2021-09-04, Żużel
W Grudziądzu rozegrano dwukrotnie przekładany tegoroczny Finał Maxi Power Mistrzostw Polski Par Klubowych.
Na starcie ujrzeliśmy siedem ekstraligowych par. Zabrakło miejsca jedynie dla Motoru Lublin. Niestety, fatalnie dobrany termin (dwa dni przed półfinałowymi meczami w PGE Ekstralidze) spowodował, że trzy zespoły szykujące się do walki o medale wysłały do Grudziądza juniorów lub zawodników z głębokiej rezerwy, pokazując jednocześnie, jaki mają szacunek wobec kibiców i tradycji. Mowa tutaj o Unii Leszno, Sparcie Wrocław i Stali Gorzów. W tej sytuacji te trzy teamy, będące wcześniej w gronie głównych kandydatów do miejsc na podium już na starcie skazały się na porażkę. Mało tego, na tej decyzji stracił cały polski żużel, gdyż mało atrakcyjne zawody były relacjonowane w telewziji i na pewno promocji dyscyplinie nie przyniosły. Żeby była jasność, wina leży po kilku stronach. Poczynając od Speedway Ekstraligi, która przekładając różne mecze w dowolny sposób często powoduje przekładanie innych imprez. Dalej winna jest GKSŻ, która po kilka razy w miesiącu potrafi zmieniać kalendarz swoich startów, a kończąc na klubach, dla których liczy się tylko liga i pieniądze. Wszystkie pozostałe imprezy traktują jako zło konieczne.
Gorzowianie pojechali do Grudziądza w składzie: Rafał Karczmarz oraz Kamil Pytlewski i najedli się sporego wstydu. Słabszego zestawienia trener Stanisław Chomskiego nie mógł już chyba desygnować. Szkoda, że nie pojechali choćby Szymon Woźniak i Kamil Nowacki, dla których zapewne taki start po dłuższej przerwie, nawet w wersji skróconej (po kilka wyścigów) byłby dobrym przetarciem przed niedzielnym meczem ligowym z Motorem. A tak obaj pojadą z marszu i może brakować im tego szlifu. Zobaczymy, czy sztab szkoleniowy miał rację, decydując się na ,,schowanie'' obu żużlowców.
W Grudziądzu jedynym pytaniem było, czy gorzowianie będą w stanie cokolwiek ,,ugrać'' poza należne im sześć punktów i uniknąć ostatniej pozycji. Nie udało się, chociaż taka szansa była, gdyż wrocławianie wystawili jeszcze słabszą parę. Niestety, postawa szczególnie Karczmarza bardzo rozczarowała. Miał on wiele okazji do dobrego zapunktowania, ale jeździł asekuracyjnie, a przede wszystkim fatalnie startował. A już przegrana z Mateuszem Paniczem czy Przemysławem Liszką najlepszego świadectwa temu zawodnikowi nie wystawia i nakazuje zadać sobie pytanie, co dalej z jego karierą w gorzowskim klubie? Oczywiście nie chodzi o te jedne zawody, ale całokształt. Pytanie takie stawiają przede wszystkim rozczarowani kibice.
Mistrzami Polski zostali gospodarze, którzy w obliczu bardzo słabych wielu składów byli faworytami i wykorzystali ten fakt. Srebrny medal trafił do pary z Częstochowy, a brązowy do zielonogórzan. Co ciekawe, lider naszych południowych sąsiadów Piotr Protasiewicz już od 28 lat zdobywa medale w parach. Pierwszy wywalczył w Grudziądzu 28 lat temu. Obecny to już siedemnasty w jego bogatym dorobku.
Poziom zawodów był słaby, prawie wszystkie wyścigi mocno przewidywalne i nudne. Jeżeli w przyszłości władze polskie żużla i kluby dalej chcą lekceważyć tego rodzaju rozgrywki to lepiej je zlikwidować niż wystawiać na pośmiewisko całą dyscyplinę.
Robert Borowy
Wyniki finału MPPK 2021:
I. ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz – 27
Krzysztof Kasprzak 11+4 (3, 2*, 0, 2*, 2*, 2*);
Przemysław Pawlicki 16+1 (2*, 3, 2, 3, 3, 3);
Norbert Krakowiak – NS
II. Eltrox Włókniarz Częstochowa – 23
Bartosz Smektała 14+2 (3, 1*, 3, 2*, 3, 2);
Kacper Woryna 9+1 (2*, 2, 1, 3, 0, 1);
III. Marwis.pl Falubaz Zielona Góra – 22
Piotr Protasiewicz 14+1 (2, 3, 3, 2*, 1, 3);
Damian Pawliczak 8+3 (1*, 2*, 2*, 3, 0, w);
Mateusz Tonder – NS
IV. Fogo Unia Leszno – 20
Damian Baliński 5+1 (1, 3, -, 0, -, 1*);
Szymon Szlauderbach 5+2 (0, -, 2*, 1, 2*, -);
Damian Dróżdż 10 (2, 3, 3, 2);
V. eWinner Apator Toruń – 18
Paweł Przedpełski 10 (3, 3, 3, 1, w, -);
Krzysztof Lewandowski 6+1 (0, 0, 2*, 0, 1, 3);
Karol Żupiński 2+1 (2*);
VI. Betard Sparta Wrocław – 10
Mateusz Panicz 3+1 (0, 0, 1, 0, 2*, 0);
Przemysław Liszka 7 (1, 1, d, 1, 3, 1);
VII. Moje Bermudy Stal Gorzów – 6
Rafał Karczmarz 5 (1, 1, 1, 1, 1, w);
Kamil Pytlewski 1 (0, 0, 0, 0, 0, 1);
Bieg po biegu:
1. Kasprzak, Pawlicki, Baliński, Szlauderbach
2. Smektała, Woryna, Karczmarz, Pytlewski
3. Przedpełski, Protasiewicz, Pawliczak, Lewandowski
4. Baliński, Dróżdż, Liszka, Panicz
5. Pawlicki, Kasprzak, Karczmarz, Pytlewski
6. Przedpełski, Woryna, Smektała, Lewandowski
7. Protasiewicz, Pawliczak, Liszka, Panicz
8. Dróżdż, Szlauderbach, Karczmarz, Pytlewski
9. Smektała, Pawlicki, Woryna, Kasprzak
10. Przedpełski, Lewandowski, Panicz, Liszka (d)
11. Protasiewicz, Pawliczak, Szlauderbach, Baliński
12. Pawlicki, Kasprzak, Przedpełski, Lewandowski
13. Pawliczak, Protasiewicz, Karczmarz, Pytlewski
14. Woryna, Smektała, Liszka, Panicz
15. Dróżdż, Szlauderbach, Lewandowski, Przedpełski (w)
16. Pawlicki, Kasprzak, Protasiewicz, Pawliczak
17. Liszka, Panicz, Karczmarz, Pytlewski
18. Smektała, Dróżdż, Baliński, Woryna
19. Pawlicki, Kasprzak, Liszka, Panicz
20. Lewandowski, Żupiński, Pytlewski, Karczmarz (w)
21. Protasiewicz, Smektała, Woryna, Pawliczak (w)
W pierwszym tegorocznym meczu U-24 Ekstraligi żużlowcy Perłowej Przystani Stali Gorzów zmierzyli się ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.