2022-06-24, Żużel
Już w sobote, 25 czerwca czeka nas piąta w tym sezonie runda Grand Prix. Tym razem najlepsi zawodnicy świata o punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata będą walczyć na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie.
Ale to nie jedyne duże wydarzenie, które odbędzie się w nadchodzących dniach w Gorzowie. Już dzisiaj (24 czerwca) o godzinie 18.00 dojdzie, na zaproszenie Fundacji Bogusława Nowaka oraz Stanisława Maciejewicza i Marka Towalskiego, do niecodziennego spotkania legend polskiego żużla. Do Gorzowa zjadą byli żużlowcy wielu polskich klubów, będą też działacze, mechanicy oraz autorzy wielu książek poświęconych speedway’owi.
- Od lat staramy się utrzymywać kontakt we własnym środowisko – mówi nam jeden z organizatorów złotu Marek Towalski. – Nie jest to proste z wielu powodów, ale naprawdę cieszę się, że tym razem zdołaliśmy przygotować własnym sumptem spotkanie dla około 100 osób. Tak dużego zlotu nie było chyba nigdy. Wcześniej spotykaliśmy się również w Gorzowie, ostatni raz przed czterema laty, ale przy niższej frekwencji. Duża w tym zasługa zawsze jest sponsorów, bo bez ich wsparcia ciężko byłoby ugościć tak liczną rzeszę znamienitych gości – tłumaczy.
Lista znaminitych gości jest długa, otwierają ją tacy byli żużlowcy jak m.in. Józef Jarmuła, Ryszard Dziatkowiak, Wojciech Żabiałowicz, Krzysztof Cegielski, Dariusz Stenka, Marek Kępa, Ryszard Buśkiewicz, Jerzy Rembas, Eugeniusz Błaszak, Jan Krzystyniak, Piotr Świst czy Ryszard Dołomisiewicz.
Ale to nie wszystko, ponieważ legendy wciąż są w dobrej formie i lubią dzielić się opowieściami. Dlatego będą też dostępni dla kibiców. W sobotę o godzinie 14.30 na barce Jadwiga na bulwarze dojdzie do kolejnego spotkania. Wśród gości pojawią się między innymi Bogusław Nowak, Stanisław Maciejewicz, Józef Jarmuła, Waldemar Walczak, Marek Kraskiewicz czy Bernard Jąder.
Jak mówi nam Bogusław Nowak, będzie to kameralne spotkanie dla grupy pięćdziesięciu osób, bo tyle będzie mogło wejść. Biletem wstępu będzie zakup pięknego plakatu z piątkowego spotkania. Dochód z tych cegiełek trafi na konto fundacji.
(red.)
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.