więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Debiut żużlowców Stali zakończony barażami

2022-01-23, Żużel

W bieżącym roku Stal Gorzów nie tylko obchodzi 75-lecie swojej działalności, ale również 60-lecie debiutu w rozgrywkach ekstraklasy, czyli dzisiejszej PGE Ekstraligi.

medium_news_header_32591.jpg
Stal Gorzów  w 1962 roku. Od lewej stoją: E. Pilarczyk, J. Flizikowski, E. Migoś, B. Rogal, W. Opala, J. Padewski, J. Bartoszkiewicz, W. Mazurek (kierownik sekcji), Z. Kołosiewicz (prezes klubu)
Fot. Ze zbiorów autora

Radość z awansu do ekstraklasy jesienią 1961 roku była w Gorzowie spontaniczna. Nastąpiła po siedmiu sezonach pobytu w drugiej lidze, w której to stalowcy zadebiutowali w 1955 roku.

Szybko jednak zrozumiano, że bez odpowiednich ruchów kadrowych pierwszoligowa (taką nazwę nosiła wtedy najwyższa klasa rozgrywek w Polsce) przygoda może nie potrwać długo. Natychmiast poczyniono starania o wzmocnienie zespołu. Największym sukcesem było sprowadzenie z Gniezna Andrzeja Pogorzelskiego.

- W Gorzowie jako mechanik pracował mój brat Teodor i zaczął zachęcać mnie do przeprowadzki – tak po latach wspominał Andrzej Pogorzelski. – Przyjechał nawet do Gniezna z ówczesnym kierownikiem drużyny, Władysławem Mazurkiem i kiedy działacze Startu dowiedzieli się o tym, uznali że nie będą mi przeszkadzać w rozwoju sportowym. Byłem miło zaskoczony, że bez kłopotów zgodzili się na moją przeprowadzkę. W zamian otrzymali kilka motocykli, co dla klubu stanowiło dużą pomoc – dodał nieżyjący od 2020 roku trzykrotny drużynowy mistrz świata.

Szeregi drużyny uzupełnił ponadto przybyły ze Śremu Jerzy Bartoszkiewicz. Na początku marca nasi zawodnicy wyjechali na dwutygodniowy obóz do Szklarskiej Poręby, ale w niepełnym składzie, ponieważ Andrzej Pogorzelski, Edmund Migoś i Bronisław Rogal zostali powołani do kadry narodowej i wraz z pozostałymi reprezentantami wybrali się na obóz do Gdańska-Oliwy. Nad sprzętem czuwał Teodor Pogorzelski, choć nie miał zbyt bogato wyposażonego parku maszyn. Brakowało nowego sprzętu. Klubu nie było stać na wyłożenie 42 tysięcy złotych na jeden motocykl lub przynajmniej połowy tej kwoty na silnik. W połowie marca zorganizowano konkurs na emblemat klubowy, który miał pojawić się na plastronach zawodników. Wpłynęły 24 projekty i wygrała propozycja Leona Hagenbarta, przedstawiająca herb miasta oraz nazwę klubu na obwodzie.

Niestety, tuż przed sezonem na jednym z treningów doszło do wypadku z udziałem Zdzisława Bonieckiego i Kazimierza Słobodziana. Obaj więcej nie wyjechali na tor i drużyna musiała radzić sobie w zaledwie ośmioosobowym zestawieniu. Dopiero pod koniec rozgrywek do zespołu dołączył stawiający pierwsze kroki na torze, 21-letni Władysław Opala. Pojechał w dwóch meczach, zastępując kontuzjowanego Pogorzelskiego.

Zgodnie z przewidywaniami debiutancki sezon nie był łatwy. Gorzowianie zadebiutowali 15 kwietnia na torze w Częstochowie. Walczyli ambitnie, ale ulegli Włókniarzowi. Dwa tygodnie później przed własną publicznością nie sprostali Sparcie i od tego momentu zaczęły się dla nich prawdziwe sportowe schody. Swoją pomoc zadeklarował nawet jeden z najbardziej znanych w tym czasie trenerów Józef Olejniczak z Leszna. Ostatecznie do współpracy nie doszło.

Pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie Stal odniosła 24 czerwca, pokonując Wybrzeże 43:35. O każdy z ośmiu w sumie wywalczonych punktów w sezonie nasi musieli toczyć twarde boje. Najgroźniejszym rywalem w potyczce o utrzymanie w lidze okazali się częstochowianie. Mistrzowie kraju z 1959 roku liczyli na miejsce w środku tabeli. W wyniku splotu wielu niesprzyjających okoliczności zanotowali tylko trzy wygrane. Doznali także klęski w Gorzowie 16:62. W tym spotkaniu aż pięciu naszych zawodników z bonusami wywalczyło komplety punktów. Dzięki temu zwycięstwu stalowcy zajęli siódmą pozycję.

Zgodnie z regulaminem należało jeszcze stoczyć dwa barażowe spotkania z wicemistrzem II ligi. Los chciał, że była to ekipa Zgrzeblarek Zielona Góra. Rozdanie to zdecydowanie wygrali gorzowianie. Różnica klas pomiędzy obydwoma zespołami była bardzo wyraźna. W klubie generalnie krytycznie podsumowano starty. Liczono na więcej zwycięstw. Z drugiej strony zgodzono się z oceną opiekunów zespołu, że należy więcej popracować na treningach nad techniką i taktyką jazdy. Tu widziano spore rezerwy.

W tym historycznym sezonie startów z najlepszymi drużynami w kraju indywidualnie najlepiej radził sobie Rogal. W połowie meczów uzyskał dwucyfrowe zdobycze punktowe i uplasował się na dziewiątej pozycji w klasyfikacji indywidualnej. Kroku starali się mu dotrzymać Migoś, Pogorzelski i Jerzy Padewski, ale ich wyniki były trochę poniżej oczekiwań. Podobnie jak Bartoszkiewicza, który tak naprawdę dobrze pojechał tylko w czterech spotkaniach. Nieźle spisał się ponadto w barażowych pojedynkach. Pozostali zdobywali pojedyncze punkty i niewiele wnieśli do dorobku drużyny.

- Wydawało nam się, że będzie łatwiej w tej ekstraklasie. Odstawaliśmy jednak sprzętowo i umiejętnościami – przyznał po latach Jerzy Padewski.

W innych imprezach nasi zawodnicy również nic wielkiego nie pokazali. Rogal zakwalifikował się co prawda do finału kontynentalnego IMŚ, ale nie wystąpił we Wrocławiu z kuriozalnego w sumie powodu. Dziewięć dni przed zawodami jechał z żoną na motocyklu i wpadł na tramwaj. W 1962 roku po raz pierwszy Gorzów był organizatorem jednego z finałowych turniejów Złotego Kasku. Zawody miały niezwykłą historię. Z powodu opadów deszczu zostały opóźnione o półtorej godziny. Nawierzchnię udało się przygotować dopiero przy pomocy trocin. Odbyły się również turnieje o Srebrny Kask, w których nominowani zostali żużlowcy startujący rok wcześniej w drugiej lidze bez względu na ograniczenia wiekowe. Z naszych zawodników pojechał Pogorzelski i uplasował się na trzeciej pozycji. I taki był ten sezon, w którym zapewne wszyscy dużo się nauczyli. Przede wszystkim posmakowali żużla na najwyższym poziomie i zobaczyli, ile jeszcze trzeba się uczyć, żeby podjąć walkę o coś więcej niż tylko utrzymanie.

Robert Borowy

TABELA - EKSTRAKLASA - 1962

1.            Górnik Rybnik                            14           26           +315

2.            Stal Rzeszów                               14           18           +117

3.            Unia Leszno                                  14           16              -2

4.            Polonia Bydgoszcz                    14           12           +70

5.            Wybrzeże Gdańsk                    14           12            -63

6.            Sparta Wrocław                         14           12            -93

7.            Stal Gorzów                                  14              8             -63

8.            Włókniarz Częstochowa       14             6             -281

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x