Rozpoczyna się walka w Grand Prix

2021-07-15, Żużel

Na legendarnym stadionie Marketa w Pradze 16 i 17 lipca wystartuje 27.edycja Grand Prix na żużlu.

Tak było w Pradze w pierwszym turnieju w 2020 roku. Od lewej: T. Woffinden, B. Zmarzlik i M. Vaculik Fot. BSI

Mistrzowskiego tytułu bronić będzie lider Moich Bermudów Stali Gorzów, wychowanek naszego klubu Bartosz Zmarzlik, który jednocześnie stanie przed szansą zostania drugim w historii żużlowcem, mogącym szczycić się trzema złotymi medalami indywidualnych mistrzostw świata wywalczonymi z rzędu. Przed nim uczynił to tylko Ivan Mauger w latach 1968-70.

- Bartek jest znany z wyznaczania sobie ambitnych celów i zapewne świadomość, że może pójść w ślady Nowozelandczyka tylko go dodatkowo motywuje do walki – uważa Marek Towalski, były reprezentant Polski i wielokrotny medalista mistrzostw Polski ze Stalą. – Oczywiście kandydatów do sięgnięcia po mistrzostwo świata jest przynajmniej kilku, ale wydaje mi się, że losy złotego medalu rozstrzygną się pomiędzy Bartkiem a Maćkiem Janowskim. Dużo do powiedzenia będą mieli zapewne inni, ale o tytule rozstrzygnie przede wszystkim powtarzalność. Nie pojedyncze udane starty, lecz cała ich seria. Nie wolno pozwolić sobie nawet na najdrobniejszą wpadkę, bo trudno potem to odrobić – uważa.

Zdaniem Marka Towalskiego, większość znajdująca się w stawce zawodników swoją jazdą przyczyni się do wysokiego poziomu rywalizacji, ale w tej grupie znajduje się także kilku, którzy mogą obniżyć jakość rozgrywek. Najbardziej obawia się on o dyspozycję tych, którzy awansowali z ubiegłorocznego turnieju Grand Prix Challenge. Szczególnie Oliviera Berntzona i Krzysztofa Kasprzaka, a i Matej Zagar nie błyszczy w Polsce i nie wiadomo, w jakiej będzie formie.

- W pojedynczych rundach mogą gdzieś błysnąć, wygrać ważny bieg, ale w ogólnym rozrachunku będą dostarczycielami punktów. Nie mamy na to wpływu, dlatego skupmy się na walce o medale, bo ona zapowiada się ciekawie. I liczę, że wpływ na to nie będzie miał wyścig technologiczny, jaki ostatnio widzimy. Mamy tutaj na myśli choćby opony. Wierzę, że wszyscy będą dysponowali produktem tej samej jakości, a o wynikach rozstrzygną umiejętności sportowe – kończy.

Nie tylko za Zmarzlikiem gorzowscy kibice będą trzymać kciuki, ale również za pozostałymi Polakami, jak też dwoma innymi zawodnikami Stali – Martinem Vaculikiem i debiutującym w cyklu Andersem Thomsenem.

Pierwsze dwa tegoroczne turnieje Grand Prix odbędą się w Pradze 16-17 lipca. Przed rokiem świetnie spisał się w nich Bartosz Zmarzlik, odnosząc dwa efektowne zwycięstwa. Dwa tygodnie później zawodnicy przeniosą się na dwa starty do Wrocławia, a 6-7 sierpnia zagoszczą na dwóch zawodach w Lublinie. Zgodnie z obecnym terminarzem dalszy ciąg rywalizacji jest zaplanowany na 14 sierpnia w szwedzkiej Malilli, dalej 28 sierpnia w Togliatti (Rosja), potem 11 września w Vojens (Dania) i na koniec 1-2 października dwukrotnie w Toruniu.

Fot. BSI

Pełna lista startowa Grand Prix 2021: Bartosz Zmarzlik (Polska), Tai Woffinden (Wielka Brytania), Fredrik Lindgren (Szwecja), Maciej Janowski (Polska), Leon Madsen (Dania), Jason Doyle (Australia), Artiom Łaguta (Rosja), Emil Sajfutdinow (Rosja), Martin Vaculik (Słowacja), Max Fricke (Australia), Matej Zagar (Słowenia), Anders Thomsen (Dania), Oliver Berntzon (Szwecja), Krzysztof Kasprzak (Polska) i Robert Lambert (Wielka Brytania).