie praktycznie zapewnili sobie awans do strefy medalowej, a częstochowianie są o krok od wypadnięcia drugi rok z rzędu z walki o medale.
RB
ELTROX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA – MOJE BERMUDY STAL GORZÓW 39:51
WŁÓKNIARZ: Madsen 11 (3, 2, 3, 2, 1); Woryna 5+3 (2*, 1*, 2*, 0, 0); Smektała 3+2 (0, 1, 1*, 1*, 0); Jeppesen 0 (0, 0, -, -); Lindgren 5 (2, 1, d, 1, 1); Miśkowiak 11+1 (3, 3, 2, 2, 1*); Świdnicki 4+1 (2*, 0, 2).
STAL: Woźniak 9+3 (1*, 2*, 1, 3, 2*); Thomsen 10 (1, 3, 0, 3, 3); Vaculik 11+3 (2, 2*, 3, 2*, 2*); Karczmarz 1 (1, -, t, 0); Zmarzlik 18 (3, 3, 3, 3, 3, 3); Jasiński 2 (1, 0, 1, 0); Pytlewski 0 (0, 0, 0).
Bieg po biegu:
1. (63,99) Madsen, Vaculik, Woźniak, Smektała 3:3 (3:3)
2. (63,63) Miśkowiak, Świdnicki, Jasiński, Pytlewski 5:1 (8:4)
3. (62,97) Zmarzlik, Lindgren, Thomsen, Jeppesen 2:4 (10:8)
4. (63,70) Miśkowiak, Woryna, Karczmarz, Jasiński 5:1 (15:9)
5. (63,50) Zmarzlik, Vaculik, Smektała, Jeppesen 1:5 (16:14)
6. (63,46) Thomsen, Woźniak, Lindgren, Świdnicki 1:5 (17:19)
7. (62,62) Zmarzlik, Madsen, Woryna, Pytlewski 3:3 (20:22)
8. (63,90) Vaculik, Miśkowiak, Jasiński, Lindgren (d) 2:4 (22:26)
9. (63,12) Madsen, Woryna, Woźniak, Thomsen 5:1 (27:27)
10. (63,02) Zmarzlik, Miśkowiak, Smektała, Jasiński 3:3 (30:30)
11. (63,89) Woźniak, Madsen, Miśkowiak, Karczmarz 3:3 (33:33)
12. (63,42) Thomsen, Świdnicki, Smektała, Pytlewski 3:3 (36:36)
13. (63,11) Zmarzlik, Vaculik, Lindgren, Woryna 1:5 (37:41)
14. (64,03) Thomsen, Woźniak, Lindgren, Smektała 1:5 (38:46)
15. (63,15) Zmarzlik, Vaculik, Madsen, Woryna 1:5 (39:51)
Już 21. czerwca na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix.